Jazda z pasażerem
Moderator: michu
Jazda z pasażerem
Nie widziałem wcześniej podobnego tematu, a na ścigaczu ukazał się dość fajny artykuł mówiący o jeździe z pasażerem. Opisane jest na co zwrócić uwagę w jeździe m.in ubiór, prędkość, hamowanie. Polecam do czytania bo jak zapewne już większość wie taka jazda różni się od jazdy 'solo' ;-)
http://www.scigacz.pl/Jazda,motocyklem, ... 16348.html
http://www.scigacz.pl/Jazda,motocyklem, ... 16348.html
- Posty: 239
- Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 14:42
- Lokalizacja: Tomasz
Moja sie nauczyła nie tłuc mi swoim garnkiem w mój :) Bardzo mi się z nią dobrze jeździ, prawie jej nie czuję - składa się tak jak ja. Jedyny minus, to przy gwałtownym ruszaniu i przyspieszaniu czasami się zamyśli i odchyla do dyłu (na szczęście jest kufer :P) i przez to moto czasem idzie na koło :P
-
hajen
mój arai też z tyłu cały podziobany :-D a co do jazdy z pasazerem ?też jest fajnie,bardzo lubie jezdzic z moja pasażerką :-D nie pozwala mi jezdzic samemu,tak sie o mnie martwi.wiadomo z plecaczkiem całkiem inna jazda niz solo.najbardziej lubie jak po dłuzszej trasie plecaczek zsiada i jedzie sie samemu ,wydaje mi sie wtedy jakby moto miało z 50 KM wiecej :mrgreen:
- Posty: 1117
- Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
- Lokalizacja: Jaworzno
- Posty: 193
- Dołączył(a): 29 grudnia 2010, o 20:28
- Lokalizacja: Jaworzno
dużo jeżdżę z plecakiem i faktycznie mój Ixil też jest poczorchany. Ale mam to szczęście ,że moja babka mnie nie ogranicza i jak jadę sam to mogę jechać tak jak na tym motorze jeździć się powinno.Z plecakiem to jazda z dupą przyspawaną do deski klozetowej.Ale czy mam odmawiać jej tych magicznych doznań?Powiem tylko słowo a już stoi w kombi.Nie miałbym serca.Jedna ważna rzecz:plecak musi tworzyć jedność z woźnicą
- Posty: 109
- Dołączył(a): 23 stycznia 2011, o 20:05
- Lokalizacja: Wierzchucino
ryszard1964-r1 napisał(a):Jedna ważna rzecz:plecak musi tworzyć jedność z woźnicą
ot co!
ale ja mam tak, że mój plecaczek zanim się wybierze, to szlag mnie trafia i stoje w przedpokoju cały spocony i słyszę jak maszyna sapie wlotami do airboxu i kopie w drzwi garażu, a ta dalej przed lustrem :evil:
- Posty: 486
- Dołączył(a): 6 grudnia 2009, o 12:35
- Lokalizacja: Mordor
jozpa napisał(a):ale ja mam tak, że mój plecaczek zanim się wybierze, to szlag mnie trafia i stoje w przedpokoju cały spocony i słyszę jak maszyna sapie wlotami do airboxu i kopie w drzwi garażu, a ta dalej przed lustrem
Witaj w klubie , nie jestes sam ;-) :-D :mrgreen:
- Posty: 1876
- Dołączył(a): 18 września 2009, o 09:05
- Lokalizacja: ????????
Ja tam lubię czasami się z żonką wybrać tempem spacerowym na przejażdżkę...
Jest bezproblemowym plecakiem, no chyba, że przesadzam to mnie po żebrach tłucze :-P
Ostatnio jednak jakoś jej się jazda nie podoba bo podobno na czarnuchu jest niewygodnie(ręce jej drętwieją jak się zapiera na baku)... Tylko pod jakim względem GSXRy były wygodniejsze... :shock:
Jest bezproblemowym plecakiem, no chyba, że przesadzam to mnie po żebrach tłucze :-P
Ostatnio jednak jakoś jej się jazda nie podoba bo podobno na czarnuchu jest niewygodnie(ręce jej drętwieją jak się zapiera na baku)... Tylko pod jakim względem GSXRy były wygodniejsze... :shock:
- Posty: 873
- Dołączył(a): 20 listopada 2011, o 18:04
- Lokalizacja: DC
jozpa napisał(a):ale ja mam tak, że mój plecaczek zanim się wybierze, to szlag mnie trafia i stoje w przedpokoju cały spocony i słyszę jak maszyna sapie wlotami do airboxu i kopie w drzwi garażu, a ta dalej przed lustrem :evil:
Ach te kobiety, nawet na moto muszą świetnie wyglądać :evil: u mnie to samo ale znalazłem na to sposób :-) Rzucam hasło że jedziemy, ubieram się i jadę zatankować, oczywiście jeszcze sie pobujam po wiosce i jak wracam po nią to już ona czeka na mnie pod domem z lekkim nerwem ale lepiej jak ona ma nerwa niż ja mam mieć. Sprawdzony sposób i działa :-)
moj plecak nigdy nie slysz odemnie dwa razy jedziemy! :mrgreen:
przewaznie ona jest pierwsza ubrana i mnie pospiesza :lol:
ale jak juz wsiadamy to musze powiedziec ze lata mi sie lepiej z nia niz niejednym kolega (zx7r, crow) :mrgreen: co mialem okazje latac :lol:
i szlifuje kolano na winklach bez problemu z moja zona :mrgreen: jest to moj najlepszy plecak z jakim latalem :mrgreen:
przewaznie ona jest pierwsza ubrana i mnie pospiesza :lol:
ale jak juz wsiadamy to musze powiedziec ze lata mi sie lepiej z nia niz niejednym kolega (zx7r, crow) :mrgreen: co mialem okazje latac :lol:
i szlifuje kolano na winklach bez problemu z moja zona :mrgreen: jest to moj najlepszy plecak z jakim latalem :mrgreen:
- Posty: 918
- Dołączył(a): 31 maja 2007, o 10:54
- Lokalizacja: bludenz
witam też śmigam z żonką i czy z nią czy bez to prawie tak samo.
Ale opowiem wam historie z lata.Lipiec godzina 15 słysze pukanie do drzwi otwoieram,a tu stoi moja sąsiadka, pani około 58 lat i tak z 80kg.Mówi że pilana sprawa i potrzebuje abym ją podwiózł do szpitala bo mają alarm,Ja na to że nie mam auta bo jest na warsztacie tylko motonga ,ona na to że może być.Przebrałem się poszłem po sprzęta i pytam czy jeżdziła na motorze.Ona że tak mąż ŚP.miał junaka.Noto dobra ruszamy przejechałem zx10r 10km z prędkąścią 35km/h.Ja w zakręt a ona w drugą stronę delikatnie gaz a koło do góry.A sąsiedzi z bloku jaki mieli ubaw!!! Dojechałem do szpitala chyba po 35min posrany hehe.W podziękowaniu przyniosła mi zrobione własnoręcznie ciasto... :mrgreen:
Ale opowiem wam historie z lata.Lipiec godzina 15 słysze pukanie do drzwi otwoieram,a tu stoi moja sąsiadka, pani około 58 lat i tak z 80kg.Mówi że pilana sprawa i potrzebuje abym ją podwiózł do szpitala bo mają alarm,Ja na to że nie mam auta bo jest na warsztacie tylko motonga ,ona na to że może być.Przebrałem się poszłem po sprzęta i pytam czy jeżdziła na motorze.Ona że tak mąż ŚP.miał junaka.Noto dobra ruszamy przejechałem zx10r 10km z prędkąścią 35km/h.Ja w zakręt a ona w drugą stronę delikatnie gaz a koło do góry.A sąsiedzi z bloku jaki mieli ubaw!!! Dojechałem do szpitala chyba po 35min posrany hehe.W podziękowaniu przyniosła mi zrobione własnoręcznie ciasto... :mrgreen:
- Posty: 27
- Dołączył(a): 1 maja 2011, o 15:09
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Posty: 27
- Dołączył(a): 1 maja 2011, o 15:09
- Lokalizacja: Sosnowiec
kamil200009 napisał(a):witam też śmigam z żonką i czy z nią czy bez to prawie tak samo.
. :mrgreen:
no tutaj troche dowaliłeś nie zgadzam się z tym.a jak samochodem jedziesz sam lub z 5 osobami na pokładzie to też jest prawie tak samo??
- Posty: 1117
- Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
- Lokalizacja: Jaworzno
Przpomniala mi sie pewna smieszna historia, ktorej bylem swiadkiem.
Letni wieczor, centum miasta. 4 dzielnych jezdzcow na obcince, lans po ulicy i przy jakims pubie podbijaja 4 laski(byly w drodze na panienski). Oczywiscie kazda najarana na "lot scigantem". Jedna z nich wsiadla do kolegi na R6. Ten powiedzial jej tylko, ze ma sie MOCNO trzymac. Przy pierwszych swiatlach zlapali taki pion ze dziewczyna miala na glowie sukienke. Po przejechaniu 2 zielonych, kupel zlapal czerwone swiatlo i dopiero posadzil erke. Dziewcze bylo tak przestraszone ze nie zsiadlo lecz spadlo z moto, pol ulicy biedna przeszla na czworaka, dopiero potem wstala i zaczela uciekac w panice. MY SIKALISMY, kazdy lezal obok moto i zwijal sie ze smiechu. Widok nie zapomniany do konca zycia.
LWG
[ Dodano: 19 Grudzień 2011, 15:14 ]
Przpomniala mi sie pewna smieszna historia, ktorej bylem swiadkiem.
Letni wieczor, centum miasta. 4 dzielnych jezdzcow na obcince, lans po ulicy i przy jakims pubie podbijaja 4 laski(byly w drodze na panienski). Oczywiscie kazda najarana na "lot scigantem". Jedna z nich wsiadla do kolegi na R6. Ten powiedzial jej tylko, ze ma sie MOCNO trzymac. Przy pierwszych swiatlach zlapali taki pion ze dziewczyna miala na glowie sukienke. Po przejechaniu 2 zielonych, kupel zlapal czerwone swiatlo i dopiero posadzil erke. Dziewcze bylo tak przestraszone ze nie zsiadlo lecz spadlo z moto, pol ulicy biedna przeszla na czworaka, dopiero potem wstala i zaczela uciekac w panice. MY SIKALISMY, kazdy lezal obok moto i zwijal sie ze smiechu. Widok nie zapomniany do konca zycia.
LWG
Letni wieczor, centum miasta. 4 dzielnych jezdzcow na obcince, lans po ulicy i przy jakims pubie podbijaja 4 laski(byly w drodze na panienski). Oczywiscie kazda najarana na "lot scigantem". Jedna z nich wsiadla do kolegi na R6. Ten powiedzial jej tylko, ze ma sie MOCNO trzymac. Przy pierwszych swiatlach zlapali taki pion ze dziewczyna miala na glowie sukienke. Po przejechaniu 2 zielonych, kupel zlapal czerwone swiatlo i dopiero posadzil erke. Dziewcze bylo tak przestraszone ze nie zsiadlo lecz spadlo z moto, pol ulicy biedna przeszla na czworaka, dopiero potem wstala i zaczela uciekac w panice. MY SIKALISMY, kazdy lezal obok moto i zwijal sie ze smiechu. Widok nie zapomniany do konca zycia.
LWG
[ Dodano: 19 Grudzień 2011, 15:14 ]
Przpomniala mi sie pewna smieszna historia, ktorej bylem swiadkiem.
Letni wieczor, centum miasta. 4 dzielnych jezdzcow na obcince, lans po ulicy i przy jakims pubie podbijaja 4 laski(byly w drodze na panienski). Oczywiscie kazda najarana na "lot scigantem". Jedna z nich wsiadla do kolegi na R6. Ten powiedzial jej tylko, ze ma sie MOCNO trzymac. Przy pierwszych swiatlach zlapali taki pion ze dziewczyna miala na glowie sukienke. Po przejechaniu 2 zielonych, kupel zlapal czerwone swiatlo i dopiero posadzil erke. Dziewcze bylo tak przestraszone ze nie zsiadlo lecz spadlo z moto, pol ulicy biedna przeszla na czworaka, dopiero potem wstala i zaczela uciekac w panice. MY SIKALISMY, kazdy lezal obok moto i zwijal sie ze smiechu. Widok nie zapomniany do konca zycia.
LWG
- Posty: 48
- Dołączył(a): 11 października 2011, o 14:32
- Lokalizacja: Warszawa
znam takie co lubia 10 :mrgreen: :lol: :lol:
he he widocznie nigdy nic wiekszego nie widziały ;-)
Co do jazdy z plecakiem,to nie jest tak zle. Wszystko kwestia przyzwyczajenia.
Natomiast jesli do pasażera dojzie sporo bagazu to jest już zle. :mrgreen:
Lester pewnie pamięta jak leciałem obładowany do Brna :mrgreen:
- Posty: 1593
- Dołączył(a): 9 marca 2008, o 00:41
- Lokalizacja: CB
zdrojek napisał(a):Lester pewnie pamięta jak leciałem obładowany do Brna
Pewnie,ze pamietam ;-) i jak nam po glowie chodzilo,zeby jechac z wami do Chorwacji ;-)
Wracajac do tematu , wszystko zalezy od "plecaczka" . Zonka moja wazy nieduzo i nawet jej nie czuje jak siedzi za mna , co wiecej , wie jak sie zachowac w czasie jazdy.Jak zapierdalamy , to sie "kladzie" razem ze mna . Zreszta , pamietam kiedys tekst "....czy mi sie zdaje , czy coraz bardziej sie pochylamy..." :mrgreen: :mrgreen:
- Posty: 1876
- Dołączył(a): 18 września 2009, o 09:05
- Lokalizacja: ????????
- Posty: 27
- Dołączył(a): 1 maja 2011, o 15:09
- Lokalizacja: Sosnowiec
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości