kawał
Moderator: michu
Do miasteczka na Dzikim Zachodzie zajechał wędrowiec. Jedzie, patrzy, a miasto całe puste. Nikogusieńko. W końcu spotkał żula, nawalonego jak stodoła.
-Gdzie wszyscy?
-Pojechali wieszać Papierowego Joe.
-A kto to taki ten Papierowy Joe?
-To taki kolo w papierowym kapeluszu, w papierowych spodniach, w papierowej koszuli,
w papierowych butach, na papierowym koniu i z papierowymi pistoletami.
-A po co go wieszać?
-Bo chu* non stop szeleści
-Gdzie wszyscy?
-Pojechali wieszać Papierowego Joe.
-A kto to taki ten Papierowy Joe?
-To taki kolo w papierowym kapeluszu, w papierowych spodniach, w papierowej koszuli,
w papierowych butach, na papierowym koniu i z papierowymi pistoletami.
-A po co go wieszać?
-Bo chu* non stop szeleści
- Posty: 378
- Dołączył(a): 14 maja 2009, o 20:51
- Lokalizacja: Stradu
może już widzieliście ale daję ;p
<Eliah> Siema slyszalem ze Aska ma jakis problem z policja, wiesz cos o tym?
<Adam> k***a nie pytaj.. Ja wiedzialem, ze jest glupia i lubi po pijaku robic przypaly traktujac to jako zabawe
<Adam> ale to co zrobila to przegiecie wszystkiego..
<Eliah> Ty mi nie tlumacz jej glupoty tylko mow co odjebala
<Adam> wczoraj byla ta biba u Agaty
<Eliah> no..
<Adam> wlasnie czemu nie przyszedles?
<Eliah> bo mam okres
<Adam> co k***a ? o.O
<Eliah> no nie wazne idioto nie moglem, powiesz mi co z ta Aska?
<Adam> no jak zwykle jak to ona, najebala sie w trupa
<Adam> zabraklo Alkoholu dla reszty to gralismy w karty kto idzie po flaszke
<Adam> no i k***a padlo na mnie
<Eliah> no...
<Adam> ale powiedzialem ze ch*jowo samemu to grali kto idzie ze mna
<Adam> i oczywiscia padlo na ta idiotke
<Eliah> i co dalej?
<Adam> po drodze mijalismy 2 policjanow..
<Eliah> nom
<Adam> przeszliby spokojnie bo nie przykuli zbytniej uwagi do nas, ale Aska musiala..
<Eliah> no mow co zrobila
<Adam> wyobraz sobie ze akurat w momencie mijania sie z nimi zachwiala sie i wpadla prosto na nich..
<Eliah> i tyle?
<Adam> nie nie.. najgorsze teraz.
<Adam> Zwrocili jej uwage zeby uwazala i takie tam, jacys spokojni byli ogolnie..
<Adam> A ona k***a mac sciągnęła miniowke razem z majtami, wystawila pipe w ich strone rozwierajac ja palcami i krzyknela "Pochłone was sk***ysyny!"
<Eliah> Siema slyszalem ze Aska ma jakis problem z policja, wiesz cos o tym?
<Adam> k***a nie pytaj.. Ja wiedzialem, ze jest glupia i lubi po pijaku robic przypaly traktujac to jako zabawe
<Adam> ale to co zrobila to przegiecie wszystkiego..
<Eliah> Ty mi nie tlumacz jej glupoty tylko mow co odjebala
<Adam> wczoraj byla ta biba u Agaty
<Eliah> no..
<Adam> wlasnie czemu nie przyszedles?
<Eliah> bo mam okres
<Adam> co k***a ? o.O
<Eliah> no nie wazne idioto nie moglem, powiesz mi co z ta Aska?
<Adam> no jak zwykle jak to ona, najebala sie w trupa
<Adam> zabraklo Alkoholu dla reszty to gralismy w karty kto idzie po flaszke
<Adam> no i k***a padlo na mnie
<Eliah> no...
<Adam> ale powiedzialem ze ch*jowo samemu to grali kto idzie ze mna
<Adam> i oczywiscia padlo na ta idiotke
<Eliah> i co dalej?
<Adam> po drodze mijalismy 2 policjanow..
<Eliah> nom
<Adam> przeszliby spokojnie bo nie przykuli zbytniej uwagi do nas, ale Aska musiala..
<Eliah> no mow co zrobila
<Adam> wyobraz sobie ze akurat w momencie mijania sie z nimi zachwiala sie i wpadla prosto na nich..
<Eliah> i tyle?
<Adam> nie nie.. najgorsze teraz.
<Adam> Zwrocili jej uwage zeby uwazala i takie tam, jacys spokojni byli ogolnie..
<Adam> A ona k***a mac sciągnęła miniowke razem z majtami, wystawila pipe w ich strone rozwierajac ja palcami i krzyknela "Pochłone was sk***ysyny!"
- Posty: 886
- Dołączył(a): 8 listopada 2010, o 13:34
Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat.
Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy
nastolatki. Zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!
[ Dodano: 17 Listopad 2011, 16:47 ]
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o
fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o
wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już
doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury,
nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w
lesie, rozstawił wędki i czekał... godzine... drugą godzinę trzecią...
wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną
nadzianą na haczyk kupę.
Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Byl to
miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i
co? KUPA...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech
pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna
dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś
czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I prosze sobie
wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się
utopiła! - Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że
chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o
wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i
wielkiej miłości również sie utopił!
- To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tą kupą
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
[ Dodano: 17 Listopad 2011, 16:59 ]
Zajączek pewnego zimowego poranka wybrał się na spacer. Nagle zauważył dwóch niedźwiedzi zabawiających sie ze sobą.
- O kur**! - krzyknął i w nogi. Niedźwiedzie:
- Musimy go złapać, przecież to największa gaduła w lesie, wszystkim powie...
I za nim. Zajączek ucieka, tuż za nim niedźwiedzie, w końcu zajączek dobiegł nad zamarznięte jezioro, zobaczył przerębel i nura do wody. Niedźwiedzie:
- To mamy go z głowy, utopi się.
- Lepiej to sprawdźmy.
I brodząc łapą w wodzie, próbują go wyjąć. Jeden z nich coś złapał, okazało się, że nie zajączka, tylko rybę, a ryba:
- Puść mnie, ty pedale!
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat.
Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy
nastolatki. Zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!
[ Dodano: 17 Listopad 2011, 16:47 ]
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o
fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o
wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już
doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury,
nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w
lesie, rozstawił wędki i czekał... godzine... drugą godzinę trzecią...
wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną
nadzianą na haczyk kupę.
Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Byl to
miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i
co? KUPA...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech
pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna
dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś
czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I prosze sobie
wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się
utopiła! - Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że
chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o
wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i
wielkiej miłości również sie utopił!
- To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tą kupą
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
[ Dodano: 17 Listopad 2011, 16:59 ]
Zajączek pewnego zimowego poranka wybrał się na spacer. Nagle zauważył dwóch niedźwiedzi zabawiających sie ze sobą.
- O kur**! - krzyknął i w nogi. Niedźwiedzie:
- Musimy go złapać, przecież to największa gaduła w lesie, wszystkim powie...
I za nim. Zajączek ucieka, tuż za nim niedźwiedzie, w końcu zajączek dobiegł nad zamarznięte jezioro, zobaczył przerębel i nura do wody. Niedźwiedzie:
- To mamy go z głowy, utopi się.
- Lepiej to sprawdźmy.
I brodząc łapą w wodzie, próbują go wyjąć. Jeden z nich coś złapał, okazało się, że nie zajączka, tylko rybę, a ryba:
- Puść mnie, ty pedale!
- Posty: 1876
- Dołączył(a): 18 września 2009, o 09:05
- Lokalizacja: ????????
- Posty: 280
- Dołączył(a): 17 sierpnia 2008, o 12:57
- Lokalizacja: Rzesz
- Tato, tato, kup mi loda, chcę loda!
- Ja też bym z chęcią zjadł lody, ale mamy tylko na wódkę synu.
--
- Tato, chodź na obiad
- Siadaj synu
- Ale tato obiad...
- Siadaj mówię!!! Polej!
- Ale tato, co ty..
- Polej mówię!!! Pij!!!
- Ale co ty, przecież ja mam 10 lat.
- Pij jak ojciec każe!!!
- ...Oj niedobre tato!!
- Widzisz... a tatuś musi!!!
- Ja też bym z chęcią zjadł lody, ale mamy tylko na wódkę synu.
--
- Tato, chodź na obiad
- Siadaj synu
- Ale tato obiad...
- Siadaj mówię!!! Polej!
- Ale tato, co ty..
- Polej mówię!!! Pij!!!
- Ale co ty, przecież ja mam 10 lat.
- Pij jak ojciec każe!!!
- ...Oj niedobre tato!!
- Widzisz... a tatuś musi!!!
- Posty: 213
- Dołączył(a): 15 września 2009, o 23:02
- Lokalizacja: Warszawa
Na budowie akcja się dzieje.
Robotnicy, dzień jak co dzień, nikt się
nie pali do roboty,
ale podchodzi majster i mówi, że dziś
delegacja, że tzreba chociaż
poudawać, jakieś pozory, coś trzeba robić, nie ma wyjścia.
Chłopaki, jak majster powiedział, tak
zrobili.
Komisja na budowie, wszyscy pracują,
pot się leje, kurzy się aż miło.
Kowalski zap****ala z pustą taczką, w tą w z powrotem, w tą i z powrotem.
Gość z komisji się pyta:
- Kowalski, a co Wy tak z tą pustą
taczką biegacie?
- Panie, taki zapierdol, że nie ma czasu załadować. :lol:
Robotnicy, dzień jak co dzień, nikt się
nie pali do roboty,
ale podchodzi majster i mówi, że dziś
delegacja, że tzreba chociaż
poudawać, jakieś pozory, coś trzeba robić, nie ma wyjścia.
Chłopaki, jak majster powiedział, tak
zrobili.
Komisja na budowie, wszyscy pracują,
pot się leje, kurzy się aż miło.
Kowalski zap****ala z pustą taczką, w tą w z powrotem, w tą i z powrotem.
Gość z komisji się pyta:
- Kowalski, a co Wy tak z tą pustą
taczką biegacie?
- Panie, taki zapierdol, że nie ma czasu załadować. :lol:
- Posty: 886
- Dołączył(a): 8 listopada 2010, o 13:34
Lester1970 napisał(a):Flaming napisał(a): większości patrze w rysunki
czyt.komiksy (Kajko i Kokosz , Tytus Romek i atomek i takie tam). Sory Flaming , ze cie wydalem :lol: :lol: :-P :mrgreen:
Zapomniałeś dodać te dla dorosłych :mrgreen:
matey napisał(a):Flaming, przy zbrojeniach fajna fucha :p pracowałem kiedys w holandii przy temu :p
Kluczykiem czy cęgami kręciłeś ? A może robiłeś coś jeszcze innego :mrgreen: ;-) :lol:
- Posty: 1260
- Dołączył(a): 1 lutego 2010, o 23:46
Najpierw przyjedz do mnie :-P
Zeby bylo w temacie , to wrzyce kawal ;-)
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzi (metoda praktyczna).
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go, oczywiście z całej siły.
Następnie uciekamy i teraz:
1.Jeśli uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni, to jest to miś pluszowy.
2.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
3.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy prosto w jego łapska to jest to niedźwiedź grizzly.
4.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wspina się za nami po drodze zjadając liście to jest to miś koala.
5.Jeśli uciekamy a nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny.
Zeby bylo w temacie , to wrzyce kawal ;-)
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzi (metoda praktyczna).
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go, oczywiście z całej siły.
Następnie uciekamy i teraz:
1.Jeśli uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni, to jest to miś pluszowy.
2.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
3.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy prosto w jego łapska to jest to niedźwiedź grizzly.
4.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wspina się za nami po drodze zjadając liście to jest to miś koala.
5.Jeśli uciekamy a nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny.
- Posty: 1876
- Dołączył(a): 18 września 2009, o 09:05
- Lokalizacja: ????????
Jedzie sobie koleś mercem przez Rosję.
Zatrzymuje się koło autostopowicza.
Patrzy, a ten jakiś brudny śmierdzi i te sprawy:
- Nie zabiorę cię, bo jakiś brudas jesteś, merca mi pobrudzisz.
- Proszę zabierz mnie, dam ci 2000$.
Koleś pomyślał, merca w końcu umyje i będzie luks, a 2000 drogą nie chodzi.
No to wsiadł i jadą.
W końcu autostopowicz mówi:
- Daj mi papierosa.
- Chyba cie pojebało. Jeszcze ci papierosa dawać?
- No daj, płacę 300$ za jednego fajka.
Koleś pomyślał, że paczka kosztuje niecałe 2$, a tutaj 300 za jednego, to dał mu fajkę, tamten pali i mówi:
- Stary weź mi obciągnij druta.
- No to teraz już przegiąłeś. Jeszcze mam ci druta ciągnąć?
- Słuchaj daję 10000$.
Koleś pomyślał, ze kasa się przyda, a i tak nikt nie widzi.
No to dobra.
Zatrzymał samochód, nachylił się, zdejmuje najpierw spodnie brudne, śmierdzące, później majty - obsrane i zaszczane i zabiera się do roboty.
A autostopowicz się rozłożył na fotelu, zaciągnął fajkiem i mówi:
- k***wa, jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem.
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła.
Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur.
Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów.
Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany.
Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa, aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł.
Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.
Zatrzymuje się koło autostopowicza.
Patrzy, a ten jakiś brudny śmierdzi i te sprawy:
- Nie zabiorę cię, bo jakiś brudas jesteś, merca mi pobrudzisz.
- Proszę zabierz mnie, dam ci 2000$.
Koleś pomyślał, merca w końcu umyje i będzie luks, a 2000 drogą nie chodzi.
No to wsiadł i jadą.
W końcu autostopowicz mówi:
- Daj mi papierosa.
- Chyba cie pojebało. Jeszcze ci papierosa dawać?
- No daj, płacę 300$ za jednego fajka.
Koleś pomyślał, że paczka kosztuje niecałe 2$, a tutaj 300 za jednego, to dał mu fajkę, tamten pali i mówi:
- Stary weź mi obciągnij druta.
- No to teraz już przegiąłeś. Jeszcze mam ci druta ciągnąć?
- Słuchaj daję 10000$.
Koleś pomyślał, ze kasa się przyda, a i tak nikt nie widzi.
No to dobra.
Zatrzymał samochód, nachylił się, zdejmuje najpierw spodnie brudne, śmierdzące, później majty - obsrane i zaszczane i zabiera się do roboty.
A autostopowicz się rozłożył na fotelu, zaciągnął fajkiem i mówi:
- k***wa, jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem.
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła.
Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur.
Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów.
Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany.
Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa, aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł.
Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.
- Posty: 1876
- Dołączył(a): 18 września 2009, o 09:05
- Lokalizacja: ????????
Pani mówi do Jasia:
- Jasiu do tablicy!
- Spierd***j!
- Co powiedziałeś????
- Spierd***j!
- Do Dyrektora!
-Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.
- Ach ty gówniarzu!!!!! - Wzięła go za fraki i prowadzi do
gabinetu dyrektora
- Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi żebym spier***ła a o panu,
że śmierdzą panu nogi!
-Ach ty szczeniaku!!!- dyrektor wkurzony
- dawaj numer do ojca!!
- Nie dam.
- Dawaj- wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i
dzwoni - odzywa się automatyczna sekretarka "Tu gabinet pana
ministra. Prosimy zostawić wiadomość..." Nauczycielka
przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
- No i co robimy panie dyrektorze?
- Ja idę umyć nogi a pani niech spierd**a!
- Jasiu do tablicy!
- Spierd***j!
- Co powiedziałeś????
- Spierd***j!
- Do Dyrektora!
-Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.
- Ach ty gówniarzu!!!!! - Wzięła go za fraki i prowadzi do
gabinetu dyrektora
- Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi żebym spier***ła a o panu,
że śmierdzą panu nogi!
-Ach ty szczeniaku!!!- dyrektor wkurzony
- dawaj numer do ojca!!
- Nie dam.
- Dawaj- wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i
dzwoni - odzywa się automatyczna sekretarka "Tu gabinet pana
ministra. Prosimy zostawić wiadomość..." Nauczycielka
przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
- No i co robimy panie dyrektorze?
- Ja idę umyć nogi a pani niech spierd**a!
Mlode malzenstwo u ginekologa dowiaduje sie, ze
beda mieli dziecko.
Maz pyta:
- Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w
czasie ciazy - mozna, czy nie?
- W pierwszym trymestrze mozna bez obaw,
normalnie po bozemu, w drugim
trymestrze proponuje na pieska - od tylu, bo
bezpiecznie dla przyszlej
mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i
wylacznie na wilka.
- A jak to jest na wilka?
- Lezysz pan kolo nory i wyjesz!
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:22 ]
Zauważyliście, że jadąc autostradą wszyscy, którzy jadą wolniej od
nas to cioty, a ci co jadą szybciej to skończone debile?
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:25 ]
Trzech facetów sie chwali co kupili swojej zonie:
- Ja to swojej kupilem mercedesa i ferrari -
mówi jeden - jak nie
bedzie chciala jezdzic mercedesem to bedzie
jezdzila ferrari.
Drugi mówi: - Ja swojej zonie to kupilem BMW i
Yamache, jak nie bedzie
chciala jezdzic samochodem, to zostaje jej ten
motor.
Trzeci mówi: - Ja swojej zonie to kupilem
sandaly i wibrator...
-??? Co???
- Jak nie bedzie chciala chodzic w sandalach, to
niech sie pierdoli...
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:26 ]
Tato Dzepetto przychodzi do domu i widzi
onanizujacego sie Pinokia:
- Dziecko przestan! Co ci przyszlo do glowy?!
Mogles spalic siebie i
chalupe!
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:27 ]
Zona do meza:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzatasz,
zajmujesz sie dzieckiem, koniec tych tandetnych
meczy Extraklasy,
filmów w TV, spotkan z kolegami, bilarda i tym
podobnych blazenskich rozrywek... Przerywa
spogladajac zdziwiona na malzonka, który zaczal
zakladac buty i kierowac sie w kierunku wyjscia:
- ... a Ty dokad? Jeszcze nie skonczylam....
- Ide do apteki
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cie posralo...
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:28 ]
- Mamo, mamo, jestem silny jak tata! Tez
zlamalem widelec!
- I k***wa, nastepny debil rosnie...
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:29 ]
Nad rzeka, obok farmy siedzi krowa i pali
trawke. Podplywa do niej
bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem...
- Jasne! Ciagnij macha bracie!
Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to
krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i
trzymasz go w plucach
dluzsza chwile. Zreszta - wiesz co? W tym czasie
jak wciagniesz,
przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc
tu i wtedy wypusc
powietrze. I mówie ci bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal,
plynie pod woda, ale juz
po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl
na brzeg po drugiej
stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje.
Podchodzi do niego
hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszke...
- Daj troche stuffu, ja tez chce.
- Podplyn na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podplynal w góre rzeki, wychodzi na
brzeg, a krowa wywalila
galy i krzyczy:
- Bóbr, k***wa, WYPUSC POWIETRZE!
beda mieli dziecko.
Maz pyta:
- Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w
czasie ciazy - mozna, czy nie?
- W pierwszym trymestrze mozna bez obaw,
normalnie po bozemu, w drugim
trymestrze proponuje na pieska - od tylu, bo
bezpiecznie dla przyszlej
mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i
wylacznie na wilka.
- A jak to jest na wilka?
- Lezysz pan kolo nory i wyjesz!
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:22 ]
Zauważyliście, że jadąc autostradą wszyscy, którzy jadą wolniej od
nas to cioty, a ci co jadą szybciej to skończone debile?
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:25 ]
Trzech facetów sie chwali co kupili swojej zonie:
- Ja to swojej kupilem mercedesa i ferrari -
mówi jeden - jak nie
bedzie chciala jezdzic mercedesem to bedzie
jezdzila ferrari.
Drugi mówi: - Ja swojej zonie to kupilem BMW i
Yamache, jak nie bedzie
chciala jezdzic samochodem, to zostaje jej ten
motor.
Trzeci mówi: - Ja swojej zonie to kupilem
sandaly i wibrator...
-??? Co???
- Jak nie bedzie chciala chodzic w sandalach, to
niech sie pierdoli...
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:26 ]
Tato Dzepetto przychodzi do domu i widzi
onanizujacego sie Pinokia:
- Dziecko przestan! Co ci przyszlo do glowy?!
Mogles spalic siebie i
chalupe!
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:27 ]
Zona do meza:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzatasz,
zajmujesz sie dzieckiem, koniec tych tandetnych
meczy Extraklasy,
filmów w TV, spotkan z kolegami, bilarda i tym
podobnych blazenskich rozrywek... Przerywa
spogladajac zdziwiona na malzonka, który zaczal
zakladac buty i kierowac sie w kierunku wyjscia:
- ... a Ty dokad? Jeszcze nie skonczylam....
- Ide do apteki
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cie posralo...
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:28 ]
- Mamo, mamo, jestem silny jak tata! Tez
zlamalem widelec!
- I k***wa, nastepny debil rosnie...
[ Dodano: 4 Grudzień 2011, 16:29 ]
Nad rzeka, obok farmy siedzi krowa i pali
trawke. Podplywa do niej
bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem...
- Jasne! Ciagnij macha bracie!
Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to
krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i
trzymasz go w plucach
dluzsza chwile. Zreszta - wiesz co? W tym czasie
jak wciagniesz,
przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc
tu i wtedy wypusc
powietrze. I mówie ci bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal,
plynie pod woda, ale juz
po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl
na brzeg po drugiej
stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje.
Podchodzi do niego
hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszke...
- Daj troche stuffu, ja tez chce.
- Podplyn na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podplynal w góre rzeki, wychodzi na
brzeg, a krowa wywalila
galy i krzyczy:
- Bóbr, k***wa, WYPUSC POWIETRZE!
- Posty: 429
- Dołączył(a): 1 sierpnia 2011, o 18:31
- Lokalizacja: Okol. Pu
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości