Z Austrii do Polski
Moderator: michu
Posty: 25
|Strona 1 z 1
Z Austrii do Polski
Witam.
Dnia 11-12 maja będę startował z Ludesch koło Bregenz. Trasa będzie biegła przez : Innsbruck, Linz, Wiedeń, Bratysława, Zakopane, Kraków i do Inowrocławia.
Czy ktoś może mnie wspomóc dobrą radą na taką trase? bo to pierwsza moja długa taka :-) Oczywiście spanie w Wiedniu i w domciu w Zakopanem :-)
Dnia 11-12 maja będę startował z Ludesch koło Bregenz. Trasa będzie biegła przez : Innsbruck, Linz, Wiedeń, Bratysława, Zakopane, Kraków i do Inowrocławia.
Czy ktoś może mnie wspomóc dobrą radą na taką trase? bo to pierwsza moja długa taka :-) Oczywiście spanie w Wiedniu i w domciu w Zakopanem :-)
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
- Posty: 2724
- Dołączył(a): 15 czerwca 2007, o 22:13
- Lokalizacja: wroclaw
Kawał drogi,zastanowił bym się nad zabraniem zestawu naprawczego do opon,nigdy nie wiadomo co się może trafić.Nasmarować porządnie łańcuch przed podróżą,zapas chusteczek aby wyczyścić szybkę w razie natrafienia w chmarę owadów.Po prostu przygotuj się na najgorsze,to Cie raczej nic nie zaskoczy.
- Posty: 65
- Dołączył(a): 26 kwietnia 2009, o 22:13
- Lokalizacja: O
pawelmoto2 napisał(a):tak, ja cie wspomoge- dobra rada; musisz zapierdalac :mrgreen:
wtedy to nawet spac nie trzeba to nawet na obiad zdarzysz ;D :mrgreen:
ps spr moto standardowo, jesli jezdzisz duzo to taka wycieczka to bedzie pikus.
- Posty: 955
- Dołączył(a): 30 października 2008, o 18:31
- Lokalizacja: ostr
michal78 napisał(a):no nie wien czy taki pikus jak ma lac!!! :-/ moto sprawdzilem od a do z jedyne co mnie martwi to jego kondycja!!!!! :evil:
dla wszystkich niewtajemniczonych :-D mojemu bratu chodzi o moją kondycje :mrgreen:
brat dzięki za cały serwis :-) mam nadzieje że podołam wyzwaniu :-) wezme aparat to porobie zdjęcia z wycieczki to pokaże jak wróce.... jak wróce :mrgreen:
[ Dodano: 6 Maj 2010, 09:36 ]
pawelmoto2 napisał(a):tak, ja cie wspomoge- dobra rada; musisz zapierdalac :mrgreen:
chętnie bym zapierdalał ale będe miał pasażera na pokładzie :-) no i ma padać :evil: zobaczymy....
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
dojechałem dziś do Inoworcławia :-) o 16:37 :-) jestem wykończony......... całą wycieczkę opisze jutro. od A do Z :-)
ALE UDAŁO SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ha ha ha ha ha ha ha ha hah aahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah
na budziku 1688km za mną :-) kłade sięspać :-) i jutro raport dla wszystkich :-)
pozdrawiam :-)
[ Dodano: 15 Maj 2010, 18:50 ]
oczywiście wraz ze zdjęciami :-) nie dużo ale coś :-) :mrgreen:
ALE UDAŁO SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ha ha ha ha ha ha ha ha hah aahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah
na budziku 1688km za mną :-) kłade sięspać :-) i jutro raport dla wszystkich :-)
pozdrawiam :-)
[ Dodano: 15 Maj 2010, 18:50 ]
oczywiście wraz ze zdjęciami :-) nie dużo ale coś :-) :mrgreen:
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
Jak obiecałem tak opisuje wycieczke :-) ale najpierw wytłumacze dlaczego jechałem w jedną strone :-)
Mieszkałem w Angli prawie 3 lata. I gdy postanowiłem wrócić do kraju na parę miesięcy mój brat przygarnął mnie do siebie :-) miałem znaleść prace u niego w Austrii :-)
Tak wyglądała nasza podróż z KASIA z Angli do Austri :
to pod domem w angli :-)
Prom w Dover :-)
MASAKRA W NIEMCZECH - złapał nas śnieg :-)
cała droga bez opadów tylko w Niemczech się zesrało :////
A to góry gdzie mój brat mieszka :-)
Jak widać mój brat wie gdzie sie zakwaterować :-D he he he he he he he he he. Tereny są piękne. A w lato jest gdzie jeździć :-)
Tak więc pod koniec października 2008r motocykl i ja zawitaliśmy do doliny Vorarlberg :-)
Po 4 miesiącach wróciłem do Polski ale bez mojego motocykla. Teraz opisze podróż po moją KASIE :-) hi hi hi hi hi hi hi. Ale to nie był jedyny powód wyjazdu :-) Syn mojego brata a mój chrześniak miał ROCZEK 08.05.2010!!!!!!!!!!!!! Wiec Ojciec Chrzestny musiał być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piątek 07.05.2010. Start 5:00 z Inowrocławia samochodem do Krakowa. W Krakowie byliśmy o 12:50. O 14:00 z Krakowa opóźnionym autobusem do Austrii do miejscowości Bregenz. Byliśmy tam o 5:35 :-D czyli 24h w drodze :-D
Urodzinki były super :-) tort i świeczka :-) szampan :-D no i impreza na całego :-))))))))
A oto trasa jaką przejechaliśmy :
A to już nasz dzień wyjazdu. Rozpizdiel totalny :-D nie miałem miejsca by się spakować :-D ale daliśmy rade :-D oczywiście fotki na pożegnanie i wyjazd.......
Byłem tak podekscytowany :-D he he he he he he he he he he he he he he :-D Brat odprowadził nas 10km po autostradzie. I szybki postój na pożegnanie :-) niestety przy policji Austryjackiej :-D he he ale się nie czepili :-D nawet i dobrze bo nie miałem winiety wykupionej :-D hi hi hi hi. Następny postój jakieś 16km od pożegnania z bratem po winiete :-) oczywiście bariery językowe są przepiekne :-D wykupiłem co miałem. A moja kobieta :-) musiała pogadać z kierowcą ciężarówki :-D bo zobaczył polskie tablice rejestracyjne i podjechał się zapytać dokąd jedziemy :-D Był polakiem :-) miły gest szczególnie kiedy miał odjechać z parkingu a wrócił się do nas specjalnie :-)
Następny postój po 160km dalej :-) małe sikanko :-D i małe rozeznanie terenu :-D piękne brat masz góry :-D
Trasa piękna. W samych górach. Droga równa, 130km/h non stop. Ale duzo tuneli mają gdzie tylko 80km/h. Jeden nawet płatny, miał 25km chyba :-/ masakra. Ale pogoda super, a góry prześliczne. A jeszcze o tej porze to nawet wodospady z topiącego śniegu widzieliśmy. Poprostu BOMBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po pierwszych 200km moja KASIA spalila UWAGA!!!!! 5,5l/5,8l na 100km!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wierzyłem w to!!!!! ale to prawda.
Drógi postój po 220-240km. Tankowanie :-D Moja dziewczyna miała problem z zejściem z motocykla :-D i zachaczyła nogą o siedzenie i całym ciałem upadła na kant krawężnika przy dystrybutorze :-D udo ma zbite :-) no i siniaka 20cm długi i 5cm szeroki :-) twarda sztuka :-D Oraz była mała niespodzianka :-D korek od płynu chłodniczego zniknął :-) hi hi hi hi hi. Ale to nic :-) złotko po kanapce i folia wraz z gumką recepturką zatkaja wszystko :-D he he he he.
Pogoda nadal cudowna. Widoki piękne. Ale juz podczas postoju nie wyciągałem aparatu by pstrykć górom fotek :-D
Miałem małą przygodę z latającymi żuczkami na drodze :-D w austrii o tej porze mają tam plage tego :-D żuczek wielkości naszej 1zł fruwający właśnie na autostradzie to już problem :-) ale całe stado??? :-D wpadłem w takie coś.... jakbym dostał z pistoletu do Pantball'a :-D i to niezłą serie :-D
No i oczywiście przygody z zajerzdżaniem drogi przez wrednych kierowców niemieckich się nie obyło :-( pajace....... bez komentarza :evil:
Postój trzeci. Po 455km tak sądze :-) 284mile :-)
Postój trzeci i tankowanie :-) 33km do Wiednia. No i muchy na nosie :-D
Moja kobieta miała na 19:30 transport do Zakopanego autem. Ale nie zdążyłem :-D nikt nie przewidzial że Wieden jest rozkopany na danym dworcu autobusowym :-D i z tego co widzicie po godzinach postoju to na miejscu powinienem być na 19:45. A w miejscu gdzie miałem spać byłem dopiero o 20:49.
Jak widać w pokoju nie oszczedzaliśmy miejsca :-D porozwalane wszedzie :-D kto by po takiej wyprawie składał ubranka w kostke?? :-D Przespana noc i wyruszamy dalej :
12.05.2010 Środa
No i tu dłuuuugo nie robiłem zdjęć. Miałem przygode na stacji w Bratysławie :-) za duzo nalałem benzyny i KASIA wypluła dołem :-D a taka pani przyszła zapalić papierosa koło niej :-D oj było by bum :-D hi hi hi hi
No i droga jak marzenie :-D Słowacy mają już piękniejsze drogi niż MY :evil:
Nie było żadnej POKUTU :-D nie drapneli mnie nigdzie :-D
Przed Dolnym Kubinem złapał nas deszcz zmoklimsmy trochę :-) ale wyschło podczas jazdy :-D w Trstenie też mały deszczyk był. Ale to co złapało nas w Suchej Horze to było masakra :-( burza z piorunami i 25km do domu :-D uuuuuuu było to długie 25km do domu :-D ale jakoś dolecieliśmy :-D no i odrazu rozpaliliśmy w kominku i suszenie całego osprzętu :-D
13.05.2010 i 14.05.2010 to były dni wypoczynku i małego pijaństwa :-D hi hi hi
No i 15.05.2010 wyruszyliśmy z Zakopanego do Inowrocławia. Pogoda normalna ale było zimno :-( zmarzłem jak cholera a byłem ciepluchno ubrany. No i ten wiatr :-( ehhhhh
A to mała mgiełka :-)
No i co tu napisać o polskich drogach... do Krakowa droga jak to Zakopianka. Raz lepiej raz gorzej. Z Krakowa do Katowic to norma. A4 każdy wie chyba jak wygląda. No i teraz horror!!!!!!!!!!! Od Katowic, przez Częstochowe do Łodzi - DROGA SAMOBÓJSTWO!!!!!!!!!!!!!!! Gdy kierowałem autem nigdy nie zwracałem uwagi na dziury czy koleiny, nie wspominając o wypukłościach na drodze!!!!!!!!!!!!! Boże to jest niesamowite!!! Jak drogowcy mogą takie rzeczy robić??? ONI ZABIJAJĄ MOTOCYKLISTÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeden pas zamknięty przez jakieś 10km. A lewy z dziurami jak kretowisko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ok Po Częstochowie już troche lepiej ale prawy pas ma ściągnięta wierzchnia warstwę asfaltu i nie da się po tym jechać :-( Ograniczenie do 90km/h a ja pomykam 60 czasem schodzac do 40!!!!!!!!!!!!!!! LUDZIE CO SIE DZIEJE Z POLSKIMI DROGAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest horror!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po minięciu Łodzi drogą na Zgierz pomykałem sobie. Aż tu nagle jakiś konwój motocyklistów. Prawdopodobnie jakiś klub, 20 maszyn. Wiec się dołączyłem :-D a co mi tam :-D fajnie się z nimi jechało :-D Na przodzie pamiętam pomykała Pani z czarnym długim warkoczem :-D po samo siedzenie :-D (chodzi mi o siedzenie motocykla) :-D
Na A2 już było super. i 120km do Inowrocławia było chwilką :-)
No i tak wyglądała KASIA pod blokiem :-D
A to czekało na mnie po powrocie :-D cały tydzień :-D
MNIAM MNIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mieszkałem w Angli prawie 3 lata. I gdy postanowiłem wrócić do kraju na parę miesięcy mój brat przygarnął mnie do siebie :-) miałem znaleść prace u niego w Austrii :-)
Tak wyglądała nasza podróż z KASIA z Angli do Austri :
to pod domem w angli :-)
Prom w Dover :-)
MASAKRA W NIEMCZECH - złapał nas śnieg :-)
cała droga bez opadów tylko w Niemczech się zesrało :////
A to góry gdzie mój brat mieszka :-)
Jak widać mój brat wie gdzie sie zakwaterować :-D he he he he he he he he he. Tereny są piękne. A w lato jest gdzie jeździć :-)
Tak więc pod koniec października 2008r motocykl i ja zawitaliśmy do doliny Vorarlberg :-)
Po 4 miesiącach wróciłem do Polski ale bez mojego motocykla. Teraz opisze podróż po moją KASIE :-) hi hi hi hi hi hi hi. Ale to nie był jedyny powód wyjazdu :-) Syn mojego brata a mój chrześniak miał ROCZEK 08.05.2010!!!!!!!!!!!!! Wiec Ojciec Chrzestny musiał być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piątek 07.05.2010. Start 5:00 z Inowrocławia samochodem do Krakowa. W Krakowie byliśmy o 12:50. O 14:00 z Krakowa opóźnionym autobusem do Austrii do miejscowości Bregenz. Byliśmy tam o 5:35 :-D czyli 24h w drodze :-D
Urodzinki były super :-) tort i świeczka :-) szampan :-D no i impreza na całego :-))))))))
A oto trasa jaką przejechaliśmy :
A to już nasz dzień wyjazdu. Rozpizdiel totalny :-D nie miałem miejsca by się spakować :-D ale daliśmy rade :-D oczywiście fotki na pożegnanie i wyjazd.......
Byłem tak podekscytowany :-D he he he he he he he he he he he he he he :-D Brat odprowadził nas 10km po autostradzie. I szybki postój na pożegnanie :-) niestety przy policji Austryjackiej :-D he he ale się nie czepili :-D nawet i dobrze bo nie miałem winiety wykupionej :-D hi hi hi hi. Następny postój jakieś 16km od pożegnania z bratem po winiete :-) oczywiście bariery językowe są przepiekne :-D wykupiłem co miałem. A moja kobieta :-) musiała pogadać z kierowcą ciężarówki :-D bo zobaczył polskie tablice rejestracyjne i podjechał się zapytać dokąd jedziemy :-D Był polakiem :-) miły gest szczególnie kiedy miał odjechać z parkingu a wrócił się do nas specjalnie :-)
Następny postój po 160km dalej :-) małe sikanko :-D i małe rozeznanie terenu :-D piękne brat masz góry :-D
Trasa piękna. W samych górach. Droga równa, 130km/h non stop. Ale duzo tuneli mają gdzie tylko 80km/h. Jeden nawet płatny, miał 25km chyba :-/ masakra. Ale pogoda super, a góry prześliczne. A jeszcze o tej porze to nawet wodospady z topiącego śniegu widzieliśmy. Poprostu BOMBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po pierwszych 200km moja KASIA spalila UWAGA!!!!! 5,5l/5,8l na 100km!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wierzyłem w to!!!!! ale to prawda.
Drógi postój po 220-240km. Tankowanie :-D Moja dziewczyna miała problem z zejściem z motocykla :-D i zachaczyła nogą o siedzenie i całym ciałem upadła na kant krawężnika przy dystrybutorze :-D udo ma zbite :-) no i siniaka 20cm długi i 5cm szeroki :-) twarda sztuka :-D Oraz była mała niespodzianka :-D korek od płynu chłodniczego zniknął :-) hi hi hi hi hi. Ale to nic :-) złotko po kanapce i folia wraz z gumką recepturką zatkaja wszystko :-D he he he he.
Pogoda nadal cudowna. Widoki piękne. Ale juz podczas postoju nie wyciągałem aparatu by pstrykć górom fotek :-D
Miałem małą przygodę z latającymi żuczkami na drodze :-D w austrii o tej porze mają tam plage tego :-D żuczek wielkości naszej 1zł fruwający właśnie na autostradzie to już problem :-) ale całe stado??? :-D wpadłem w takie coś.... jakbym dostał z pistoletu do Pantball'a :-D i to niezłą serie :-D
No i oczywiście przygody z zajerzdżaniem drogi przez wrednych kierowców niemieckich się nie obyło :-( pajace....... bez komentarza :evil:
Postój trzeci. Po 455km tak sądze :-) 284mile :-)
Postój trzeci i tankowanie :-) 33km do Wiednia. No i muchy na nosie :-D
Moja kobieta miała na 19:30 transport do Zakopanego autem. Ale nie zdążyłem :-D nikt nie przewidzial że Wieden jest rozkopany na danym dworcu autobusowym :-D i z tego co widzicie po godzinach postoju to na miejscu powinienem być na 19:45. A w miejscu gdzie miałem spać byłem dopiero o 20:49.
Jak widać w pokoju nie oszczedzaliśmy miejsca :-D porozwalane wszedzie :-D kto by po takiej wyprawie składał ubranka w kostke?? :-D Przespana noc i wyruszamy dalej :
12.05.2010 Środa
No i tu dłuuuugo nie robiłem zdjęć. Miałem przygode na stacji w Bratysławie :-) za duzo nalałem benzyny i KASIA wypluła dołem :-D a taka pani przyszła zapalić papierosa koło niej :-D oj było by bum :-D hi hi hi hi
No i droga jak marzenie :-D Słowacy mają już piękniejsze drogi niż MY :evil:
Nie było żadnej POKUTU :-D nie drapneli mnie nigdzie :-D
Przed Dolnym Kubinem złapał nas deszcz zmoklimsmy trochę :-) ale wyschło podczas jazdy :-D w Trstenie też mały deszczyk był. Ale to co złapało nas w Suchej Horze to było masakra :-( burza z piorunami i 25km do domu :-D uuuuuuu było to długie 25km do domu :-D ale jakoś dolecieliśmy :-D no i odrazu rozpaliliśmy w kominku i suszenie całego osprzętu :-D
13.05.2010 i 14.05.2010 to były dni wypoczynku i małego pijaństwa :-D hi hi hi
No i 15.05.2010 wyruszyliśmy z Zakopanego do Inowrocławia. Pogoda normalna ale było zimno :-( zmarzłem jak cholera a byłem ciepluchno ubrany. No i ten wiatr :-( ehhhhh
A to mała mgiełka :-)
No i co tu napisać o polskich drogach... do Krakowa droga jak to Zakopianka. Raz lepiej raz gorzej. Z Krakowa do Katowic to norma. A4 każdy wie chyba jak wygląda. No i teraz horror!!!!!!!!!!! Od Katowic, przez Częstochowe do Łodzi - DROGA SAMOBÓJSTWO!!!!!!!!!!!!!!! Gdy kierowałem autem nigdy nie zwracałem uwagi na dziury czy koleiny, nie wspominając o wypukłościach na drodze!!!!!!!!!!!!! Boże to jest niesamowite!!! Jak drogowcy mogą takie rzeczy robić??? ONI ZABIJAJĄ MOTOCYKLISTÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeden pas zamknięty przez jakieś 10km. A lewy z dziurami jak kretowisko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ok Po Częstochowie już troche lepiej ale prawy pas ma ściągnięta wierzchnia warstwę asfaltu i nie da się po tym jechać :-( Ograniczenie do 90km/h a ja pomykam 60 czasem schodzac do 40!!!!!!!!!!!!!!! LUDZIE CO SIE DZIEJE Z POLSKIMI DROGAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest horror!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po minięciu Łodzi drogą na Zgierz pomykałem sobie. Aż tu nagle jakiś konwój motocyklistów. Prawdopodobnie jakiś klub, 20 maszyn. Wiec się dołączyłem :-D a co mi tam :-D fajnie się z nimi jechało :-D Na przodzie pamiętam pomykała Pani z czarnym długim warkoczem :-D po samo siedzenie :-D (chodzi mi o siedzenie motocykla) :-D
Na A2 już było super. i 120km do Inowrocławia było chwilką :-)
No i tak wyglądała KASIA pod blokiem :-D
A to czekało na mnie po powrocie :-D cały tydzień :-D
MNIAM MNIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
Kuraś napisał(a):fajny kask co to za model?:D
Ten w avatarze biały to BANDIT RX. Dobra podróba SIMPSON.
A ten co miałem na wycieczce to Streetfighter. Znajdziesz go na http://www.louis.de
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
-zx7r- napisał(a):5,5l/5,8l na 100km!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wierzyłem w to!!!!! ale to prawda.
nic szczególnego :mrgreen:
-zx7r- napisał(a):Moja dziewczyna miała problem z zejściem z motocykla :-D i zachaczyła nogą o siedzenie i całym ciałem upadła na kant krawężnika przy dystrybutorze :-D udo ma zbite :-) no i siniaka 20cm długi i 5cm szeroki :-) twarda sztuka :-D
dupa czy kraweznik :-P
-zx7r- napisał(a):No i co tu napisać o polskich drogach... do Krakowa droga jak to Zakopianka. Raz lepiej raz gorzej.
e tam patelnie daja rade ;-)
-zx7r- napisał(a): Z Krakowa do Katowic to norma. A4 każdy wie chyba jak wygląda.
trza bylo mnie nawiedzic w Chrzanowie :-P
-zx7r- napisał(a): No i teraz horror!!!!!!!!!!! Od Katowic, przez Częstochowe do Łodzi - DROGA SAMOBÓJSTWO!!!!!!!!!!!!!!!
o potwierdzam :-/ czasami to mysle ze te trase puscili na granicach dwoch plyt tektonicznych :-/ a tak pozatym to piekna trasa zazdroszcze :-x ale na przyszlosc wylacz date na fotach (chyba ze lubisz) no i toche zmnijesz te foty bo chyba zabijaja troche forum :mrgreen: nawet moje lacze heksagonalne mialo problemy z zaladowaniem :mrgreen:
- Posty: 2588
- Dołączył(a): 11 lutego 2009, o 23:18
- Lokalizacja: chrzan
no kask wyjebisty :-D wygodny i cichy. Ale i tak trzeba zatyczki wkładać do ucha :-D bo wiatr przy 140km/h to głośniejszy niż mój wydech czerwony :-D Niestety podczas jazdy miałem straszny wiatr :-( nie raz myślałem że stoje w miejscu a jechałem 130km/h :-(
Kask dopasowany elegancko. W środku naprawde wygodny. ma fajny podbródek, który podtrzymuje brode i kask sie nie gibie do przodu czy tyłu. szybka nie ma żadnych szczelin i
nie czuć wiatru. Prać można bo środek jest wyciągalny :-D he he. No mam mały problem z tyłu jak zakładam, bo jechałem wiekszość trasy z zwainiętym w środku tylnym wypełniaczem. I sie wygieło,ale jak wyprostuje po założeniu kasku to nic nie czuć :-) tak jak kartka papieru :-)
Jest ok i polecam jeśli ktoś nie ma kasy na jakieś SHOEI albo tej z klasy.
Tylko nie wiem czy jeszcze je znajdziecie na http://www.louis.de :mrgreen:
[ Dodano: 18 Maj 2010, 11:42 ]
Jak obiecałem tak opisuje wycieczke :-) ale najpierw wytłumacze dlaczego jechałem w jedną strone :-)
Mieszkałem w Angli prawie 3 lata. I gdy postanowiłem wrócić do kraju na parę miesięcy mój brat przygarnął mnie do siebie :-) miałem znaleść prace u niego w Austrii :-)
Tak wyglądała nasza podróż z KASIA z Angli do Austri :
to pod domem w angli :-)
Prom w Dover :-) [/img]
[color=red]MASAKRA W NIEMCZECH - złapał nas śnieg :-)
[color=green] cała droga bez opadów tylko w Niemczech się zesrało :////
A to góry gdzie mój brat mieszka :-)
Jak widać mój brat wie gdzie sie zakwaterować :-D he he he he he he he he he. Tereny są piękne. A w lato jest gdzie jeździć :-)
Tak więc pod koniec października 2008r motocykl i ja zawitaliśmy do doliny Vorarlberg :-)
Po 4 miesiącach wróciłem do Polski ale bez mojego motocykla. Teraz opisze podróż po moją KASIE :-) hi hi hi hi hi hi hi. Ale to nie był jedyny powód wyjazdu :-) Syn mojego brata a mój chrześniak miał ROCZEK 08.05.2010!!!!!!!!!!!!! Wiec Ojciec Chrzestny musiał być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piątek 07.05.2010. Start 5:00 z Inowrocławia samochodem do Krakowa. W Krakowie byliśmy o 12:50. O 14:00 z Krakowa opóźnionym autobusem do Austrii do miejscowości Bregenz. Byliśmy tam o 5:35 :-D czyli 24h w drodze :-D
Urodzinki były super :-) tort i świeczka :-) szampan :-D no i impreza na całego :-))))))))
A oto trasa jaką przejechaliśmy :
A to już nasz dzień wyjazdu. Rozpizdiel totalny :-D nie miałem miejsca by się spakować :-D ale daliśmy rade :-D oczywiście fotki na pożegnanie i wyjazd.......
[img]http://img228.imageshack.us/img228/4922/cimg0880o.jpg[img]
Byłem tak podekscytowany :-D he he he he he he he he he he he he he he :-D Brat odprowadził nas 10km po autostradzie. I szybki postój na pożegnanie :-) niestety przy policji Austryjackiej :-D he he ale się nie czepili :-D nawet i dobrze bo nie miałem winiety wykupionej :-D hi hi hi hi. Następny postój jakieś 16km od pożegnania z bratem po winiete :-) oczywiście bariery językowe są przepiekne :-D wykupiłem co miałem. A moja kobieta :-) musiała pogadać z kierowcą ciężarówki :-D bo zobaczył polskie tablice rejestracyjne i podjechał się zapytać dokąd jedziemy :-D Był polakiem :-) miły gest szczególnie kiedy miał odjechać z parkingu a wrócił się do nas specjalnie :-)
Następny postój po 160km dalej :-) małe sikanko :-D i małe rozeznanie terenu :-D piękne brat masz góry :-D
Trasa piękna. W samych górach. Droga równa, 130km/h non stop. Ale duzo tuneli mają gdzie tylko 80km/h. Jeden nawet płatny, miał 25km chyba :-/ masakra. Ale pogoda super, a góry prześliczne. A jeszcze o tej porze to nawet wodospady z topiącego śniegu widzieliśmy. Poprostu BOMBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po pierwszych 200km moja KASIA spalila UWAGA!!!!! 5,5l/5,8l na 100km!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wierzyłem w to!!!!! ale to prawda.
Drógi postój po 220-240km. Tankowanie :-D Moja dziewczyna miała problem z zejściem z motocykla :-D i zachaczyła nogą o siedzenie i całym ciałem upadła na kant krawężnika przy dystrybutorze :-D udo ma zbite :-) no i siniaka 20cm długi i 5cm szeroki :-) twarda sztuka :-D Oraz była mała niespodzianka :-D korek od płynu chłodniczego zniknął :-) hi hi hi hi hi. Ale to nic :-) złotko po kanapce i folia wraz z gumką recepturką zatkaja wszystko :-D he he he he.
Pogoda nadal cudowna. Widoki piękne. Ale juz podczas postoju nie wyciągałem aparatu by pstrykć górom fotek :-D
Miałem małą przygodę z latającymi żuczkami na drodze :-D w austrii o tej porze mają tam plage tego :-D żuczek wielkości naszej 1zł fruwający właśnie na autostradzie to już problem :-) ale całe stado??? :-D wpadłem w takie coś.... jakbym dostał z pistoletu do Pantball'a :-D i to niezłą serie :-D
No i oczywiście przygody z zajerzdżaniem drogi przez wrednych kierowców niemieckich się nie obyło :-( pajace....... bez komentarza :evil:
Postój trzeci. Po 455km tak sądze :-) 284mile :-)
Postój trzeci i tankowanie :-) 33km do Wiednia. No i muchy na nosie :-D
Moja kobieta miała na 19:30 transport do Zakopanego autem. Ale nie zdążyłem :-D nikt nie przewidzial że Wieden jest rozkopany na danym dworcu autobusowym :-D i z tego co widzicie po godzinach postoju to na miejscu powinienem być na 19:45. A w miejscu gdzie miałem spać byłem dopiero o 20:49.
Jak widać w pokoju nie oszczedzaliśmy miejsca :-D porozwalane wszedzie :-D kto by po takiej wyprawie składał ubranka w kostke?? :-D Przespana noc i wyruszamy dalej :
12.05.2010 Środa
No i tu dłuuuugo nie robiłem zdjęć. Miałem przygode na stacji w Bratysławie :-) za duzo nalałem benzyny i KASIA wypluła dołem :-D a taka pani przyszła zapalić papierosa koło niej :-D oj było by bum :-D hi hi hi hi
No i droga jak marzenie :-D Słowacy mają już piękniejsze drogi niż MY :evil:
Nie było żadnej POKUTU :-D nie drapneli mnie nigdzie :-D
Przed Dolnym Kubinem złapał nas deszcz zmoklimsmy trochę :-) ale wyschło podczas jazdy :-D w Trstenie też mały deszczyk był. Ale to co złapało nas w Suchej Horze to było masakra :-( burza z piorunami i 25km do domu :-D uuuuuuu było to długie 25km do domu :-D ale jakoś dolecieliśmy :-D no i odrazu rozpaliliśmy w kominku i suszenie całego osprzętu :-D
13.05.2010 i 14.05.2010 to były dni wypoczynku i małego pijaństwa :-D hi hi hi
No i 15.05.2010 wyruszyliśmy z Zakopanego do Inowrocławia. Pogoda normalna ale było zimno :-( zmarzłem jak cholera a byłem ciepluchno ubrany. No i ten wiatr :-( ehhhhh
A to mała mgiełka :-)
[img]http://img101.imageshack.us/img101/73/sdc11776y.jpg[img]
No i co tu napisać o polskich drogach... do Krakowa droga jak to Zakopianka. Raz lepiej raz gorzej. Z Krakowa do Katowic to norma. A4 każdy wie chyba jak wygląda. No i teraz horror!!!!!!!!!!! Od Katowic, przez Częstochowe do Łodzi - DROGA SAMOBÓJSTWO!!!!!!!!!!!!!!! Gdy kierowałem autem nigdy nie zwracałem uwagi na dziury czy koleiny, nie wspominając o wypukłościach na drodze!!!!!!!!!!!!! Boże to jest niesamowite!!! Jak drogowcy mogą takie rzeczy robić??? ONI ZABIJAJĄ MOTOCYKLISTÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeden pas zamknięty przez jakieś 10km. A lewy z dziurami jak kretowisko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ok Po Częstochowie już troche lepiej ale prawy pas ma ściągnięta wierzchnia warstwę asfaltu i nie da się po tym jechać :-( Ograniczenie do 90km/h a ja pomykam 60 czasem schodzac do 40!!!!!!!!!!!!!!! LUDZIE CO SIE DZIEJE Z POLSKIMI DROGAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest horror!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po minięciu Łodzi drogą na Zgierz pomykałem sobie. Aż tu nagle jakiś konwój motocyklistów. Prawdopodobnie jakiś klub, 20 maszyn. Wiec się dołączyłem :-D a co mi tam :-D fajnie się z nimi jechało :-D Na przodzie pamiętam pomykała Pani z czarnym długim warkoczem :-D po samo siedzenie :-D (chodzi mi o siedzenie motocykla) :-D
Na A2 już było super. i 120km do Inowrocławia było chwilką :-)
No i tak wyglądała KASIA pod blokiem :-D
A to czekało na mnie po powrocie :-D cały tydzień :-D
MNIAM MNIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kask dopasowany elegancko. W środku naprawde wygodny. ma fajny podbródek, który podtrzymuje brode i kask sie nie gibie do przodu czy tyłu. szybka nie ma żadnych szczelin i
nie czuć wiatru. Prać można bo środek jest wyciągalny :-D he he. No mam mały problem z tyłu jak zakładam, bo jechałem wiekszość trasy z zwainiętym w środku tylnym wypełniaczem. I sie wygieło,ale jak wyprostuje po założeniu kasku to nic nie czuć :-) tak jak kartka papieru :-)
Jest ok i polecam jeśli ktoś nie ma kasy na jakieś SHOEI albo tej z klasy.
Tylko nie wiem czy jeszcze je znajdziecie na http://www.louis.de :mrgreen:
[ Dodano: 18 Maj 2010, 11:42 ]
Jak obiecałem tak opisuje wycieczke :-) ale najpierw wytłumacze dlaczego jechałem w jedną strone :-)
Mieszkałem w Angli prawie 3 lata. I gdy postanowiłem wrócić do kraju na parę miesięcy mój brat przygarnął mnie do siebie :-) miałem znaleść prace u niego w Austrii :-)
Tak wyglądała nasza podróż z KASIA z Angli do Austri :
to pod domem w angli :-)
Prom w Dover :-) [/img]
[color=red]MASAKRA W NIEMCZECH - złapał nas śnieg :-)
[color=green] cała droga bez opadów tylko w Niemczech się zesrało :////
A to góry gdzie mój brat mieszka :-)
Jak widać mój brat wie gdzie sie zakwaterować :-D he he he he he he he he he. Tereny są piękne. A w lato jest gdzie jeździć :-)
Tak więc pod koniec października 2008r motocykl i ja zawitaliśmy do doliny Vorarlberg :-)
Po 4 miesiącach wróciłem do Polski ale bez mojego motocykla. Teraz opisze podróż po moją KASIE :-) hi hi hi hi hi hi hi. Ale to nie był jedyny powód wyjazdu :-) Syn mojego brata a mój chrześniak miał ROCZEK 08.05.2010!!!!!!!!!!!!! Wiec Ojciec Chrzestny musiał być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piątek 07.05.2010. Start 5:00 z Inowrocławia samochodem do Krakowa. W Krakowie byliśmy o 12:50. O 14:00 z Krakowa opóźnionym autobusem do Austrii do miejscowości Bregenz. Byliśmy tam o 5:35 :-D czyli 24h w drodze :-D
Urodzinki były super :-) tort i świeczka :-) szampan :-D no i impreza na całego :-))))))))
A oto trasa jaką przejechaliśmy :
A to już nasz dzień wyjazdu. Rozpizdiel totalny :-D nie miałem miejsca by się spakować :-D ale daliśmy rade :-D oczywiście fotki na pożegnanie i wyjazd.......
[img]http://img228.imageshack.us/img228/4922/cimg0880o.jpg[img]
Byłem tak podekscytowany :-D he he he he he he he he he he he he he he :-D Brat odprowadził nas 10km po autostradzie. I szybki postój na pożegnanie :-) niestety przy policji Austryjackiej :-D he he ale się nie czepili :-D nawet i dobrze bo nie miałem winiety wykupionej :-D hi hi hi hi. Następny postój jakieś 16km od pożegnania z bratem po winiete :-) oczywiście bariery językowe są przepiekne :-D wykupiłem co miałem. A moja kobieta :-) musiała pogadać z kierowcą ciężarówki :-D bo zobaczył polskie tablice rejestracyjne i podjechał się zapytać dokąd jedziemy :-D Był polakiem :-) miły gest szczególnie kiedy miał odjechać z parkingu a wrócił się do nas specjalnie :-)
Następny postój po 160km dalej :-) małe sikanko :-D i małe rozeznanie terenu :-D piękne brat masz góry :-D
Trasa piękna. W samych górach. Droga równa, 130km/h non stop. Ale duzo tuneli mają gdzie tylko 80km/h. Jeden nawet płatny, miał 25km chyba :-/ masakra. Ale pogoda super, a góry prześliczne. A jeszcze o tej porze to nawet wodospady z topiącego śniegu widzieliśmy. Poprostu BOMBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po pierwszych 200km moja KASIA spalila UWAGA!!!!! 5,5l/5,8l na 100km!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wierzyłem w to!!!!! ale to prawda.
Drógi postój po 220-240km. Tankowanie :-D Moja dziewczyna miała problem z zejściem z motocykla :-D i zachaczyła nogą o siedzenie i całym ciałem upadła na kant krawężnika przy dystrybutorze :-D udo ma zbite :-) no i siniaka 20cm długi i 5cm szeroki :-) twarda sztuka :-D Oraz była mała niespodzianka :-D korek od płynu chłodniczego zniknął :-) hi hi hi hi hi. Ale to nic :-) złotko po kanapce i folia wraz z gumką recepturką zatkaja wszystko :-D he he he he.
Pogoda nadal cudowna. Widoki piękne. Ale juz podczas postoju nie wyciągałem aparatu by pstrykć górom fotek :-D
Miałem małą przygodę z latającymi żuczkami na drodze :-D w austrii o tej porze mają tam plage tego :-D żuczek wielkości naszej 1zł fruwający właśnie na autostradzie to już problem :-) ale całe stado??? :-D wpadłem w takie coś.... jakbym dostał z pistoletu do Pantball'a :-D i to niezłą serie :-D
No i oczywiście przygody z zajerzdżaniem drogi przez wrednych kierowców niemieckich się nie obyło :-( pajace....... bez komentarza :evil:
Postój trzeci. Po 455km tak sądze :-) 284mile :-)
Postój trzeci i tankowanie :-) 33km do Wiednia. No i muchy na nosie :-D
Moja kobieta miała na 19:30 transport do Zakopanego autem. Ale nie zdążyłem :-D nikt nie przewidzial że Wieden jest rozkopany na danym dworcu autobusowym :-D i z tego co widzicie po godzinach postoju to na miejscu powinienem być na 19:45. A w miejscu gdzie miałem spać byłem dopiero o 20:49.
Jak widać w pokoju nie oszczedzaliśmy miejsca :-D porozwalane wszedzie :-D kto by po takiej wyprawie składał ubranka w kostke?? :-D Przespana noc i wyruszamy dalej :
12.05.2010 Środa
No i tu dłuuuugo nie robiłem zdjęć. Miałem przygode na stacji w Bratysławie :-) za duzo nalałem benzyny i KASIA wypluła dołem :-D a taka pani przyszła zapalić papierosa koło niej :-D oj było by bum :-D hi hi hi hi
No i droga jak marzenie :-D Słowacy mają już piękniejsze drogi niż MY :evil:
Nie było żadnej POKUTU :-D nie drapneli mnie nigdzie :-D
Przed Dolnym Kubinem złapał nas deszcz zmoklimsmy trochę :-) ale wyschło podczas jazdy :-D w Trstenie też mały deszczyk był. Ale to co złapało nas w Suchej Horze to było masakra :-( burza z piorunami i 25km do domu :-D uuuuuuu było to długie 25km do domu :-D ale jakoś dolecieliśmy :-D no i odrazu rozpaliliśmy w kominku i suszenie całego osprzętu :-D
13.05.2010 i 14.05.2010 to były dni wypoczynku i małego pijaństwa :-D hi hi hi
No i 15.05.2010 wyruszyliśmy z Zakopanego do Inowrocławia. Pogoda normalna ale było zimno :-( zmarzłem jak cholera a byłem ciepluchno ubrany. No i ten wiatr :-( ehhhhh
A to mała mgiełka :-)
[img]http://img101.imageshack.us/img101/73/sdc11776y.jpg[img]
No i co tu napisać o polskich drogach... do Krakowa droga jak to Zakopianka. Raz lepiej raz gorzej. Z Krakowa do Katowic to norma. A4 każdy wie chyba jak wygląda. No i teraz horror!!!!!!!!!!! Od Katowic, przez Częstochowe do Łodzi - DROGA SAMOBÓJSTWO!!!!!!!!!!!!!!! Gdy kierowałem autem nigdy nie zwracałem uwagi na dziury czy koleiny, nie wspominając o wypukłościach na drodze!!!!!!!!!!!!! Boże to jest niesamowite!!! Jak drogowcy mogą takie rzeczy robić??? ONI ZABIJAJĄ MOTOCYKLISTÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeden pas zamknięty przez jakieś 10km. A lewy z dziurami jak kretowisko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ok Po Częstochowie już troche lepiej ale prawy pas ma ściągnięta wierzchnia warstwę asfaltu i nie da się po tym jechać :-( Ograniczenie do 90km/h a ja pomykam 60 czasem schodzac do 40!!!!!!!!!!!!!!! LUDZIE CO SIE DZIEJE Z POLSKIMI DROGAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest horror!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po minięciu Łodzi drogą na Zgierz pomykałem sobie. Aż tu nagle jakiś konwój motocyklistów. Prawdopodobnie jakiś klub, 20 maszyn. Wiec się dołączyłem :-D a co mi tam :-D fajnie się z nimi jechało :-D Na przodzie pamiętam pomykała Pani z czarnym długim warkoczem :-D po samo siedzenie :-D (chodzi mi o siedzenie motocykla) :-D
Na A2 już było super. i 120km do Inowrocławia było chwilką :-)
No i tak wyglądała KASIA pod blokiem :-D
A to czekało na mnie po powrocie :-D cały tydzień :-D
MNIAM MNIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
:-D i rośnie brat i rośnie :-D wczoraj je przycinałem :-D zrobie zdjęcie to pokaże tutaj :-D
[ Dodano: 20 Maj 2010, 09:35 ]
5,5l przy dwóch osobach i 2 torbach i plecaku? :-D dla mnie bomba :-D
Twarda dupa oczywiście :-D bo wytrzymala nastepne 850km na motorze :-D
Na patelniach dają rade :-D byłeś tam kiedyś? :-D
Co do odwiedzin to mogłeś wcześniej pisać :-D he he he. Ale do Zakopanego będe się wybierał w Lipcu albo sierpniu wiec może wpadne :-D
[ Dodano: 20 Maj 2010, 09:35 ]
636 napisał(a):-zx7r- napisał(a):5,5l/5,8l na 100km!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wierzyłem w to!!!!! ale to prawda.
nic szczególnego :mrgreen:-zx7r- napisał(a):Moja dziewczyna miała problem z zejściem z motocykla :-D i zachaczyła nogą o siedzenie i całym ciałem upadła na kant krawężnika przy dystrybutorze :-D udo ma zbite :-) no i siniaka 20cm długi i 5cm szeroki :-) twarda sztuka :-D
dupa czy kraweznik :-P-zx7r- napisał(a):No i co tu napisać o polskich drogach... do Krakowa droga jak to Zakopianka. Raz lepiej raz gorzej.
e tam patelnie daja rade ;-)-zx7r- napisał(a): Z Krakowa do Katowic to norma. A4 każdy wie chyba jak wygląda.
trza bylo mnie nawiedzic w Chrzanowie :-P-zx7r- napisał(a): No i teraz horror!!!!!!!!!!! Od Katowic, przez Częstochowe do Łodzi - DROGA SAMOBÓJSTWO!!!!!!!!!!!!!!!
o potwierdzam :-/ czasami to mysle ze te trase puscili na granicach dwoch plyt tektonicznych :-/ a tak pozatym to piekna trasa zazdroszcze :-x ale na przyszlosc wylacz date na fotach (chyba ze lubisz) no i toche zmnijesz te foty bo chyba zabijaja troche forum :mrgreen: nawet moje lacze heksagonalne mialo problemy z zaladowaniem :mrgreen:
5,5l przy dwóch osobach i 2 torbach i plecaku? :-D dla mnie bomba :-D
Twarda dupa oczywiście :-D bo wytrzymala nastepne 850km na motorze :-D
Na patelniach dają rade :-D byłeś tam kiedyś? :-D
Co do odwiedzin to mogłeś wcześniej pisać :-D he he he. Ale do Zakopanego będe się wybierał w Lipcu albo sierpniu wiec może wpadne :-D
- Posty: 350
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 15:43
- Lokalizacja: Zakopane/Inowroc
Posty: 25
|Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości