Słowenia - gdzie oczy poniosą. (30.04-5.05)

Gdzie warto pojechać, co zwiedzać, czas, utrudnienia. Pisz o ciekawych miejscowościach ktore są warte odwiedzin..

Moderator: michu

Słowenia - gdzie oczy poniosą. (30.04-5.05)

przez unus » 20 kwietnia 2012, o 12:00

Odkąd mam motor to najdalszą podróż - wyprawę jaką miałem były Mazury ( czyli ok. 500 km ).
Po ostatniej rozmowie ze znajomym o poróżach tak mnie wzięło, że wczoraj odebrałem torbę na bak, sakwy oraz torbę na tylne siedzienie ( kufer kupiłem już wcześniej :)) . Łacznie będzie około 180 l do dyspozycji. Motor Kawasaki ZR 7 z 2000 r przebieg około 30000 km - mam nadzieje, że da radę - wierzę w niego.
Ale na wszelki wypadke przygotowałem olej, klamki, linki, zestaw naprawczy do kół i łańcucha oraz oczywiście smar.
Na początku miał być Borholm ale chyba jeszcze za zimno i nie wiem jak tam z promami.
Stwierdziłem, że jak jechać to daleko i zobaczyć co będzie. Jezyki niestety znam w niewielkim stopniu. Obycia za granicą praktycznie wcale. ale cóż :) kiedyś trzeba zacząć.
Oprócz zupek chińskich, konserw i naszego chleba mam zamiar kosztować tamtejszych "dziwnych" potraw - jeśli uda mi się takowe zmówić. Żyć w namiocie i jechać gdzie oczy poniosą :)
Jeśli macie jakieś rady, ktoś z Was tam był i może na coś zwrócić uwagę - to będę Bardzo Wdzięczny.
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez mimon » 21 kwietnia 2012, o 07:27

Ja w dalsze trasy biorę jeszcze ze sobą linkę sprzęgła w zapasie.Fajna sprawa taka wycieczka bez konkretnego celu.W zeszłym roku tak wybrałem się do Szwecji tylko trafiłem na feralną pogodę.Języków barbarzyńskich też nie znam ale jak człowiek chce zawsze się dogada.Takie wypady polecam każdemu kto ma odrobinę duszy romantyka i easy ridea.życzę powodzenia
 
Posty: 125
Dołączył(a): 16 listopada 2010, o 20:41
Lokalizacja: Lubin

przez jewon » 21 kwietnia 2012, o 17:47

zabierz narzędzia.najlepiej w miare mozliwości wszystkie które moga być do czegoś potrzebne.
jakis preparat do "nadmuchania" koła w razie przebicia na zadupiu i doturlania sie do jakiegos miejsca gdzie pomoga, poxiline czy cos w tym stylu czym mozna na chwile chociaż załatać przetarty lub uszkodzony dekiel w razie jakiegos fikumiku

taki mini palniczek który po złozeniu jest wielkosci paczki papierosów,do tego mała butle 200mm dostepne w sklepach np alpinistycznych lub turystycznych.dobre jak zziebniesz czy cós w 5 min mozna zrobic herbate lub kawe.
no mogłaby sie jeszcze spora lista tego zrobić ;-)
 
Posty: 1117
Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
Lokalizacja: Jaworzno

przez mimon » 21 kwietnia 2012, o 22:23

No i podstawa każdego turysty,taśma klejąca,plastikowe opaski zaciskowe i kawałek drutu miedzianego lub stalowego miękkiego.Ech i pomyśleć ze kiedyś brało się na wyprawę tylko śpiwór i ewentualnie tanie wino :) Szalone czasy.
 
Posty: 125
Dołączył(a): 16 listopada 2010, o 20:41
Lokalizacja: Lubin

Słowenia - gdzie oczy poniosą. (30.04-5.05)

przez KRIS1973 » 21 kwietnia 2012, o 23:40

no i przede wszystkim zabierz wiarę że się uda.a w przyszłym roku sam się wybiorę...powaga
 
Posty: 41
Dołączył(a): 17 października 2010, o 22:58
Lokalizacja: BYDGOSZCZ

przez RobgiE » 22 kwietnia 2012, o 10:47

ja w tym czasie tez jadę na swój pierwszy poważny trip. plany sa na kudowa>praga>węgry>wiedeń>bratysława>budapeszt i być może batalon. Czytam więc z zaciekawieniem co warto/trzeba zabrać
 
Posty: 19
Dołączył(a): 13 października 2011, o 20:49

przez unus » 22 kwietnia 2012, o 19:02

Narzędzią, zestaw naprawczy linek i łańcucha odebrałem :) Namiot, mini kuchenka, którą zebieram w góry także już jest :)) Nawet fasolka po bretońsku i gołąbki w metalowych puszkach oraz nieśmiertelny paprykarz szczeciński ;)
Tak jak Kolega radził przygotawłem także poxilinę, szarą taśmę klejącą i cianopan. Mam nadzieje, że te rzeczy nie będą mi potrzebne.
Nad jednym się zastanawiam: jechać autostradami i dojechać tam szybko i zwiedzać czy wybrać wariant dróg pobocznych co równa się 18 godzin więce wg navi.
Poza tym.... czy ktoś z Was korzystał z namiotu, który rozkłada się w tzw. 2 sekundy? Zakupiłem taki z quercha czy jakoś tak. Jest okrągły i nie mam koncepcji jak go zamocować na motorze. Jedyne co przychodzi mi do głowy to przymocować go do kufra z tyłu...będzie jak spojler :)
Aaa i chyba zabieracie ze sobą zapas paliwa? np. w 1,5l butelce??
Byle do przodu :)
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez nitro99 » 22 kwietnia 2012, o 21:02

zr 7 przy normalnej jezdzie nawet z bagazem spokojnie po trasie zamknie ci sie w 5 l. wiec wozenie ze soba benzyny jest zabieraniem miejsca. spraw sobie jakiekolwiek kombi przeciwdeszczowe bo jak cie w trasie ulewa zlapie a jescze jest zimno to zanim znajdziesz schronienie/miejsce na namiot bedzie lipa. poza tym kup sobie komplet zapas zarowek ( zadziwiajace ile rzeczy da sie upchac pod kanapa 7) i mala samochodowa aptezke. no i oczywiscie kamizelke odblask. sprawdz na stronach dla turystow co w krajach przez ktore bedziesz leciec jes tymagane przy kontroli policyjnej. poza tym jedna moja uwaga (troche jezdze turystycznie) wyjazd tak daleko samemu jest takim sobie pomyslem. ale powodzenia. 7 da sie wygodnie przy rozjezdzeniu spokojnie poleciec te 400 km dziennie bocznymi drogami. pamietaj jeszcze zeby zmienic nastawy zawieszenia pod obciazenie zebys kolektorami o ziemie nie walil na wiekszych chopach.
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez jewon » 22 kwietnia 2012, o 21:11

http://imageshack.us/photo/my-images/849/s6300322.jpg/

ja sie tak zapakowałem na 6 tyś km.namiot,spiwór torba i w srodku ze 20 kilo towaru dla siostry w anglii w postaci sledzi,ogórków,kiełbachy,wódki itp :-D

nitro powiem ci ze z tą benzyną to niegłupi pomysł.kiedys w niemcach przecholowałem na autobanie i mimo że opisane za ile nastepna stacja to zaryzykowałem i przejechałem ostatnia stacje i juz mi brakowało zjechałem na ryzyk z autostrady i cudem na wioskach znalazłem stacje ale w baku to juz na prawde nic nie było jak zaświeciłem latarką.tak że taki rezerwowy liter moze dupe uratować
ale ze taka trasa samemu to fakt lipa.ja jechałem 6tyś sam,i lipa troche bo w trasie nie było sie do kogo odezwać.ale to dobry test dla samego siebie :-D
 
Posty: 1117
Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
Lokalizacja: Jaworzno

przez mimon » 22 kwietnia 2012, o 22:02

Ja lubię sam podróżować,wszystko zależy od osobowości człowieka.Trzeba mieć odwagę i lubić swoje towarzystwo :) Ludzie tak śmigają po całym świecie.Samemu jest ta zaleta ze nikt nie ma wpływu na to co robisz i gdzie jedziesz jesteś sam.Ale mówię to trzeba lubić.Ja jak bym jechał w tamte strony wybrał bym szybszy dojazd a powrót bocznymi drogami.Ale jak to mówią nie liczy się cel tylko podróż do niego.Ty nie masz określonego celu więc możesz dojechać tam szybciej by mieć czas na znalezienie celu już na miejscu :) Pomysł na mały zapas paliwa jest jak najbardziej na miejscu,choć jesteśmy w europie i cepeny są co kawałek,ale trafiają się odcinki dróg gdzie w ciągu 50/80 km nie ma stacji.Nie wiem jak z tym namiotem co niby sam się rozkłada ale wiem ze przydaje się namiot łatwo rozkładający,ja mam taki w miarę prosty namiot i w Szwecji musiałem go rozkładać w pełnym rynsztunku czyli w ubraniu przeciw deszczowym,kasku i rękawicach.Prostota namiotu bardzo się przydała.A i pamiętaj o winietach.Jak znajdę linka do filmu to polecę Ci pewną okolicę :)
znalazłem http://www.youtube.com/watch?v=P0xG3HMA ... re=related okolice Bovec
 
Posty: 125
Dołączył(a): 16 listopada 2010, o 20:41
Lokalizacja: Lubin

przez nitro99 » 22 kwietnia 2012, o 22:24

tak dobry dopoki nie masz zadnych ...... przygod czego nie zycze. owszem ja tez lubie sam jezdzic ale nie az tak daleko tak jak jewon mowi dobrze do kogos pysk otworzyc wieczorem i napic sie browca. co do benzyny akurat zbiornik w 7 spoko wystarcza na 450 km wiec w tym przypadku zbedne zajmowanie miejsca ale to tez moje zdanie ja wole sie tankowac jak mi w zbiorniku zostaje ok 1/3 wtedy raczej przygody z brakiem mnie omijaja:) ze sprzetu zabierz jeszcze jakas mala latarke( pomysl na dobra latarka czolowa) warto miec zalozone gniazo zapalniczki i jesli nie masz wodoszczelnego telefonu to wozic go owinietego w w folie szczelnie (zabilem 2 tel w rumuni pomimo ze byly pod kordura w kieszeni):) a no i wykup sobie jakies ubezpieczenie turystyczne za pare zlotych. ja 7 spakowalem w centralny kufer kappy i na kanape za siebie duzy worek butla gaz 5 l spiwor, namiot, jakies ciuchy, poszukam jutro zdjecia to wstawie jak to wyszlo. zupi chinskie i kawka przydaje sie na wieczory i ranki. tam gdzie sie wybierasz napewno da sie jesc niezle i niedrogo w przydroznych restauracjach.
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez unus » 23 kwietnia 2012, o 12:39

Dzięki za rady:)
Benzynę jednak wezmę ze sobą ze względu na :)) Mangrtska sedlo ( dzięki mimon za link z youtube ) Wygląda to rewelacyjne a, że lubię chodzić po górach to... Jadę w te Alpy Julijskie :)) a nie wiem jak tam ze stacjami benzynowymi i ile mi spali przy obciążeniu ( to już stary motor :( ) dlatego paliwo zabieram.
Co do winietek - wybieram się do PZM tam podobno można wszystkie kupić i mam nadziej, że powiedzą mi jakie są obowiązujące przepisy ( włączone lampy, kamizelka , może trójkąc ;) )
Z tego co widzę to spać będę na poboczu ( pakingi ) w namiocie. Jedzenie, palnik już przygotowane ( będę tak za"konserwowany" po tej wyprawie, że chyba 120 lat przeżyję ).
Jadę dzisiaj kupić mapę a reszta ... na miejscu. Podobno jazda bez celu doprowadza nas do ciekawych odkryć ;)
Niestety:( moja znajomość mechaniki jest raczej słaba i umówiony jestem z serwisem, że palca do motoru nie wtykam a oni mają o wszystko zadbać i przygotować....wiem, wiem na trasie może przydać się wiedza ale cóż....
Wiem gdzie jest skrzynka z bezpiecznikami, gdzie dolać olej, wymienić żarówki, cosik tam naprawię - jak każdy facet ale gaźników, silnika nie chcę i nie mam zamiaru rozbierać.
Przygotowałem kartę kredytową i cóż :( jeśli pech ... to będzie pech.
Głupio się przyznać : mam ten motor od 2008 roku ( faktem jest, że mało mam czasu i mało też na nim jeżdżę ) ale nawet nie wiem jak się zmienia nastawienia zawieszenia. Jak do tej pory wszysko "grało"
Podobno są to maszyny "pewne" bo starego typu i konstrukcji - tego się trzymam ;)
Dużo chodzę po górach samemu więc myślę, że nie zwariuję. Poza tym to trudno się z kimś umawiać na taką wyprawę skoro nie mam konkretnego celu i nie mam doświadczenia w wyprawach.
Nie lubię i nie chcę takze być komuś balastem....wiecie jak to czasem bywa....
Mimo wszystko dziękuję za rady :)
Aparat zapieram więc zdjęcia będą.
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez nitro99 » 23 kwietnia 2012, o 13:49

kolego wejdz sobie tu http://www.zr7s.co.uk/#/zr7-s-specification/4515175916
masz workshop manual tam pod koniec masz z rysunkami i z tabelka objasnione jak nastawiac zawieszenie do jakich warunkow. zakladam ze posiadasz zestaw kluczy do 7 wsrod ktorych jest klucz hakowy a amortyzator masz sprawny i niepordzewialy. na dole czyli nad ziemia na szczycie amora ( poloz sie i zajzyj) masz jedn pokretlo ktore przestawiac sie powinno palcami ono ma 4 polozenia natomiast na gorze nad sprezyna jest pierscien z wycieciami. wlasnie na te wyciecia zaklada sie klucz hakowy ( w zestawie jest tylko jeden taki co wyglada jak sierp) i ten pierscien ma 7 nastaw. daje ci to 28 mozliwosci ustawienia zawieszenai tylu. przod mozesz sobie co najwyzej gestzszym olejem utwardzic co w sumie osobiscie do 7 polecam bo lubi nurkowac na ryjek. zajzyj w manualu do tabelki policz sobie ile mniejwiecej bedziesz mial kilo na moto i przestw zawias to 5 min pracy:) co do karty kredytowej z moich osobistych doswiadcze lepiej sie wychodzi placac nia za paliwo na stacjach niz placac gotowka. najlepiej poslugiwac sie mastercardem bo placac masterem poza strefa euro nie ma pobieranej prowizji za przewalutowania z waluty kraju na euro. ale nawet placac visa na stacjach waluta jest przeliczana kozystniej niz w kantorach. wiadomo jakas gotowe trzeba miec ze soba ale ja polecam placenie kredytowkami. robie tak jezdzac po swiece juz 8 lat i nienazekam.
no i oczywiscie wez sobie telefony do polskich ambasad w krajach przez ktore bedziesz jechal:)
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez mimon » 23 kwietnia 2012, o 19:02

Winiety potrzebne będą Ci tylko w Austrii i w Słoweni,w PZM z tego co widziałem na ich stronie winiety mają wiele droższe niż byś kupował na miejscu.Nie pamiętam cen ale za Austrię chyba 7 euro a za Słowenię 12 ale nie jestem do końca pewien cen.na stronie PZM otu sobie możesz sprawdzić.Ja tez planuję wypad na długi wykend ale chyba zahaczę tylko o Czechosłowację.Kusi mnie ta Słowenia,chciałem wybrać się tam przy okazji pobytu w Chorwacji.życzę powodzenia i wielu pozytywnych wrażeń.
 
Posty: 125
Dołączył(a): 16 listopada 2010, o 20:41
Lokalizacja: Lubin

przez marcin186 » 23 kwietnia 2012, o 20:14

mimon napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=P0xG3HMA0Bo&feature=related okolice Bovec


Z kumplem nie możemy się napatrzeć na ten filmik i super trasę :-P
 
Posty: 31
Dołączył(a): 15 marca 2012, o 14:51
Lokalizacja: Pozna

przez zdrojek » 23 kwietnia 2012, o 20:17

Słowenia piekne miejsce. Zazdroszcze wyprawy. Proponuje zwiedzic okolice miasteczka Celje wraz z pieknie utrzymanym zameczkiem ;)
 
Posty: 1593
Dołączył(a): 9 marca 2008, o 00:41
Lokalizacja: CB

przez jewon » 23 kwietnia 2012, o 20:34

dobrze jszcze mieć pod ręką jakąś szmatke czy cuś do przetarcia szybki w kasku i suche rękawice na zmiane jak pierwsze zamokną.
 
Posty: 1117
Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
Lokalizacja: Jaworzno

przez unus » 24 kwietnia 2012, o 18:13

Niestety zestawu kluczy nie posiadam ( ale już allegro poszło w ruch :) chcą 50 zł za kpl. ) Inaczej mówiąc zaweszenia jak narazie ruszać nie będę :( pomimo, że sprawdziłem i pordzewiałe nie jest. Ktoś jedynie psiknął srebrnym sprayem na wahacz - ale chyba ze względów wizualnych. Właśnie mastercard przygotowany :)) już wcześniej słyszałem, że jest lepszy poza granicami ( dzięki ). Szmatka, rękawice ( trzy pary : "zimowe" i 2x letnie ).
Przewodnik i mapa kupione. Teraz załatwiam abym mi nawigację wgrano na EU.
Telefon oczywiście przygotowany i sam robiłem zasilanie do gniazda zapalniczkowego oraz bezpośrednie podłączenie navi ( działa :mrgreen: )
Teraz załatwiam ostatnie formalności - aby mój psiak został z matką ;) ( w sumie wie, że wyjścia nie ma )
Jedynie szef , od którego chciałem pożyczyć euro powiedział, że sam potrzebuję więc muszę się udać do kantoru ( a podobno eur poszedł w górę :( )
Dzisiaj odebrałem EKUZ w naszym kochanym nfz.
Przygotowane dwie karty pamięci do aparatu, ładowarka samochodowa do niego zostało jeszcze to wszystko poukładać w torbach i...poniedziałek.... kurde... dobrze, że jeszcze spać potrafię bo już nie umię na miejscu wysiedzieć.
Da się tu bezpośrednio zdjęcie wkleić? na tym forum? bez odnośnika
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez mimon » 24 kwietnia 2012, o 21:29

wkleisz zdjęcia na forum ale jest ograniczenie pojemności i słabo to wygląda.
 
Posty: 125
Dołączył(a): 16 listopada 2010, o 20:41
Lokalizacja: Lubin

przez unus » 24 kwietnia 2012, o 21:42

Własnie próbowałem wkleić ale limit na forum jest wyczerpany :(
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez nitro99 » 25 kwietnia 2012, o 06:38

50 zl za komplet kluczy do kawy to bardzo dobra cena sam chyba u tego samego goscia zamowilem pare dni temu bo normalnie ceny zaczynaja sie od ok 100:) a klucze w 7 wchodza pod kanape zaraz za aku jet taka plytsza przegrodka to jest fabryczne miejsce na komplet:) za pomoca takiego zestawiku mozna smialo rozkrecic i skrecic caly moto:)
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez unus » 25 kwietnia 2012, o 19:34

Ludzie :))
Crash pady kupione i mają dojść do piątku, poza tym siedzisko jakieś ze skóry i komplet narzędzi także dzisiaj poszedł do wysyłki.

Jak to wszystko podliczę ;( to taniej chyba wycieczkę było by tam wykupić ;)
Oczywiście żartuję. Tak przygotowany :) mogę jechać wszędzię :)
Byle....czas wygospodarować - a z tym to największy problem... niestety.
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez jewon » 25 kwietnia 2012, o 19:42

a to ubezpeczenie wykupujesz?koszt moze być nie wielki a dupe może to uratowac w razie ewewntualnej wizyty w szpitalu za granicą lub coś podobnego
 
Posty: 1117
Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
Lokalizacja: Jaworzno

przez nitro99 » 25 kwietnia 2012, o 20:00

jewon jedno ubezpieczenie jest wykupowane to turystyczne koszt jakies 30 zl jednorazowe i ono jest cholernie przydatne jak jedziesz poza unie. jak jedziesz od unii to idziesz do sojego oddzialu nfz i bierzesz zaswiadczenie o odprowadzaniu skladek na nfz i wtedy na tej podstawie za granica w unii dokonujesz leczenia. dodatkowo dochodzi ci od wypadow polisa z nnw jak masz takowa na szpeja i tu w zaleznosci od ubezpieczyciela szkody pokrywane sa czy ty spowodujesz czy tobie sie cos stanie. jeszcze jednym fajnym rozwiazaniem jest dokupienie sobie ubezpieczenia DAS bo masz wtedy np gwarancje kaucji jak cos nawywijasz, opieke prawna w danym kraju i pare innych rzeczy pus reprezentowanie cie w sadzie w razie jkaby co i niemoglbys pieniedzy sciagnac:)
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez unus » 25 kwietnia 2012, o 21:04

I lipa :(

Słowenia: nocleg na ulicy lub placu oraz na terenie prywatnym - NIE.

Właśnie to przeczytałem. Kurcze... miał ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie? (Spanie na dziko )
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez nitro99 » 25 kwietnia 2012, o 21:05

jedz do rumunii na transfogarie sie jeszcze nie wbijesz bo pewnie lezy snieg ale cala reszta jak najbardziej najglebszy wawoz w europie itp calkiem tanio swietne zarcie
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez unus » 25 kwietnia 2012, o 21:10

Własnie co do ubezpieczenia to nie wiem. Jutro będę dzwonił do DAS - zobaczę jaka cena. Ale kartę NFZ - czyli EKUZ ( europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego ) wyrobiona ( szok bo wyrabiają na miejscu i od ręki ).
Jedynie co muszę to weryfikuję jedzenie, które chciałem zabrać ze sobą. A to dlatego, że te góry..... chcę zabrać jedna trochę wyposażenia i może jakaś ferratka się uda. Już powoli myślę aby jakoś w firmie się poustawiać ;) aby na wszelki wypadek może zostać dłużej np do wtorku ale :( ciężko...
A najlepsze, że mój Pryncypał będzie niedaleko - jedzie do Austrii. Zastanawiam się czy zaproszenie go na obiad gdzieś tam zaowocuję dodatkowym urlopem :)

[ Dodano: 25 Kwiecień 2012, 21:18 ]
Katowice - Słowenia 764 km Lubliana
Katowice - Rumunia 874 km Timisoraja....czy jakoś tak.
W sumie :) czasowo tak samo :) wg viamichelin.
Tyle, że :( już prawie 70 zł wydałem na przewodnik i mapę Słowenii :( Ale....kurde
Jaki ten świat mały.
Na Mazury jadę 7 godzin przy dobrych wiatrach.... tu dokładam jakieś dwie godziny i jestem w całkiem innym świecie :)
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

przez nitro99 » 25 kwietnia 2012, o 21:41

unus odbierz pw i sobie luknij:) a mapa sie predzej czy pozniej przyda i poczytaj o CP w temacie :)
 
Posty: 1184
Dołączył(a): 28 lutego 2010, o 21:44
Lokalizacja: Warszawa

przez jozpa » 25 kwietnia 2012, o 22:10

unus powodzenia i koniecznie zabierz jakiś aparat (foto), co do Twojego "szefa" myślę , że to zwykły buraczyna
 
Posty: 486
Dołączył(a): 6 grudnia 2009, o 12:35
Lokalizacja: Mordor

przez unus » 26 kwietnia 2012, o 14:55

Nie ma co narzekać na "władze" :) ponieważ mamy wolne w firmie od jutra do następnej niedzieli :) Dlatego też możliwy jest wyjazd.
Muszę jeszcze zaistnieć w internecie. Widzę, że większość z Was istnieje na różnych portalach : facebook, fotosik i podobne. Jak do tej pory broniłem się przed tym z sukcesem. Ale coś tak czuję, że będę miał niepohamowaną chęć pokazania przepięknych miejsc ;)
Gdzie wg Was najlepiej? Gdzie nie jest płatne i w miarę prosta obsługa?
 
Posty: 58
Dołączył(a): 19 maja 2008, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Następna strona

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość