Opowieść z serii: "jestem głupi i naiwny" ku prz
Moderator: michu
Opowieść z serii: "jestem głupi i naiwny" ku prz
Długo zastanawiałem się czy o tym napisać na forum ale nie wiem co zrobić. poza tym ta historia może kogoś czegoś nauczy.
Rozdział 1.
Historia zaczęła się kupnem motocykla kawasaki zephyr 750 na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku. Dokładnej daty nie pamiętam. Podpisałem umowę z panem B. i otrzymałem od niego dowód rejestracyjny z danymi pana M. u „normalnych” ludzi wzbudziło by to podejrzenia ale ja byłem zafascynowany sprzętem więc ewentualne późniejsze problemy z zarejestrowaniem na razie nie wchodziły w grę. Stałem się szczęśliwym posiadaczem, niestety do czasu.
Rozdział 2
Pierwsza próba zarejestrowania była na jesieni ubiegłego roku. Poszedłem z moją umową i dowodem rejestracyjnym. Okazało się że potrzebuję do zarejestrowania oprócz mojej umowy z panem B. , dowodu rejestracyjnego jeszcze umowy kupna-sprzedaży pana B. z panem M której oczywiście nie miałem. a że wtedy miałem inne sprawy na głowie odpuściłem sobie.
Rozdział 3
Druga próba zarejestrowania odbyła się w zeszłym tygodniu. Uprzednio udało mi się doprosić Pana B. o umowę jego z Panem M. poszedłem więc do wydziału komunikacji z dwiema umowami i dowodem rejestracyjnym. Na miejscu okazało się że ta druga umowa to kopia. Ponadto Pani urzędniczka zażądała ode mnie książki pojazdu, ponieważ w dowodzie rejestracyjnym jest numer KP. Ja oczywiście takowej nie posiadłem wraz z kupnem. Dzwonię w tych dwóch sprawach do Pana B. zdziwił się gdy mu powiedziałem że to kopia, obiecał że poszuka oryginału, o książce pojazdu nic nie wiedział. Ważny jest fakt że wg umowy pan B. kupił ten motocykl od pana M. w marcu 2009 r. po kilku minutach zadzwonił i powiedział że mogę sobie sam spisać ta umowę i podrobić ich podpisy bo on niestety nie znajdzie oryginału tej umowy. Nie spodobał mi się ten pomysł, no ale w końcu ludzie tak robią, to dlaczego ja miałbym tak nie zrobić. (bardzo głupie myślenie). KP nadal nie mam. W poszukiwaniu tego dokumentu znalazłem pana M. na portalu społecznościowym i napisałem do niego wiadomość z prośbą o kontakt w celu wyjaśnienia sprawy.
Na drugi dzień zadzwonił. I teraz najlepsze. Powiedział że tego motocykla nie ma od chyba 6 lat, że nie chce mieć z tym nic wspólnego, że już miał kilka telefonów związanych z tą sprawą, ze prawdopodobnie już nie ma tej umowy, tym bardziej książki pojazdu, ogólnie był nieprzyjemny. Skończyło się na powiadomieniu mnie że pójdzie do swojego wydziału komunikacji i oznajmi tam że nie chce mieć już z tą sprawą nic wspólnego. Nie wiem na czym ma to polegać.
Podsumowanie.
Mam motocykl zarejestrowany na pana M z jego dowodem rejestracyjnym, umowę pana B z panem M. najprawdopodobniej podrobioną no i oczywiście moją umową z panem B.
Pytanie za 10 pkt. Co ja mam zrobić??????????
Pominąłem kilka szczegółów bo na tym etapie chyba nie odgrywają większej roli tym bardziej że dowodzą mojej głupoty ;))
Rozdział 1.
Historia zaczęła się kupnem motocykla kawasaki zephyr 750 na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku. Dokładnej daty nie pamiętam. Podpisałem umowę z panem B. i otrzymałem od niego dowód rejestracyjny z danymi pana M. u „normalnych” ludzi wzbudziło by to podejrzenia ale ja byłem zafascynowany sprzętem więc ewentualne późniejsze problemy z zarejestrowaniem na razie nie wchodziły w grę. Stałem się szczęśliwym posiadaczem, niestety do czasu.
Rozdział 2
Pierwsza próba zarejestrowania była na jesieni ubiegłego roku. Poszedłem z moją umową i dowodem rejestracyjnym. Okazało się że potrzebuję do zarejestrowania oprócz mojej umowy z panem B. , dowodu rejestracyjnego jeszcze umowy kupna-sprzedaży pana B. z panem M której oczywiście nie miałem. a że wtedy miałem inne sprawy na głowie odpuściłem sobie.
Rozdział 3
Druga próba zarejestrowania odbyła się w zeszłym tygodniu. Uprzednio udało mi się doprosić Pana B. o umowę jego z Panem M. poszedłem więc do wydziału komunikacji z dwiema umowami i dowodem rejestracyjnym. Na miejscu okazało się że ta druga umowa to kopia. Ponadto Pani urzędniczka zażądała ode mnie książki pojazdu, ponieważ w dowodzie rejestracyjnym jest numer KP. Ja oczywiście takowej nie posiadłem wraz z kupnem. Dzwonię w tych dwóch sprawach do Pana B. zdziwił się gdy mu powiedziałem że to kopia, obiecał że poszuka oryginału, o książce pojazdu nic nie wiedział. Ważny jest fakt że wg umowy pan B. kupił ten motocykl od pana M. w marcu 2009 r. po kilku minutach zadzwonił i powiedział że mogę sobie sam spisać ta umowę i podrobić ich podpisy bo on niestety nie znajdzie oryginału tej umowy. Nie spodobał mi się ten pomysł, no ale w końcu ludzie tak robią, to dlaczego ja miałbym tak nie zrobić. (bardzo głupie myślenie). KP nadal nie mam. W poszukiwaniu tego dokumentu znalazłem pana M. na portalu społecznościowym i napisałem do niego wiadomość z prośbą o kontakt w celu wyjaśnienia sprawy.
Na drugi dzień zadzwonił. I teraz najlepsze. Powiedział że tego motocykla nie ma od chyba 6 lat, że nie chce mieć z tym nic wspólnego, że już miał kilka telefonów związanych z tą sprawą, ze prawdopodobnie już nie ma tej umowy, tym bardziej książki pojazdu, ogólnie był nieprzyjemny. Skończyło się na powiadomieniu mnie że pójdzie do swojego wydziału komunikacji i oznajmi tam że nie chce mieć już z tą sprawą nic wspólnego. Nie wiem na czym ma to polegać.
Podsumowanie.
Mam motocykl zarejestrowany na pana M z jego dowodem rejestracyjnym, umowę pana B z panem M. najprawdopodobniej podrobioną no i oczywiście moją umową z panem B.
Pytanie za 10 pkt. Co ja mam zrobić??????????
Pominąłem kilka szczegółów bo na tym etapie chyba nie odgrywają większej roli tym bardziej że dowodzą mojej głupoty ;))
- Posty: 442
- Dołączył(a): 7 kwietnia 2009, o 21:19
- Lokalizacja: Srebrna
Mi sie wydaje ze musisz pominac pana B i spisac umowe z M.M musi zglosic zagubienie KP.M musi napisac oswiadczenie ze zgubil.Zaproponuj M jakis gratis ;-) bo za darmo to sie nie zgodzi :-( pana B nie moze byc :-( Wg, mnie sprawa wyglada tak; pan M sprzedal moto B ale mu calej kaski nie wyplacil wiec nie dal panu B org umowy.Pan B nie majac org umowy z M nie mogl zarejestrowac ,poki nie zaplaci panu M (KP)tez pan M zatrzymal u siebie :lol: A ze pan B nie zarejestrowal to sprzedal tobie ,tamten M olal pana B i nie chce miec nic wspolnego.Anty_kk, a kto placil ostatnie ubezpieczenie :->
- Posty: 1247
- Dołączył(a): 6 lutego 2009, o 16:18
- Lokalizacja: lodz
gościu od którego kupiłem czyli B; ubezpieczenie było na niego do marca br.
a jeszcze jedno. to normalne że dla moto z 1993 r jest książka pojazdu? czy uzyskał dopiero tą książkę jak został sprowadzony z zagranicy? jak to jest z tym?
a jeszcze jedno. to normalne że dla moto z 1993 r jest książka pojazdu? czy uzyskał dopiero tą książkę jak został sprowadzony z zagranicy? jak to jest z tym?
- Posty: 442
- Dołączył(a): 7 kwietnia 2009, o 21:19
- Lokalizacja: Srebrna
Jak sprowadzil i zarejestrowal to dostal KP :-) moim zdaniem pan M ma ta ;-) ksiazke.Tylko jak ubezpieczyl :shock:pan B. Napewo lipna umowa o oddanie w uzytkowanie, wypozyczenie.Jak kontrola drogowa to sie poslugiwal ta umowa np;pan M wypozycza panu B moto i tak mugl jezdzic bez rejestrowania na siebie, a pan M wkurwiony do dzisiaj ze moto caly czas na niego jest :-x
Ostatnio edytowano 16 kwietnia 2010, o 17:51 przez renpa1971, łącznie edytowano 1 raz
- Posty: 1247
- Dołączył(a): 6 lutego 2009, o 16:18
- Lokalizacja: lodz
Anty_kk, to głowa ma brata ,pamiętam dobrze , to żeś narobił bigosu , miałem parę lat temu taka samą sytułacje pojechałem z kumplem do pana B i zabrałem go do pana A żeby mi wyjaśnili wszystko , bo jak nie to do sadu idę z nimi ,rozpatrzyć sprawę i okazało się że pan B nie miał go spłacone , a ja powiedziałem że mnie to guzik obchodzi ja za pojazd zapłaciłem i chcę mieć wszystko co mi się należy więc spisałem u mowę z panem A , a pan B w tym czasie dał dyla :mrgreen: , to gostek wsiadł w auto i z bratem pojechał go dorwać i mu parę na wpukać , bo go nie spłacił ,pojazd sprzedał , jeszcze na nim zarobił ,jak mu powiedziałem ile dałem :mrgreen: ,to się wkur... i wyrwał za nim jak burza , a ja załatwiłem swoje ,po kilku miesiącach spotkaniu z panem A wypiliśmy flaszkę :mrgreen: i opOwiedział mi ja to z panem B było .... :mrgreen:
- Posty: 3764
- Dołączył(a): 3 lipca 2009, o 19:48
- Lokalizacja: Kaszuby-GKA/GDA/GWE
Anty_kk napisał(a):mi wmówił że jak pójdę z moją umową to też ubezpieczę, ale przy ubezpieczeniu potrzebny jest przecież dowód rejestracyjny, prawda? więc pewnie teraz nawet nie mogę go ubezpieczyć.
mozesz
musisz miec dowod rejestracyjny i umowy miedzy M a B i B a Toba lub wersje skrocona, czyli umowe miedzy M a Toba (o ile M nie zglosic faktu sprzedazy w WK)
co nie zmienia faktu ze warto by odkrecic sprawe z papierami, bo niby mozesz jezdzic sprzetem z DR na M i jedna lub dwoma umowami, ale tylko do czasu pierwszego zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez policje albo konca okienek na przeglady:D
jesli M zglosil w komunikacji sprzedaz, to musisz miec umowe M z nastepnym wlascicielem (wcale nie musi to byc B) i tego nastepnego wlasciciela z Toba
ewentualnie oddac sprzeta B i wziac kase z powrotem, co wcale nie musi byc latwe - ale w umowie masz zapewne punkt ze pojazd nie posiada wad prawnych, a brak KP i oryginalu poprzedniej umowy mozna pod to podciagnac
- Posty: 365
- Dołączył(a): 6 czerwca 2007, o 16:41
- Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie
To ja was przestrzegam przed takim czyms jak :
jeżeli spisujecie umowe w polsce a moto z zagranicy to musicie opłacic jakis podatek PCC 3 jest to 2 % od wartosci pojazdu
jeśli wpisalibyscie np londyn jako miejsce spisania umowy to ominiecie to..
jeżeli spisujecie umowe w polsce a moto z zagranicy to musicie opłacic jakis podatek PCC 3 jest to 2 % od wartosci pojazdu
jeśli wpisalibyscie np londyn jako miejsce spisania umowy to ominiecie to..
- Posty: 26
- Dołączył(a): 7 lipca 2008, o 09:12
- Lokalizacja: Krynica-Zdr
Co do karty pojazdu w przypadku zgubienia jest tak, że poprzedni właściciel musi pójść do swojego wydziału komunikacji załatwić pisemne potwierdzenie że taka karta była wydana. Ty bedziesz musiał ten papier zawieźć do swojego wydziału komunikacji. Przerabiałem ten temat.
- Posty: 612
- Dołączył(a): 23 marca 2008, o 09:09
- Lokalizacja: Katmandu
Moj kumpel mial to samo.Gostek sprzedal moto mojemu kumplowi A gostek, :-P moj kumpel B.Tylko ze A kupil od C tzn;umowa A z C ,C sprowadzil nie zaplacil vat 25,ale A nie dal calej kasy wiec C zostawil sobie org umowe a bez tego A nie mogl zarejestrowac wiec sprzedal B,tj; pierwsza umowa C z A,druga A z B,w WK chcieli org umowy z angli a ta umowe mial C,oraz oplaty vat 25 .Musial dogadac sie z C zeby oplacil vat , wyslal mu kase za vat a ten oplacil i wyslal razem z wypelniona umowa C z B pomijajac A.Dobrze ze matka C byla wporzo to zmobilizowala syna do tego bo o A nie chcieli nawet gadac.Wiec zarejestrowal kumpel moto.Powiem ze A to z Zalasowej pochodzi ok Krosna i na Alledrogo ma nika StuntBoy unikajcie jak ognia ;-) jeszcze mu morde obijemy jak bedziemy w Bieszczadach.Wspomne jeszcze ze moto kupowane w UK i potrzebna faktura org(bo z salonu) i C tez ja mial i bezplatnie kumplowi przyslal.A dlaczego musial to robic :-( moto dawno sprzedal ze strata oczywiscie :-)
- Posty: 1247
- Dołączył(a): 6 lutego 2009, o 16:18
- Lokalizacja: lodz
greak,
jak bedziesz mial klopoty to mi sprzedasz,postanowilem skupowac moto nie do rejestracji i na psy przerabiac :mrgreen: a to co zostanie na handel :mrgreen: intratny interes bo widze ze niektorzy nie mysla przy kupnie szpeja :-( jak sie na wlasnej skorze nie przekonasz to sie nie nauczysz :evil: tak dla przypomnienia koledzy ;-)greak napisał(a):ale bonanza oby u mnie było wszytko ok we wtorek odbieram VAT 25 i uderzam do WK i tam sie wszytko okazę bo kupiłem moto od pana B a dowód rejestracyjny UK jest na pana A
- Posty: 1247
- Dołączył(a): 6 lutego 2009, o 16:18
- Lokalizacja: lodz
Anty_kk napisał(a):ale ja nie mam środków ani nerwów na coś takiego
to wolisz umoczyc kase wlozona w motocykl?
zawsze mozesz isc na policje i zglosic popelnienie przestepstwa - oszustwo - wtedy B bedzie mial sprawe karna z urzedu
mozesz uzyc tego argumentu zeby sklonic go do oddania kasy za moto
- Posty: 365
- Dołączył(a): 6 czerwca 2007, o 16:41
- Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie
scibor pewnie bym to zrobił gdyby nie fakt że przy kupnie nie wpisałem daty bo jak mi wytłumaczyłem sprzedający będę mieć problemy jeżeli pójdę go zarejestrować kilka miesięcy po fakcie, więc data u mnie widnieje 3 miesiące po kupnie, na domiar tego wszystkiego w umowie mam wpisane 900 zł. a nie 4 tys. ...
proszę nie wieszajcie na mnie psów bo i tak jestem na dnie ze swoim sumieniem :-(
proszę nie wieszajcie na mnie psów bo i tak jestem na dnie ze swoim sumieniem :-(
- Posty: 442
- Dołączył(a): 7 kwietnia 2009, o 21:19
- Lokalizacja: Srebrna
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości