Strona 1 z 1
Zr - 7 -używany
Napisane:
25 marca 2008, o 13:37
przez gandi
Napisane:
11 stycznia 2011, o 17:30
przez NewMarlonBrando
Napisane:
11 października 2011, o 19:09
przez Avalon
Miałem wtedy 41 lat... he, he....
"Małżeństwo" z ZR7 trwała az do początku października, kiedy to kochane maleństwo trafiło do nowego właściciela.
Z takiej perespektywy mogę tylko potwierdzić to, co wtedy napisałem o tym motocyklu.
pzdr
Grzegorz
Napisane:
16 października 2011, o 21:10
przez noleg
ja się "ożeniłem" w tym roku i mam wrażenie, że ten związek trochę potrwa... dla mnie ta maszyna jest tym, czego potrzebuję od motocykla
Napisane:
16 października 2011, o 22:09
przez Avalon
Porządny sprzęt ale jak by trochę niedoceniony na naszym rynku.
Napisane:
24 października 2011, o 20:28
przez rat
mialem do czynienia z ta maszyna przez ok 7 tys km. jest to naprawde kawal porzadnego nakeda. duzy, wygodny, bezawaryjny (u mnie taki byl) i przede wszystkim ekonomiczny bo mi w miescie nie wzial wiecej niz 6 L/100km i to nie wazne czy paowany czy nie, a na trasie udalo mi sie zejsc do 4,65 l/100km. szkoda mi bylo sie z nim roztawac :) polecam goraco bo za te pieniazki naprawde warto , a jak kolega napisal powyzej w polce jakos niedoceniany
Napisane:
27 października 2011, o 18:28
przez noleg
mi na trasie bez szaleństw palił zaraz po regulacjach i czyszczeniu gaźników i filtra pow. 4.2l. po sezonie jazdy i prawdopodobnie brudnym filtrze powietrza 4.8l. nawet w Bieszczadach nie wziął więcej niż 5,2l. rewelacyjny w mieście - przeciskanie się między samochodami to pestka (poszerzyłem ramiona lusterek - lepsze widoczność i wskaźnik możliwości przejechania :mrgreen: ) nawet z pasażerem, na trasie wystarczająco wygodny nawet na przeloty rzędu 600km - sprawdzone. przyspieszenie wystarczające. dodatkiem koniecznym są gmole - dekle co najmniej porysowane nawet przy parkingówie - sprawdzone :-) na pewno nie jest to motocykl dla "miszczów prostej" i może dlatego niedoceniana - ze względu na moc i wagę (dość wiekowa ale wytrzymała konstrukcja silnika) nie będzie rwał do przodu jak np. fazer i Vmax też nie ich nie zadowoli - ale w rękach rozsądnego jeźdźca może dobrze służyć przez lata, pod warunkiem, że będzie pamiętał o regularnym serwisie (zawory!).