Strona 1 z 1

Ile lat ma mieć dziecko

PostNapisane: 23 czerwca 2012, o 10:02
przez 1andy1
by mogło być wożone na motocyklu? 8-)

PostNapisane: 23 czerwca 2012, o 10:04
przez czarny
Nie ma ograniczen wiekowych, ale jest ograniczenie takie, ze z dziecmi
ponizej 7 roku zycia nalezy podrozowac z predkoscia ponizej 40 km/h.

[ Dodano: 23 Czerwiec 2012, 10:10 ]
chyba jak dziecko jest male nalezy przwozic je przed soba (glowy nie dam uciac, ale i tak bez wzgledu co stanowia przepisy
inaczej sobie nie wyobrazam "transportu" takiego malucha, ktory nie jest sie
w stanie utrzymac z tylu)

PostNapisane: 23 czerwca 2012, o 18:25
przez 1andy1
Dzięks, myślę o wożeniu 10-latki.

PostNapisane: 23 czerwca 2012, o 20:35
przez nitro99
czarny sa foteliki :) a reszta tak jak piszesz

PostNapisane: 25 czerwca 2012, o 20:15
przez KrisByNight
Do 7 roku życia przed sobą i max. 40km/h, po tym okresie to już żona określa przepisy ;-)

PostNapisane: 25 czerwca 2012, o 22:38
przez Kariot
Kris, nie przed kierowcą.
Zawsze pasażer za kierowcą. Tyle że do 40 km/h

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 06:50
przez czarny
KrisByNight napisał(a):Do 7 roku życia przed sobą i max. 40km/h, po tym okresie to już żona określa przepisy ;-)


no ja bym wolał z przodu ale przepisy nie pozwalają. tak jak pisał nitro są foteliki.

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 09:37
przez KrisByNight
Przepisy mówią tylko o prędkości max. 40km/h, nic na temat sposobu przewożenia, jak masz fotelik to luz, ale przewożenie nawet 7 latka (moja starsza ma właśnie 7) za sobą bez fotelika to ja sobie nie wyobrażam :shock: .

Mnie starszy za bajtla na Jawce zawsze na baku woził i to bez kasku. Spałem nieraz na tym baku.
To samo robią dziś moi znajomi i ja, ale teraz to jest takie wożenie dla zabawy wokół kwartału w strefie zamieszkania (dozwolone 20km/h).
Ja jak młodszą wiozłem to postojówkę miałem i zdarłem trochę lakieru, bo nie byłem w stanie utrzymać moto po przyhamowaniu na zakręcie przed puszką. Położyłem (przy niemal zerowej prędkości) moto i mała poleciała na trawnik. Otrzepała się i zapytała z uśmiechem czy jedziemy dalej :-).
Przekonałem się tylko do jednego. Na większości współczesnych motocykli przewożenie dziecka z przodu jest niebezpieczne, bo znacząco utrudnia kontrolę nad nim i nawet 40 km/h może być za dużo w niespodziewanej sytuacji.
Ale odpowiedni sisibar już spokojnie wystarczy. Widziałem ostatnio w pizzerii za miastem rodzinkę która przykulała sie na kruzach HD i jakiś japoniec (nie patrzałem dokładnie). Mama, tata i dwie córy 8-12 lat na oko. Siedziały z tyłu i miały fajne sisibary z podłokietnikami i podnóżkami robionymi chyba na zamówienie (odrazu pomyślałem czy to może nie robota kurasia :-D ), wszyscy w skórach i jetach. Fajnie to wyglądało.

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 10:07
przez nitro99
kwestia jaki dzieciak, bo z tym jest roznie jak to z dziecmi:) - ja ze swoim synem
( obecnie 9l) od dwoch lat jezdze do szkoly i jakies blizsze trasy . mlody siedzi z tylu i nie ma problemow. wiadomo ostroznie z predkoscia bo jednak to dziecko. wczesniej na zr 7 mialem kufer centralny i molodemu bylo o wile wygodniej i bezpieczniej bo mial sie o co oprzec ale teraz tez nie jest zle chociaz pozycja dla niego juz mniej wygodna na 12. widzialem kiedys na miescie goscia na jakims scigu co mial na klacie nosidelko dla niemowlakow i takiego szkraba przed soba wystawaly raczki nozki i glowka ale ja bym czegos takiego nie zaryzykowal z takim malccem bo az strach pomslec co by bylo gdybu ... tfu tfu odpukac.

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 10:14
przez hajen
Zmieńcie tę patologiczną nazwę tematu :D

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 12:41
przez czarny
każdy robi jak uważa, ja sobie nie wyobrażam wozić dziecka 3-4 lata. 9-10 to już co innego. ale tak czy inaczej gdyby jechał z tylu przywiązal bym go tam pasami ;-) i niestety ale gdyby policja złapała Cię z kimś na przodzie to będzie mandacik ;-)

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 12:56
przez KrisByNight
Czarny, ale na jakiej podstawie mandacik? Nie ma paragrafu określającego w jaki sposób należy/można przewozić dziecko na moto, jest tylko paragraf na prędkość.

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 13:03
przez czarny
no nie wiem ale według mnie to pasażera wozi się z tylu a nie z przodu. ;-) sama nazwa pasażer. ten co.siedzi z przodu kieruje a nie pasażer :-D i raczej się doczepi. nie miałem takiej sytuacji i mieć nie będę więc się o tym nie przekonam. zresztą tak jak napisałem wyżej. nie wyobrażam sobie wozenia takiego szkraba no chyba ze dokoła domu i 10km/h ;-)

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 19:20
przez jozpa
widziałem kiedyś wczesną jesienią (było mokro) 3-4 latka przwożonego na baku starej CBR-ki? :roll: trzymającego się stelażu czachy, widok mrożący tym bardziej, że tatuś (jak niemam) w kasku , a dzieciątko w czapeczce z pomponem

co do tematu to chyba kodeks to jakoś reguluje?

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 19:56
przez czarny
tak ze dziecko ma mieć kask... ale k***wa kodeks. powinni zabraniac jazdy np. na baku.

PostNapisane: 26 czerwca 2012, o 23:02
przez KrisByNight
No niestety, ale kodeks jest pisany pod puszki i inne wieloślady ponad 3 kołowe. Jednoślady są potraktowane jako zło konieczne i w zasadzie cała masa przepisów jest delikatnie mówiąc niejednoznaczna w odniesieniu do jednośladów.
Choćby ostatnio trwająca dyskusja nad prawidłowością i dopuszczalnością w świetle przepisów poruszania się motocyklem pomiędzy samochodami, "między" pasami ruchu.
Totalny chaos i panika wręcz instytucji oraz osób niejako znających się na temacie, kiedy się je o to pyta wprost.
Wszyscy umywają ręce i twierdzą, że to nie oni ustalają przepisy i w zasadzie nie wiedzą czy wolno czy nie, bo to jednoznacznie nie wynika z obecnych przepisów.
A ubezpieczycielom w to graj.

PostNapisane: 27 czerwca 2012, o 14:24
przez michal78
W austrii fotelik jest zabroniony i przywiazywanie pasazera tez i wyraznie pisze ze ponizej 10 lat lub ponizej 130cm dziecko ma zabronione!
Ale ja woze mojego 3letniego syna nabaku po osiedlowej ulicy okolo 5-10kmh i ostatnio policja mnie widzia i sie tylko usmiechali :mrgreen:

PostNapisane: 4 lipca 2012, o 18:27
przez pph
Ja z moimi dziećmi jeździłem od ich szóstego roku życia. Do czasu, kiedy mogłem im zaufać jeździli z przodu.Zatrzymała mnie policja na sprawdzenie dokumentów jak synek siedział z przodu. Nic nie powiedzieli. Zapytał się tylko czemu z przodu, to odpowiedziałem , że zdarza się dziecku przysnąć podczas jazdy i tyle w temacie. Poza tym, przy rozpoczynaniu sezonu w Warszawie siedzą zawsze z przodu i jakoś nikt nie ma nic naprzeciw. W dokumentach jest napisane, że motocykl jest pojazdem dwumiejscowym i jakoś się nie precyzuje jak ma być przewożone dziecko w zależności od jego wieku.

PostNapisane: 2 września 2012, o 09:16
przez franklin
Ja swojego synka wożę na baku i trzyma się stelaża czachy - jak wjeżdżamy do garażu ;) ale na ulicę bałbym się wyjechać z takim maluchem...

PostNapisane: 3 września 2012, o 09:33
przez bananowy
pamiętam jak miałem z 5 lat to zacząłem jeździć z ojcem na motocyklu... to były czasy:D

PostNapisane: 8 września 2012, o 16:50
przez unus
Mam córkę, która ma 8 lat. Mam dla Niej kask, ubieram w miarę możliwości wysokie, skórzane buty, kurtka i siedzi za mną. Jedziemy raczej wolno i spokojnie. Wie, że ma się mnie trzymać i to robi. Bać się nie boi i nie ma "dziwnych" zachowań podczas jazdy. Dlatego czasem jeździmy. Ostatnio nawet sama mówi aby przyjeżdżał po Nią motorem :))
Policja nas widziała ale żadnej reakcji z ich strony. Obawy nie mam o jazdę na motorze tylko o innych użytkowników. ALE KURNA.... Jak wszystkiego będziemy zabraniać to samych upośledzonych będziemy wychowywać. Wiadomo, że to moje dziecko i obawiam się o nie....ale w góry także Ją zabieram aby chodzić graniami. Gdybym tylko się obawiał, że spadnie, potknie się i coś sobie zrobi.... bez sensu..
Ma kask, trzyma się mnie, nie boi się, nie ma dziwnych ruchów, do niczego jej nie zmuszam... będziemy dalej jeździć.
Moja rodzina także na to dziwnie patrzy ale... nikt z nich nie jeżdzi na motorze ;)
Ogólnie jestem za tym i takim staram się być ojcem aby dziecku pokazać ŚWIAT i jego możliwości oraz zagrożenia....a nie ograniczać i wychować osobę, która będzie się obawiać wszystkiego co ją otacza. Będzie chciała motor... czemu nie... jeśli zda prawko, będzie miała strój .... we wszystkich sprawach będę ją wspierał i pomagał...byle to wszystko było " z głową".

PostNapisane: 19 grudnia 2012, o 22:10
przez NIKI
KrisByNight napisał(a):Do 7 roku życia przed sobą i max. 40km/h, po tym okresie to już żona określa przepisy ;-)

Albo mąż...


unus ładnie to ująłeś, szczególnie "Moja rodzina także na to dziwnie patrzy ale... nikt z nich nie jeździ na motorze ;) (ja mam jeszcze gorzej...chyba z racji tego, że jestem kobietą)
Ogólnie jestem za tym i takim staram się być ojcem aby dziecku pokazać ŚWIAT i jego możliwości oraz zagrożenia....a nie ograniczać i wychować osobę, która będzie się obawiać wszystkiego co ją otacza. Będzie chciała motor... czemu nie... jeśli zda prawko, będzie miała strój .... we wszystkich sprawach będę ją wspierał i pomagał...byle to wszystko było " z głową".

Jakbym cytowała sama siebie :) Moja córka ma 9 lat i już się zakochała w moto. Musiała co prawda trochę poczekać, bo najpierw sama musiałam się poczuć pewnie zanim ją przewiozłam, ale teraz już wiem, że sezon rozpoczniemy razem. Oczywiście powolutku, bo chyba każdy z nas zabierając swoje dziecko wiezie coś co ma najcenniejszego i tutaj żadne przepisy nie są potrzebne...

PostNapisane: 19 grudnia 2012, o 22:27
przez patbaj
hehe - moja córka ma 8 miesięcy, a ja już po woli planuję dla niej pocket bika!
Trochę jeszcze czasu upłynie, ale jak tylko będzie chciała to pocket i na tor :)

Re:

PostNapisane: 15 listopada 2021, o 12:11
przez Kazikdobry
1andy1 napisał(a):Dzięks, myślę o wożeniu 10-latki.


Ja czekałem aż jeszcze trochę syn podrośnie. 12 latek już teraz i jeździmy razem.


---------------
panele fotowoltaiczne

https://eko-woltaika.pl/realizacje

Obrazek