Uderzenie zwierzęcia w bok motocykla podczas jazdy
Moderator: michu
http://www.youtube.com/watch?v=cZAjJ-g0UDw to jest fuks
- Posty: 245
- Dołączył(a): 29 września 2009, o 17:34
- Lokalizacja: slask
- Posty: 247
- Dołączył(a): 23 listopada 2008, o 00:30
- Lokalizacja: P
od mojego ziomka w uk co smiga na torze latali ostatnio na publicznych i staly 3 jelenie ,dwoch z nich ominelo a trzeci otalr sie bardzo podobnie jak na filmiku mial ok 180km/h jechal kawa nic mu sie nie stalo cud mowili,ale jechal puszka za nimi od razu nie miala takiego szczescia zginal kierowca
- Posty: 245
- Dołączył(a): 29 września 2009, o 17:34
- Lokalizacja: slask
ja raz mielem zdarzenie kiedy na spokojnej osiedlowej uliczce jede sobie spokojnie na jednym i z gołębia dostalem prosto w głowe (mialem kask). Ta menda gdzies z drzewa musiala nagle wystartowac.
Nieczaje dlaczego tak jest ale zwierzeta przewaznie wtedy sie decyduja na przekraczanie jezdni kiedy pojazd coraz bardziej sie zbliza.
Warto uwazac kiedy sie smiga drogami przez lasy bo rozne zwierzaki tez tam smigaja!
Nieczaje dlaczego tak jest ale zwierzeta przewaznie wtedy sie decyduja na przekraczanie jezdni kiedy pojazd coraz bardziej sie zbliza.
Warto uwazac kiedy sie smiga drogami przez lasy bo rozne zwierzaki tez tam smigaja!
- Posty: 3
- Dołączył(a): 24 lutego 2010, o 08:05
- Lokalizacja: Leszno/Bielefeld
woziu napisał(a):ja raz mielem zdarzenie kiedy na spokojnej osiedlowej uliczce jede sobie spokojnie na jednym i z gołębia dostalem prosto w głowe (mialem kask). Ta menda gdzies z drzewa musiala nagle wystartowac.
Wow, cos sie Tobie wtedy stalo? Golab przezyl? A jak kask wygladal po tym?
Doslownie jestem w szoku.
Ja mam na koncie co prawda samochodem 2,5golebia i psa - wszystkie wyskoczyly same na droge. Choc najglupszy byl jeden golab.
Trzy pasmowa jezdnia w srodku miasta. 3 fury stoja na czerwonym i tu nagle jakies 30m od nich zlatuja dwa golebie z drzewa i sie migdala na moim pasie.
Zielone ...
Ruszylem. Mysle sobie odleca. Jade dalej. Jak juz widzialem, ze nie odleca stwierdzilem ze albo wezme miedzy kola jednego, albo omine. Postanowilem ominac.
A ten debil w ost. momencie zrobil krok w bok. Oczywiscie idealnie pod kolo. Nie moglem nic zrobic. Spojrzalem w lusterko i tylko chmure pior widzialem.
Ciekawe do tej pory jestem co pomyslala osoba za mna :)
Mój kumpel dostał gołębiem prosto w wizjer przy ok 170km/h.Jechał drogą kolo drzew, poderwało się stadko i jeden nie zdążył odlecieć.Skutki były takie że gołąb wpadł mu do środka i złamał nos.osobiści tego nie widziałem ale widziałem zdjęcia jego i jego motocykla.Masakra, krew flaki gołębia...Jak z nim później rozmawiałem to mówił że po strzale na chwilkę mu się ciemno przed oczami zrobiło, tak więc miał sporo szczęścia że nie stracił przytomności..
- Posty: 128
- Dołączył(a): 13 września 2009, o 13:43
- Lokalizacja: Brzeziny
piotrekb_tt napisał(a):Mój kumpel dostał gołębiem prosto w wizjer przy ok 170km/h.Jechał drogą kolo drzew, poderwało się stadko i jeden nie zdążył odlecieć.Skutki były takie że gołąb wpadł mu do środka i złamał nos.osobiści tego nie widziałem ale widziałem zdjęcia jego i jego motocykla.Masakra, krew flaki gołębia...Jak z nim później rozmawiałem to mówił że po strzale na chwilkę mu się ciemno przed oczami zrobiło, tak więc miał sporo szczęścia że nie stracił przytomności..
O FAK!!! Ale masakra. Nie myslalem nigdy o ptactwie. Zawsze uwazam na wszelkie chodzace zwierzeta, ale ze ptasior mogl uderzyc prosto w szybke ... No po porstu nie fart.
Ja na szczęście puszką też miałem przygodę z kotem ...
Jak pamiętacie grasowała w Polsce jakaś Puma, czy coś innego niby tam niemiecki turysta nagał ją na komórkę była taka ruda czy coś takiego.
Ale do rzeczy...
Lecę sobie służbową puszką z Rzeszowa do domku jakieś 200 kiliometrów i gdzieś za Nową Dębą przy 9 są takie ładniutkie równiutkie łąki. Na budziku około 170km/h i widzę kątem :shock: oka kota jak za*****la po tej łące w kierunku drogi.
Myślę sobie może się zatrzyma więc trąbie, ale nic dalej za****la :-/
Na hamowanie za późno więc...
Trafiłem go :cry:
Patrzę w lusterka nic nie widać, nie ma bestii :roll: Mocno zwalniam i się zastanawiam co się mogło stać :-?
Wyprzedza mnie inna puszka i gość mówi przez CB że mam kota ... w samochodzie.
Zatrzymuję się na przystanku PKS - u i tu duży szookk :shock: kotek wbił się w atrapę zderzaka (Peugeot 308). Wystawały tylko tylne łapy i ogon.
Mimo wielkiej tragedii rodziny dla której mały kotek zap***jący po polu był jak członek rodziny to powiem Wam że wygladało to bardzo zabawnie duży kot (Peugeot) zjadł małego kotka :mrgreen:
Niezła jazda była z wyjęciem tego kociaka :evil: musiałem wypychać go od kijem tak mocno siedział.
Wróciłem do domu i mówie do żony że tego kota/Pumy co szukają strażacy i policjanci to już go nie ma bo załatwiłem go pod Rzeszowem i że do TVN24 trzeba napisać !!!
Dla ubezpieczyciela zrobiłem fotkę bo by mi nie uwierzyli !!!
Niestety nie nadaje się do publikacji.
A co było jak bym leciał swoją Zetką - murowana gleba :cry:
Ale do rzeczy...
Lecę sobie służbową puszką z Rzeszowa do domku jakieś 200 kiliometrów i gdzieś za Nową Dębą przy 9 są takie ładniutkie równiutkie łąki. Na budziku około 170km/h i widzę kątem :shock: oka kota jak za*****la po tej łące w kierunku drogi.
Myślę sobie może się zatrzyma więc trąbie, ale nic dalej za****la :-/
Na hamowanie za późno więc...
Trafiłem go :cry:
Patrzę w lusterka nic nie widać, nie ma bestii :roll: Mocno zwalniam i się zastanawiam co się mogło stać :-?
Wyprzedza mnie inna puszka i gość mówi przez CB że mam kota ... w samochodzie.
Zatrzymuję się na przystanku PKS - u i tu duży szookk :shock: kotek wbił się w atrapę zderzaka (Peugeot 308). Wystawały tylko tylne łapy i ogon.
Mimo wielkiej tragedii rodziny dla której mały kotek zap***jący po polu był jak członek rodziny to powiem Wam że wygladało to bardzo zabawnie duży kot (Peugeot) zjadł małego kotka :mrgreen:
Niezła jazda była z wyjęciem tego kociaka :evil: musiałem wypychać go od kijem tak mocno siedział.
Wróciłem do domu i mówie do żony że tego kota/Pumy co szukają strażacy i policjanci to już go nie ma bo załatwiłem go pod Rzeszowem i że do TVN24 trzeba napisać !!!
Dla ubezpieczyciela zrobiłem fotkę bo by mi nie uwierzyli !!!
Niestety nie nadaje się do publikacji.
A co było jak bym leciał swoją Zetką - murowana gleba :cry:
- Posty: 61
- Dołączył(a): 21 lipca 2010, o 15:48
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re:
BoBoGPZ napisał(a):Mnie najczęściej koty atakują. Kiedyś z kumplem jedziemy kot czarny stoi na polu i się gapi kolega przejechał kot dalej stoi ja jechałem jakieś 70km/h on stoi nadal i się gapi i jak przejeżdżałem blisko to nagle zachciało przebiegać mu się przez drogę dobrze, że wyhamowałem bo bym przejechał przez niego i mogła by być gleba.
Zwierzęta na drodze to koszmar. Nigdy nie wiesz jak się zachowają.
--------------
https://animaleden.pl
- Posty: 415
- Dołączył(a): 14 marca 2019, o 14:18
Re:
Kamyk napisał(a):piotrekb_tt napisał(a):Mój kumpel dostał gołębiem prosto w wizjer przy ok 170km/h.Jechał drogą kolo drzew, poderwało się stadko i jeden nie zdążył odlecieć.Skutki były takie że gołąb wpadł mu do środka i złamał nos.osobiści tego nie widziałem ale widziałem zdjęcia jego i jego motocykla.Masakra, krew flaki gołębia...Jak z nim później rozmawiałem to mówił że po strzale na chwilkę mu się ciemno przed oczami zrobiło, tak więc miał sporo szczęścia że nie stracił przytomności..
O FAK!!! Ale masakra. Nie myslalem nigdy o ptactwie. Zawsze uwazam na wszelkie chodzace zwierzeta, ale ze ptasior mogl uderzyc prosto w szybke ... No po porstu nie fart.
noooo mi tak kiedys sie ptak tez na szybie rozwalił...nie wiem nie zauwazyl w ogole szyby w mieszkaniu! :O ach te biedne zwierzeta
_______________________
https://www.erudita.pl/kremacja-zwierzat-w-szczecinie/
- Posty: 98
- Dołączył(a): 14 marca 2019, o 14:33
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości