Stłuczka

Prawo, jak zachować się na drodze, czego unikać, na co i na kogo zwracać uwagę....

Moderator: michu

Stłuczka

przez high_end » 3 października 2009, o 01:07

Otóż wczoraj o godzinie 16-ej wracałem do domu przez miasto. Na ulicy był spory korek. Samochody poruszały się z prędkością 30-40kmh. Wszyscy jak to w Polsce bywa, poupychali swoje puszki od strony środka jezdni, więc ja jadąc moim moto (er5) wyprzedzałem wszystkie samochody, ale niestety prawą stroną, ponieważ nie chciałem narażać się na dodatkowe niebezpieczeństwa związane ze zmianą pasa ruchu podczas wyprzedzania lewą stroną. No więc wyprzedzam sobie auta prawą stroną, nie przekraczając przepisowych 50 kmh i w jednym momencie zagapienia się (odwróciłem głowę w kierunku pojazdu który akurat wyprzedziłem) wpakowałem się w samochód jadący przede mną, na tyle szczęśliwie, że śliznąłem się prawą stroną auta (całkiem możliwe, że auto zjechało lekko w kierunku pobocza, ale nie jestem tego pewien, ponieważ nim odwróciłem głowę jechał on mniej więcej środkiem pasa ruchu, w taki sposób, że oceniłem, że jego też mogę wyprzedzić ). W samochodzie rozbiłem tylną, prawą lampę, zrobiłem wgniecenie nad lampą i naderwałem gościowi zderzak z prawej strony. Moto ma brzydko porysowaną lampę, razem z owiewką puig`a, skrzywioną kierownicę i zdeformowany trzymak lampy. No i jeszcze do tego doprawiłem wydech, choć już kupiłem go z porysowanym tłumikiem. Nie wspominam nawet o moim rozwalonym lewym kolanie, jutro chyba się wybiorę na izbę przyjęć.

1. No i teraz moment zawahania, bo nie wiem czy dobrze postąpiłem idąc z gościem na ugodę, że to ja pokryję szkody naprawy jego puszki?
2. Czy jeżeli przyjechałaby policja, to czy przy współwinie obaj dostalibyśmy mandat np za niebezpieczną jazdę?
3. (Najważniejsze) Czy można wyprzedzać w taki sposób jak ja to zrobiłem (prawą stroną) kolumnę samochodów?

Z góry dzięki za wszelkie informacje
Do postu dołączam amatorski rysunek naświetlający sytuację.
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez mik-mik » 3 października 2009, o 02:20

nie znam sie na przepisach ruchu drogowego, bo sam ostatnio mialem pecha do roznych dziwnych kolizji, ale napisze co mi sie wydaje... moze mnie ktos madry poprawi :)

1. w sumie to mu w dupe wjechales.... wiec tu Twoja wina...
2. w terenie zabudowanym mozesz wyprzedzac dowolna strona, jesli zachowujesz bezpieczna odleglosc
3. mam nadzieje ze godzac sie pokryc szkody pokrywasz je z polisy - po to masz oc, a nie zeby placic z kieszeni :)
 
Posty: 27
Dołączył(a): 30 lipca 2009, o 11:36
Lokalizacja: Wroc

przez kamil » 3 października 2009, o 02:40

jazada powinna wygladac tak: :mrgreen:
Obrazek

ps1 ja bym sie nie zdecydował na manewr "takiego" wyprzedzania przy 50kmh!! jak juz to podjezdzasz za chuja wciskasz sprzeglo gaz w opor i chuje zjezdzaja(najczesciej)mozesz tez wtedy przyszpanowac wyprzedzaniem na kole (mi sie ostatnio zdarzylo w korku taka sztuczka, dodam ze niechcacy)
ps2 czarna oraz czerwona strzalka zaowocowala by mandatem za niebezpieczna jazde :mrgreen: (znajmoy dostał 300zl mandatu przedwczoraj, na stacji go wychaczyli))
ps3 kto z wrocka ten bedzie wiedzial :mrgreen: jak jest ta ulica jak sie jedzie z biskupina na grunwald(zapomnialem ale chyba na o...) to kolo hundert hale jest taki dosc szeroki pas ruchu i spokojnie mozna jechac przy lini i objezdzac wszystkich jak leci, nawet autobusy. tam wlasnie przehechalem kolo radiowozu to mnie chuje postraszyli kogutem :mrgreen: (to tak odnosnie jazdy wg czarnej lini co nabazgrałem)
 
Posty: 874
Dołączył(a): 23 lutego 2009, o 23:50
Lokalizacja: inpierdojek zdr

przez adach » 3 października 2009, o 07:56

mik-mik napisał(a):2. w terenie zabudowanym mozesz wyprzedzac dowolna strona, jesli zachowujesz bezpieczna odleglosc


no, nie tak do końca...

Art. 24
[...]
3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.
4. Pojazd szynowy może być wyprzedzany tylko z prawej strony, chyba że położenie torów uniemożliwia takie wyprzedzanie lub wyprzedzanie odbywa się na jezdni jednokierunkowej.
5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
[...]
10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
1) na jezdni jednokierunkowej;
2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

kamil_en, jeżeli jechałeś tak jak narysowałeś to psiarnię olewasz i lecisz dalej no chyba, że wjechałeś na linię ciągłą co dla wszystkich purystów jazdy zgodnej z przepisami stanowi przestępstwo porównywalne z zamachem na papieża i wówczas uważaj bo mogą otworzyć ogień przeciwko takiem "przestępcy"

i na koniec mik-mik

1. w sumie to mu w dupe wjechales.... wiec tu Twoja wina...

mit, niełatwy do obalenia w przypadku kolizji ale jednak mit
adach
 

przez ZenonBoski » 3 października 2009, o 08:31

Kierowcy puszek nie spodziewają się motongów z lewej strony, gdzie możemy jeździć, a co dopiero z prawej przy krawężniku, gdzie wyprzedzać nie wolno.
high_end napisał(a):prawą stroną, ponieważ nie chciałem narażać się na dodatkowe niebezpieczeństwa związane ze zmianą pasa ruchu podczas wyprzedzania lewą stroną
jadący z naprzeciwka widzą Cię doskonale, więc prędzej oni się odsuną niż krawężnik, a druga sprawa że w rynsztoku niewygodnie się jedzie, a ślizgi po krawężniku też mogą być owocne w gleby ... no i jeszcze jedno - jazda środkiem jest bogatsza w adrenalinę, która poprawa naszą koncentrację i przestajemy myśleć o reszcie świata i nie zagapiamy się na nic :-P

adach napisał(a):chyba, że wjechałeś na linię ciągłą co dla wszystkich purystów jazdy zgodnej z przepisami stanowi przestępstwo porównywalne z zamachem na papieża i wówczas uważaj bo mogą otworzyć ogień przeciwko takiem "przestępcy"
:lol:
 
Posty: 2140
Dołączył(a): 30 października 2008, o 04:22
Lokalizacja: \m/ \m/

przez high_end » 3 października 2009, o 09:32

Dzięki wszystkim za odpowiedź, zwłaszcza Tobie adach za przytoczenie artykułu. ZenonBoski opiszę Ci sytuację która przytrafiła się znajomemu na tym samym odcinku drogi. Otóż jechał w przeciwną stronę również w korku i on zgodnie z Twoim prawem "jazda środkiem jest bogatsza w adrenalinę" wyprzedzał środkiem, czyli lewą stroną pasa ruchu. No i ni stąd ni zowąd z kolumny samochodów nagle wyjeżdża cygan mercedesem 124, ponieważ chciał zawrócić, bo jak stwierdził znudziło mu się czekanie w korku. No i dla niego skończyło się gorzej niż dla mnie. Dlatego ja mając w głowie tą sytuację :( i widząc, że z prawej strony jest 2 metry miejsca, pojechałem tą właśnie stroną, ale jak widać ten wybór też nie był trafny :(

3. mam nadzieje ze godzac sie pokryc szkody pokrywasz je z polisy - po to masz oc, a nie zeby placic z kieszeni :)

Jak mam postąpić, co mam zrobić, aby gościowi wypłacili kasę z mojego OC? Nie mam doświadczenia w tej materii. Wystarczy, że zgłoszę szkodę w poniedziałek w wydziale PZU i oni wszystko załatwią? Czy przez nie będę miał nieprzyjemności z policją? Umówiłem się z gościem na dzisiaj, że do niego wpadnę i się dogadamy co do spraw finansowych (on chyba myśli że pokryję szkody z kieszeni). Nomen omen gość jest z sąsiedniej miejscowości w dodatku burak, dlatego też nie chce aby sprawa była nagłośniona heh :(
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez a_piet » 3 października 2009, o 10:05

high_end napisał(a):Jak mam postąpić, co mam zrobić, aby gościowi wypłacili kasę z mojego OC?

Najpierw miejscu powinniście byli spisać oświadczenie.Powinny tam być dokładne dane osób, które uczestniczyły w wypadku, spisane z dowodu osobistego i prawa jazdy oraz dane pojazdów. Trzeba też dokładnie spisać wszystkie dane z dowodów ubezpieczeń aut. Jasno musi być powiedziane, kto spowodował wypadek i w jakich okolicznościach (data, godzina, miejsce i opis sytuacji).
Osoba zainteresowana wypełnia formularz zgłoszenia szkody w pzu (np przez interenet mozna)
Potem przyślą Ci pismo czy potwierdzasz, i dalej sprawa potoczy się między poszkodowanym a ubezpieczycielem.
 
Posty: 177
Dołączył(a): 21 kwietnia 2009, o 00:11
Lokalizacja: Szczecin

przez Kura » 3 października 2009, o 10:50

dokladnie zawsze spisuje sie oswiadczenie i niech idzie z tym do pzu.. tobie zabiora z 10% znizek i pozniej zaplacisz z 50zl wiecej na rok za oc a tak musialbys ktoras stoweke wybulic na naprawe.
 
Posty: 955
Dołączył(a): 30 października 2008, o 18:31
Lokalizacja: ostr

przez high_end » 3 października 2009, o 11:45

A co myślicie o pomyśle pokrycia szkód puszki kolesia przez moją kieszeń, a ja np. odkułbym się na odszkodowaniu z mojego OC, ponieważ powiedziałbym w ubezpieczalni, że mój motocykl został przewrócony na parkingu przez nieznanego sprawcę. Same zegary Używane kosztują w granicach 1000zł używki, a nowe z serwisu 2500zł, do tego mogę podciągnąć jeszcze starą wgniotę w baku. Miał już ktoś przypadek parkingówki?
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez endriu » 3 października 2009, o 12:01

high_end napisał(a):a ja np. odkułbym się na odszkodowaniu z mojego OC
\

chyba myślisz o AC
 
Posty: 1446
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 14:41
Lokalizacja: Los Angeles, CA USA

przez high_end » 3 października 2009, o 12:23

czyli gdybym zgłosił szkodę przewrócenia moto na parkingu, to nie mogę liczyć na odszkodowanie bo nie mieliby od kogo ściągnąć z ubezpiecznia OC?
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez endriu » 3 października 2009, o 12:31

OC które Ty wykupujesz jest "dla innych" . Ty z tego żadnych korzyści miał nie będziesz.

Żeby wypłacili Ci z czyjejś polisy musisz podać sprawce który to potwierdzi.

http://www.twojekspert.pl/?t=komunikacy ... nchor-7278

poczytaj...
 
Posty: 1446
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 14:41
Lokalizacja: Los Angeles, CA USA

przez high_end » 3 października 2009, o 13:44

Okii, wszystko jasne. Dzięki endriu za wszelkie informacje. Pozdrawiam
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez mik-mik » 3 października 2009, o 15:10

dzieki adach za sprostowanie mnie.... tak jak napisalem - pisalem to co mi sie wydawalo...

i teraz prosze o jeszcze jedno sprostowanie mnie bo moge sie mylic, a mianowicie:
jesli moto zostalo przewrocone na parkingu, i np widzielismy ze ktos to zrobil, ale nie wiemy kto to byl - to jest sprawca. mamy prawo domagac sie jakiegos odszkodowania.... ale skoro nie mozemy znalezc owego sprawcy to fundusz gwarancyjny nie powinien nam wyplacic odszkodowania ?
 
Posty: 27
Dołączył(a): 30 lipca 2009, o 11:36
Lokalizacja: Wroc

przez endriu » 3 października 2009, o 15:42

mik-mik napisał(a):mamy prawo domagac sie jakiegos odszkodowania...



ale od kogo :?: , nie ma sprawcy- nie ma tematu.

idąc tym tokiem myślenia każdy by swoje gleby pod parkingówki "podciągał"

widzę że z firmami ubezpieczeniowymi niewiele mieliście do czynienia.
 
Posty: 1446
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 14:41
Lokalizacja: Los Angeles, CA USA

Re: Stłuczka

przez pawel29 » 3 października 2009, o 22:59

high_end napisał(a):Otóż wczoraj o godzinie 16-ej wracałem do domu przez miasto. Na ulicy był spory korek. Samochody poruszały się z prędkością 30-40kmh. Wszyscy jak to w Polsce bywa, poupychali swoje puszki od strony środka jezdni, więc ja jadąc moim moto (er5) wyprzedzałem wszystkie samochody, ale niestety prawą stroną, ponieważ nie chciałem narażać się na dodatkowe niebezpieczeństwa związane ze zmianą pasa ruchu podczas wyprzedzania lewą stroną. No więc wyprzedzam sobie auta prawą stroną, nie przekraczając przepisowych 50 kmh i w jednym momencie zagapienia się (odwróciłem głowę w kierunku pojazdu który akurat wyprzedziłem) wpakowałem się w samochód jadący przede mną, na tyle szczęśliwie, że śliznąłem się prawą stroną auta (całkiem możliwe, że auto zjechało lekko w kierunku pobocza, ale nie jestem tego pewien, ponieważ nim odwróciłem głowę jechał on mniej więcej środkiem pasa ruchu, w taki sposób, że oceniłem, że jego też mogę wyprzedzić ). W samochodzie rozbiłem tylną, prawą lampę, zrobiłem wgniecenie nad lampą i naderwałem gościowi zderzak z prawej strony. Moto ma brzydko porysowaną lampę, razem z owiewką puig`a, skrzywioną kierownicę i zdeformowany trzymak lampy. No i jeszcze do tego doprawiłem wydech, choć już kupiłem go z porysowanym tłumikiem. Nie wspominam nawet o moim rozwalonym lewym kolanie, jutro chyba się wybiorę na izbę przyjęć.

1. No i teraz moment zawahania, bo nie wiem czy dobrze postąpiłem idąc z gościem na ugodę, że to ja pokryję szkody naprawy jego puszki?
2. Czy jeżeli przyjechałaby policja, to czy przy współwinie obaj dostalibyśmy mandat np za niebezpieczną jazdę?
3. (Najważniejsze) Czy można wyprzedzać w taki sposób jak ja to zrobiłem (prawą stroną) kolumnę samochodów?

Z góry dzięki za wszelkie informacje
Do postu dołączam amatorski rysunek naświetlający sytuację.
witam sory że wróce do pierwszego wątku tego zdażenia, ale jestem na świeżo z przepisami więc się wypowiem;nie mialeś i niemasz prawa wyprzedzac pojazdów na rysunku prawą stroną.niedość że jest to droga jedno jezdniowa to jeszcze jest podwójna ciągła,kturej niewolno ci przekroczyc,chyba że zachowasz minimum 1 metr od wyprzedzanego pojazdu i jednocześnie nie przekroczysz lini ciągłej.obrze że niebylo glin bo tylko dodatkowo dostał byś mandat.pozdrawiam
 
Posty: 69
Dołączył(a): 5 marca 2009, o 21:59
Lokalizacja: okolice zgorzelca

przez high_end » 4 października 2009, o 01:38

Dzięki za info Pawel29. Denerwujące jest to, że puszkarze teoretycznie wszyscy kwalifikują się na mandat, bo wszyscy idioci jeżdżą przy środkowej części jezdni, pozostawiając z prawej strony od pobocza 2 metry szerokości wolnego pasa, a powinni trzymać się właśnie tej prawej strony pasa. I gdyby tak było, to my, motocykliści, mielibyśmy możliwość legalnego wyprzedzania ich z lewej strony z należytym odstępem jednego metra. Oczywiście mowa o tych "szerokich" pasach ruchu.
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez scibor » 4 października 2009, o 08:37

high_end napisał(a):Denerwujące jest to, że puszkarze teoretycznie wszyscy kwalifikują się na mandat, bo wszyscy idioci jeżdżą przy środkowej części jezdni, pozostawiając z prawej strony od pobocza 2 metry szerokości wolnego pasa, a powinni trzymać się właśnie tej prawej strony pasa


wszystkie smieci gromadza sie przy prawej krawedzi jezdni, ktora (przynajmniej teoretycznie) jest polozona nieco nizej niz srodek tejze. W zwiazku z tym trudno miec pretensje do kierowcow puszek, ze wola jechac blizej srodka niz zwiekszyc ryzyko zlapania gwozdzia w opone
i nazywanie ich idiotami z tego wlasnie powodu jest nieco... hmmm, niewazne
 
Posty: 365
Dołączył(a): 6 czerwca 2007, o 16:41
Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie

przez endriu » 4 października 2009, o 08:40

pawel29 napisał(a):chyba że zachowasz minimum 1 metr od wyprzedzanego pojazdu


high_end napisał(a):egalnego wyprzedzania ich z lewej strony z należytym odstępem jednego metra


Przepis o zachowaniu min. 1 metra od wyprzedzanego pojazdu nie dotyczy motocykli.
Motocyklista ma zachować bezpieczna odległość , jednak nie jest ona określona przepisami.
 
Posty: 1446
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 14:41
Lokalizacja: Los Angeles, CA USA

przez high_end » 4 października 2009, o 09:26

scibor napisał(a):
high_end napisał(a):Denerwujące jest to, że puszkarze teoretycznie wszyscy kwalifikują się na mandat, bo wszyscy idioci jeżdżą przy środkowej części jezdni, pozostawiając z prawej strony od pobocza 2 metry szerokości wolnego pasa, a powinni trzymać się właśnie tej prawej strony pasa


wszystkie smieci gromadza sie przy prawej krawedzi jezdni, ktora (przynajmniej teoretycznie) jest polozona nieco nizej niz srodek tejze. W zwiazku z tym trudno miec pretensje do kierowcow puszek, ze wola jechac blizej srodka niz zwiekszyc ryzyko zlapania gwozdzia w opone
i nazywanie ich idiotami z tego wlasnie powodu jest nieco... hmmm, niewazne




W pewnym sensie masz rację scibor, bo przecież wiadomo jak to w naszym państwie wygląda stan dróg i utrzymywanie ich w czystości, jednakże w moim mieście, akurat na tym odcinku gdzie miałem moją przygodę, droga jest czysta, szeroka i o dobrej nawierzchni, więc nie zmieniam swojego stanowiska na temat puszkarzy i dalej twierdze, że to idioci. Mało tego sam jeżdżę puszką na tym odcinku po prawej stronie pasa i to zanim zacząłem jeździć motocyklem.
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez scibor » 4 października 2009, o 11:21

high_end napisał(a):W pewnym sensie masz rację scibor, bo przecież wiadomo jak to w naszym państwie wygląda stan dróg i utrzymywanie ich w czystości, jednakże w moim mieście, akurat na tym odcinku gdzie miałem moją przygodę, droga jest czysta, szeroka i o dobrej nawierzchni, więc nie zmieniam swojego stanowiska na temat puszkarzy i dalej twierdze, że to idioci. Mało tego sam jeżdżę puszką na tym odcinku po prawej stronie pasa i to zanim zacząłem jeździć motocyklem.


acha, czyli jezdzisz puszka jak ten gosc w ktorego przywaliles, wiec pozostaje Ci czekac az jakis motocykl wjedzie Ci w dupe
wybacz, ale nie zgadzam sie z Twoim podejsciem "z drogi sledzie bo krol jedzie"
gdyby wszyscy jezdzili zgodnie z przepisami, gdyby jezdzili przewidujaco, plynnie i wogole ach i och, gdyby wszystkie drogi byly czyste i w idealnym stanie to by w tym kraju bylo po prostu pieknie - ale tak nie jest i nie widze powodu zeby rezygnowac z ostroznosci koniecznej na 90% naszych drog gdzy wjezdza sie na te lepsze 10%
jadac motocyklem masz przewage nad puszkami, ale wykorzystuj ja madrze, a z otrzymanej nauczki wyciagnij wnioski, zamiast wsciekac sie bezproduktywnie na wspoluzytkownikow drogi
 
Posty: 365
Dołączył(a): 6 czerwca 2007, o 16:41
Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie

przez pph » 4 października 2009, o 12:05

Nie ma co kombinować. Wina jest ewidentna - niestety motocyklisty. Uściślając wypowiedzi poprzedników, u nas w kraju wg. przepisów ruch na jezdniach ma być prawostronny. Nie jest jednoznacznie powiedziane, że kierowca zajmując pas ruchu ma być z jego prawej strony! Jest tylko napisane, że jeśli jezdnia posiada więcej jak jeden pas ruchu w danym kierunku to mamy nakaz korzystania z prawego wolnego pasa (czyli jeśli skrajny prawy jest wolny to jedziemy na tym pasie, jeśli zajęty to przenosimy się na drugi prawy itd...) z wyjątkiem przygotowywania się do skrętu w lewo. W tym przypadku zrobiłeś babola na kilku paragrafach:
1. - niedostosowanie prędkości do warunków ruchu,
2. - zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego,
3. - wyprzedzenie z prawej strony (kiedy można wyprzedzać z prawej strony było już opisane)
4. - niezachowanie bezpiecznej odległości od wyprzedzanego pojazdu.

A tak naprawde to winien jesteś tylko tego, że się zagapiłeś i na szczęście skończyło się tylko na zmęczeniu blach i plastików a nie ciebie...

Idę sobie pośmigać, choć zimno jak... dobrze, że ciuchy mają podpinkę :)
 
Posty: 108
Dołączył(a): 17 września 2009, o 22:14
Lokalizacja: Zielonka k. Wwy

przez high_end » 5 października 2009, o 01:00

Wszyscy macie rację, a ja przyznaję się do błędu, w którego zrozumieniu pomogliście. Scibor, otworzyłeś mi oczy na sposób poruszania się przeze mnie puszką na szerokim pasie jezdni. Jednakże, dlaczego mam czekać, aż ktoś miałby skasować motocyklem dupę mojej puchy, skoro wyprzedzanie prawą stroną jezdni jest niezgodne z prawem dla motongów :roll: :mrgreen:


jadac motocyklem masz przewage nad puszkami,

więc tu się pytam jaką przewagę? Skoro z prawej nie można, a wszystkie puszkowe barany zajmują lewą stronę pasa, no i z naprzeciwka jadą inni użytkownicy ruchu ;-) Zakładając sytuację, że z naprzeciwka nikt nie jedzie, to ja się właśnie w ów feralny dla mnie piątek, nie podejmowałem ryzyka wyprzedzania tą stroną, ponieważ kolega kolegi miał jakiś miesiąc temu taki przypadek, że cygan wyjechał z kolumny bo zachciało mu się zawrócić nie spoglądając w lusterko, co dla motongisty skończyło się szpitalem. Znowuż ja wam nie polecam wyprzedzania, bądź omijania prawą stroną, więc pozostaje gnicie w kolumnie :-? z której to możliwości będę korzystać jak najczęściej, ewentualnie wykorzystam jeden z pomysłów wysuniętych na tym forum, otóż podjeżdżanie od tyłu pod dziada i mocna przegazówa aż się dziadowizna sama porozsuwa, połączony z wybebeszeniem mojego wydechu (lepiej zapłacić za przegląd niż targać ryjem, kolanami tudzież innymi częściami ciała po zimnej, blaszanej karoserii jakiejś puszki)

PS: Zresztą wjeżdżanie motocyklem w miasto pozostawię sobie na ostateczną ostateczność i przeniosę swoje trasy na okoliczne wsie, pewnie doputy dopóki nie trafię na jakiego mało widocznego buraka (roślinę) na zakręcie, bądź wyskakującego zawsze znienacka jelenia, zawsze pod koła pojazdu :-/
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez Woytas » 5 października 2009, o 01:33

Przepisy przepisami a prawda jest taka iż jako bardziej mobilni i dynamiczniej jeżdżacy jesteśmy zdani na podwójne myślenie czyli za siebie i wszystkich nas otaczających. Taki ze mnie mądrala a póki co jerzdże 4 kołami , mimo to nabyłem już odruchy puszczania motocyklistów gdzie się da przed siebie .Niewiele mi brakuje do podnoszenia "lewej" przy każdej mijance :lol:
 
Posty: 34
Dołączył(a): 3 października 2009, o 21:08
Lokalizacja: Puszczykowo Wlkp.

przez Mihau » 6 października 2009, o 23:30

Koleszka miał identyczną sytuację jadąc skuterkiem. Wyprzedzał z prawej strony na ulicy z jednym pasem ruchu w tą samą stronę babka przed nim zrobiła nagle nerwowy ruch w prawo i go stukneła. Na miejsce przyjechała policja i wystawiła 2 mandaty, 1 dla babki za nieupewnienie się co do możliwości wykonania manewru, 1 dla koleszki na moto za wyprzedzanie z prawej strony. Tak więc każdy musiał pokryć swoje szkody na własną rękę.

Jeśli da radę to odszczekaj cała sytuację, jak koleś będzie się coś stawiał to udajcie się na policję, sprawa zapewne zakończy się tak jak ta przedstawiona powyżej.
 
Posty: 88
Dołączył(a): 17 lipca 2009, o 16:10
Lokalizacja: Rumia

przez scibor » 6 października 2009, o 23:55

więc tu się pytam jaką przewagę?


przewage w dynamice i smuklosci - o ile pamietam, a w K-K bylem ostatnio ze 20 lat temu, jest tam wiecej niz jedna ulica, wiec dlaczego tak przyczepiles sie akurat tej jednej konkretnej? Nie zawsze da sie wykorzystac te dwa atrybuty motocykla, czasem trzeba swoje odstac i nie ma sie co cisnieniowac, bo jakas zylka peknie i dupa...

Woytas napisał(a):Niewiele mi brakuje do podnoszenia "lewej" przy każdej mijance


a ja pare razy przylapalem sie na tym, ze dojezdzajac samochodem do swiatel celuje miedzy stojace puszki:D
 
Posty: 365
Dołączył(a): 6 czerwca 2007, o 16:41
Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie

przez high_end » 7 października 2009, o 15:46

Jeśli da radę to odszczekaj cała sytuację, jak koleś będzie się coś stawiał to udajcie się na policję, sprawa zapewne zakończy się tak jak ta przedstawiona powyżej.


Nie no, takiego przypału bym nie zrobił :-? nie lubię konfrontacji z policją, ci panowie zawsze inaczej myślą niż reszta społeczeństwa. Moja sytuacja wygląda tak, że stuknąłem w sumie gościa, z którym znamy się z widzenia i mieszkamy niedaleko siebie, nawet go prosiłem o trzymanie japy na kłódkę, żeby się nie wydało (tylko jakoś żeńskiej grupie jego rodziny nie ufam :-( ech, życie). Na szczęście ugadałem się z nim, że ściągnie kasę na remont z mojego OC. Bo wcześniej chciałem mu jak najszybciej zapłacić, ale jak mi powiedział, że lakiernicy życzą sobie 800zł za naprawę, to sobie darowałem.

Mnie czeka tylko zakup nowej szybki puiga, żeby laska się nie zorientowała, zegary miałem już w zapasie do wymiany, więc stare się już tylko dorżnęły, no i może kierę wymienię bo już wcześniej chyba była po przejściach i to wsio. No, jeszcze wredna rysa na lampie, ale spróbuję to jakoś wyprowadzić ;-)

W miarę tanii remontik moto, za to doświadczenie bezcenne :-/ Dobrze, że mu centralnie w dupę nie wjechałem i lag nie pokrzywiłem w moto :roll:

PS: od początku posiadania ER zastanawiałem się nad wypowiedziami forumowiczów, dlaczego w tym modelu przy glebie zegary zawsze szlag trafia ;-) gdyby ktoś chciał wiedzieć czemu, to pytajcie ;-)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 2 października 2009, o 23:53
Lokalizacja: K-Ko

przez Mihau » 7 października 2009, o 20:14

Mądrze kolego robisz, stracisz tylko 20% zniżek ale i to jest do obejścia. Kolejny pojazd musisz ubezpieczyć w innej ubezpieczalni, nie wyczają że kiedyś miałeś szkodę, sprawdzone ;-)
 
Posty: 88
Dołączył(a): 17 lipca 2009, o 16:10
Lokalizacja: Rumia

przez scibor » 7 października 2009, o 22:08

Mądrze kolego robisz, stracisz tylko 20% zniżek ale i to jest do obejścia. Kolejny pojazd musisz ubezpieczyć w innej ubezpieczalni, nie wyczają że kiedyś miałeś szkodę, sprawdzone


glupio, kolego, radzisz:/
 
Posty: 365
Dołączył(a): 6 czerwca 2007, o 16:41
Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie

przez Mihau » 10 października 2009, o 00:38

Spokojnie, towarzystwa ubezpieczeniowe od tego nie zbiednieją jeśli chodzi o to ;)
 
Posty: 88
Dołączył(a): 17 lipca 2009, o 16:10
Lokalizacja: Rumia

Następna strona

Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
cron