Wejście w zakret
Moderator: michu
Posty: 28
|Strona 1 z 1
Wejście w zakret
Hey
Od niedawna jeżdze na motorze - mam przejechane 3400 - ale ostatnio wchodzac w łuk na 3 pasmowej jezdni, rzuciło mi kierownicą, nie wiem czemu - sytuacja powtórzyła sie juz drugi raz. Prędkość ok 120, łuk jest dosyc łagodny i dla doswiadczonego motomana nie stanowi zadnego problemu, ja się torche wytsraszyłem. Kierownica szarpnęło bardzo delikatnie.
Czy ktoś z Was ma jakies pomysły? czemu tak moze byc?
DTŚ-ka
Dzieki
:)
Od niedawna jeżdze na motorze - mam przejechane 3400 - ale ostatnio wchodzac w łuk na 3 pasmowej jezdni, rzuciło mi kierownicą, nie wiem czemu - sytuacja powtórzyła sie juz drugi raz. Prędkość ok 120, łuk jest dosyc łagodny i dla doswiadczonego motomana nie stanowi zadnego problemu, ja się torche wytsraszyłem. Kierownica szarpnęło bardzo delikatnie.
Czy ktoś z Was ma jakies pomysły? czemu tak moze byc?
DTŚ-ka
Dzieki
:)
- Posty: 561
- Dołączył(a): 20 sierpnia 2009, o 09:25
- Lokalizacja: zza mo
O to ja nie załapałem sorka :) motor jest nowy 3 tygodnie temu kupiony, nie do końca rozumiem
[ Dodano: 23 Wrzesień 2009, 12:00 ]
ahhh juz wiem - to takie szare przy kierownicy :):):)
Przepraszam za moj głupi zarcik :):)
[ Dodano: 23 Wrzesień 2009, 12:02 ]
I kolejne pytanie ktoś wogóle montował to do z750 ??
[ Dodano: 23 Wrzesień 2009, 12:00 ]
ahhh juz wiem - to takie szare przy kierownicy :):):)
Przepraszam za moj głupi zarcik :):)
[ Dodano: 23 Wrzesień 2009, 12:02 ]
I kolejne pytanie ktoś wogóle montował to do z750 ??
- Posty: 561
- Dołączył(a): 20 sierpnia 2009, o 09:25
- Lokalizacja: zza mo
- Posty: 2140
- Dołączył(a): 30 października 2008, o 04:22
- Lokalizacja: \m/ \m/
ostatnio wchodzac w łuk na 3 pasmowej jezdni, rzuciło mi kierownicą, nie wiem czemu
a nie najechałes na biała linie?
jak szybko jechałeś?
najechałes na jakas nierówność?
smarowałes wczesniej łańcuch?
btw. amor do zeta to chyba przecietny pomysł zwłaszcza dla kogos kto jezdzi od niedawna
- Posty: 193
- Dołączył(a): 31 grudnia 2008, o 01:52
- Lokalizacja: Gdynia
Rzucanie kierownicą to najczęściej reakcja na nierówności drogi. Jeśli jestes pewien że droga równa jak stół, to wtedy dopiero trzeba szukać innych przyczyn. Masz nowy sprzęt więc to nie będa raczej luzy. Przede wszystkim sprawdź ciśnienie w przednim kole - jeśli masz np 1,5 bara zamiast 2,5 to na oko różnicy nie zauważysz, ale w łukach może np trzepać kierownicą.
- Posty: 152
- Dołączył(a): 22 kwietnia 2009, o 03:48
- Lokalizacja: SCI
witam.czasami tak musi być,że cie gdzieś trochę rzuci,czy poszarpie,to tzw.palec boży.on ci tak właśnie czasami pomacha,poto żebyś wiedział co cie czeka jak przegniesz :mrgreen: a tak poważnie to właśnie takie sytuacje powodują że człowiek nabiera wprawy i pózniej niebedziesz zwracac na to uwagi,a napewno nie tak często jak teraz.pozdro.
- Posty: 69
- Dołączył(a): 5 marca 2009, o 21:59
- Lokalizacja: okolice zgorzelca
-zx7r- napisał(a):A mi się wydaje że nasz kolega podczas skrętu kręci kierownicą w inna strone niż trzeba :-) i motocykl w tym momencie mu upada. A że jest myślący to szybko prostuje i wydaje się mu że kierownicą szarpie :-) też tak miałem :-)
to co ty napisales to sie dzieje ale na winklach,rondach itd... ale gosc napisal lagodny!!!
ja mysle ze to moze cisnienie w oponach i moze jakis pieseczek albo kamyk :-/
- Posty: 918
- Dołączył(a): 31 maja 2007, o 10:54
- Lokalizacja: bludenz
Było mineło :) na razie przygotowuję moto do jazdy. Z tymi zakrętami różnie bywa, czasem lepiej czasem gorzej, ważne by nie panikować za często :):):):)
Ostatnio edytowano 14 maja 2010, o 00:45 przez Lonnet, łącznie edytowano 1 raz
- Posty: 561
- Dołączył(a): 20 sierpnia 2009, o 09:25
- Lokalizacja: zza mo
Lonnet napisał(a):Było mineło :) na razie przygotowuję moto do jazdy. Z tymi zakrętami różnie bywa, czasem lepiej czasem gorzej, ważne by nie panikować za często :):):):)
to prawda. spokoj da ci naprawde duzo czasu na myslenie podczas jazdy. wiem cos o tym :-) jak z bratem w Alpach Austryjackich smigałem po zakrętach. na poczatku byłem osrany i wogule. Ale po paru kilometrach doszlo do mnie ze musze sie wyluzowac :-D i poszlo.
[ Dodano: 25 Maj 2010, 11:09 ]
michal78 napisał(a):-zx7r- napisał(a):A mi się wydaje że nasz kolega podczas skrętu kręci kierownicą w inna strone niż trzeba :-) i motocykl w tym momencie mu upada. A że jest myślący to szybko prostuje i wydaje się mu że kierownicą szarpie :-) też tak miałem :-)
to co ty napisales to sie dzieje ale na winklach,rondach itd... ale gosc napisal lagodny!!!
ja mysle ze to moze cisnienie w oponach i moze jakis pieseczek albo kamyk :-/
mozliwe :-) nie zaprzeczam :-) koleina albo te super drogi ktore maja nawierzchnie zdarta :evil: przez koparke :evil: na nich jak na lodowisku :evil: dzis w Inowrocławiu widzialem jak Panowie DROGOWCY ładnie i cudnie łatali droge dwupasmową :evil: paskami 1m szerokosci i 3m dlugosci. Po 100m to samo :evil: no skur...y!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lepiej sobie kupic Crossa niz scigacza czy choppera. bo cross to wytrzyma :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
czasem amor skrętu nic nie da jeśli będziesz spięty i robił gwałtowne ruchy ,spokojnie nauczysz się trzeba czasu aby szybko i dobrze wchodzić i wychodzić z zakrętu ,operować dobrze manetką i mieć dobre dohamownie przed
PS:-zx7r- nawet niemów i u mnie na mieście wczoraj wpadłem w koleinę zarzuciło mi tyłem ze prawie a bym wysypał tyle dobrze że opanowałem się
PS:-zx7r- nawet niemów i u mnie na mieście wczoraj wpadłem w koleinę zarzuciło mi tyłem ze prawie a bym wysypał tyle dobrze że opanowałem się
- Posty: 56
- Dołączył(a): 15 czerwca 2010, o 12:18
- Lokalizacja: RYBNIK
Prawda to wszystko było dawno temu - wywaliłem sie kiedyś na piachu - bo spanikowałem, fakt ze bylo ciemno - i zakręt wydał mi się ostry. Jeżdząc samochodem daje po heblach i sprawa załatwiona (ewentualnie ręczny :)), nie zadziałało to w przypadku motoru. dobrze ze gleba była przy prawie zerowej prędkości (bo sobie jechalem z prędkością kierowcy niedzielnego), zniszczyłem lusterko i zaliczylem kilka drobnych rys. Powiem tak - przydało się bo każdy następny zakręt to nie myslenie o dup...marynie.
Dla początkującego ważne zeby nie odkręcać gazu - pyrkać se jak na motorynce, oglądać na wszystkie strony, a w szególności zryty asfalt, jakieś leżące na nim badziewia które moga spowodować poślizg (typu mokry papier, liście, rozjechany kot lub czyjeś rzygowinki :-P. Starać się przede wszystkim wyprzedzać ewentualny upadek. A co do spięcia - hmmm... trafiles w sedno ... był taki okres w moim życiu - i jak to Rydel spiewa - "On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc"
A szkolenie na winklach - musze troche pojeździć samemu...
A co do kolein - to bywają zdradliwe i to bardzo... naprawde trzeba uważać zwłaszcza z plecaczkiem
Dla początkującego ważne zeby nie odkręcać gazu - pyrkać se jak na motorynce, oglądać na wszystkie strony, a w szególności zryty asfalt, jakieś leżące na nim badziewia które moga spowodować poślizg (typu mokry papier, liście, rozjechany kot lub czyjeś rzygowinki :-P. Starać się przede wszystkim wyprzedzać ewentualny upadek. A co do spięcia - hmmm... trafiles w sedno ... był taki okres w moim życiu - i jak to Rydel spiewa - "On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc"
A szkolenie na winklach - musze troche pojeździć samemu...
A co do kolein - to bywają zdradliwe i to bardzo... naprawde trzeba uważać zwłaszcza z plecaczkiem
- Posty: 561
- Dołączył(a): 20 sierpnia 2009, o 09:25
- Lokalizacja: zza mo
Posty: 28
|Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości