klatka kawa zzr600/lisów

[Trepan]

Zlecenie: zmontowanie i założenie klatki chroniącej silnik i wydech
Lokalizacja warsztatu: Lisów, okolice Lubartowa. Warsztat reklamuje się jako mechanika, spawanie wszelkimi metodami, blacharka, lakiernictwo. WTM OIL.
Koszt: finansowo jedynie w paliwie na dojazd i przede wszystkim wciąż nie jeżdżę bo mam moto nie zrobione, które utknęło tam na ponad 3 tygodnie.

Zlecenie zrobienia i założenia klatki dla Zygzaka, pojazd wstawiony na warsztat i gość nie zrobił z nim nic (zdjął kilka plastików, które później po tym całym czasie w 2 minuty założył). Ustalone jak ma wyglądać, ile kosztować (niestety po chyba czterech dniach, bo osobiście, przez telefon w ogóle z gościem słaby kontakt, a pojazd na warsztat przyjął jego brat), jaki termin. Przedłużyło się raz, bo ponoć kontrola i inne sprawy. Okej, daliśmy sobie nieco więcej czasu. Kolejny termin nie dotrzymany (tydzień, robota oceniona na trzy dni) i pojawiłem się tam z kolegą, żeby z gościem wyjaśnić sprawę twarzą w twarz (kolega głównie jako kierowca, żeby odprowadzić samochód, liczyłem jednak, że problem jest tylko z kontaktem z mechanikiem, ale okazało się, że jedynie odkręcił dwa plastiki). Rozmowa z człowiekiem w tonie jaki on nieszczęśliwy bo ta kontrola i awarie, to siamto i owamto. Nacisnąłem go żeby sam określił w jakim terminie się wyrobi, kolejny tydzień podał. Obiecał zadzwonić. Ani telefonu, ani roboty zrobionej (czas minął w zeszłym tygodniu). Po prostu pojechałem tam i zabrałem moto. Przy okazji widziałem dwa inne na placu (do tego samochody, tam chyba faktycznie coś robi), więc bierze kolejne zlecenia. Podsumowując: mechanior jest bajkopisarz, który robotę robi chyba tylko w opowieściach, szkoda czasu i nerwów. Ostrzegam.

[kazadi]

siemka witam

[kazadi]

siemka witam

[santok]

siemka :) super sprawa