NordKapp przedłużona " majówka "
Napisane: 10 stycznia 2013, o 17:27
Witam Wszystkich.
Zima niby w pełni ale ani to zimno ani to ciepło. Czas spędzony przed kominkiem i mapami oraz atlasami skutkował tym, że moje marzenie może się ziści. Mianowicie od dawna chciałem jechać na północ - a dokładnie NordKapp. Ostatnio wylądowałem w Słowenii - jako pierwsza moja wyprawa motocyklowa. Wiem już, że z córą na ten czas nie jestem więc plan zaczął posuwać się do przodu. Mapy, przewodnik już jest. Kupiłem zestaw ubran - nowy kombinezon i buty oraz kask. Zaopatrzony jestem także w kombinezon przeciwdeszczowy. Nocleg planuję w namiocie ( wczoraj kupiłem matę samopompującą ponieważ karimata wg się nie sprawdza ). Wyjazd planuję w czwartek 25.04. a powrót 5.05. Wiem, że to mało czasu ale.... może się uda.
Oczywiście standardowo jeśli możecie służyć radą, poradą, doradą z ochotą wysłucham. :) Tam jeszcze nie byłem.
Najbardziej mnie nurtuje... kiedy tam schodzi, spływa, znika śnieg?
Jeden z naszych kolegów opisywał, że był, dał link do zdjęć ale chyba już tu na forum nie bywa ( jak narazie nie odpowiada na PW ). Jego zdjęcia są z czerwca...czyli miesiąc wcześniej niż ja chcę jechać ale śniegu na nich niewiele.
Motorek tak jak mówiłem w serwisie jest przygotowywany pod tym względem. Wszystko mają przejrzeć, sprawdzić i dokręcić. Nowa opona na tył ma być dobra na mokre, deszczowe warunki drogowe. zestaw napędowy wymieniony, oleje, płyny, filtry to już standardem.
Mam przygotowane z poprzedniego wyjazdu łątacz do opon ( to coś w aerozolu ), zestaw uniwersalnego naprawiania linek, żarówki, bezpieczniki, olej, zapasowa klamka, zestaw do naprawy łańcucha, klucze do naprawy i taśma reparacyjna. Apteczkę też jakoś mam przygotowaną.
Tak zastanawiam się na żarciem - jedzeniem. Gdy byłem w Słowenii to....połowa jedzenia wróciła ze mną. Poza tym dla jednej osoby różnica 5 zł na obiadowej puszcze kupionej tu a tam...zastanawiam się czy ma to sens. A ciężar robi swoje. Zakładając jeden obiad dziennie to około 7-10 kg w puszkach x ilość kilometrów i spalonego więcej paliwa.... nie wiem... kupić fasolkę, gołąbki i inne "przysmaki turysty" kupiłem ale czy zabiorę nie wiem. Tym razem mam zamiar zabrać ze sobą 1,5 litrową plastikową butelkę z benzyną. Polska - Litwa - Łotwa - Estonia .... pewnie luzik ale Finlandia ? Tam odległości bez stacji mogą być większe.
Pozostałe przygotowania będę opisywał w miarę na bieżąco ale jak coś to tak jak mówiłem.... z chęcią wysłucham waszych opinii i porad :)
Miłego
Zima niby w pełni ale ani to zimno ani to ciepło. Czas spędzony przed kominkiem i mapami oraz atlasami skutkował tym, że moje marzenie może się ziści. Mianowicie od dawna chciałem jechać na północ - a dokładnie NordKapp. Ostatnio wylądowałem w Słowenii - jako pierwsza moja wyprawa motocyklowa. Wiem już, że z córą na ten czas nie jestem więc plan zaczął posuwać się do przodu. Mapy, przewodnik już jest. Kupiłem zestaw ubran - nowy kombinezon i buty oraz kask. Zaopatrzony jestem także w kombinezon przeciwdeszczowy. Nocleg planuję w namiocie ( wczoraj kupiłem matę samopompującą ponieważ karimata wg się nie sprawdza ). Wyjazd planuję w czwartek 25.04. a powrót 5.05. Wiem, że to mało czasu ale.... może się uda.
Oczywiście standardowo jeśli możecie służyć radą, poradą, doradą z ochotą wysłucham. :) Tam jeszcze nie byłem.
Najbardziej mnie nurtuje... kiedy tam schodzi, spływa, znika śnieg?
Jeden z naszych kolegów opisywał, że był, dał link do zdjęć ale chyba już tu na forum nie bywa ( jak narazie nie odpowiada na PW ). Jego zdjęcia są z czerwca...czyli miesiąc wcześniej niż ja chcę jechać ale śniegu na nich niewiele.
Motorek tak jak mówiłem w serwisie jest przygotowywany pod tym względem. Wszystko mają przejrzeć, sprawdzić i dokręcić. Nowa opona na tył ma być dobra na mokre, deszczowe warunki drogowe. zestaw napędowy wymieniony, oleje, płyny, filtry to już standardem.
Mam przygotowane z poprzedniego wyjazdu łątacz do opon ( to coś w aerozolu ), zestaw uniwersalnego naprawiania linek, żarówki, bezpieczniki, olej, zapasowa klamka, zestaw do naprawy łańcucha, klucze do naprawy i taśma reparacyjna. Apteczkę też jakoś mam przygotowaną.
Tak zastanawiam się na żarciem - jedzeniem. Gdy byłem w Słowenii to....połowa jedzenia wróciła ze mną. Poza tym dla jednej osoby różnica 5 zł na obiadowej puszcze kupionej tu a tam...zastanawiam się czy ma to sens. A ciężar robi swoje. Zakładając jeden obiad dziennie to około 7-10 kg w puszkach x ilość kilometrów i spalonego więcej paliwa.... nie wiem... kupić fasolkę, gołąbki i inne "przysmaki turysty" kupiłem ale czy zabiorę nie wiem. Tym razem mam zamiar zabrać ze sobą 1,5 litrową plastikową butelkę z benzyną. Polska - Litwa - Łotwa - Estonia .... pewnie luzik ale Finlandia ? Tam odległości bez stacji mogą być większe.
Pozostałe przygotowania będę opisywał w miarę na bieżąco ale jak coś to tak jak mówiłem.... z chęcią wysłucham waszych opinii i porad :)
Miłego