Wypadek-ale te kłpopoty prawne potem. Poczytajcie
Moderator: michu
Krzycho42 napisał(a): I na nic się zdały dowody w postaci zdjęć policyjnych. Chodzi o to że na zdjęciach widać było moje ślady hamowania na prawym pasie k....
Z tego co przedstawiasz to ten wyrok to kpina. Niefart pełną gębą.
Wydaje mi się, że jedyne wyjście to jest odwołać się od wyroku sądu. Powinieneś poszukać niezależnego biegłego i jego opinię przedstawić sądowi wyższej instancji. Ponadto powinieneś złożyć skargę na działanie sądu na niedokładne/nierzetelne rozpatrzenie sprawy i nierówne traktowanie stron.
Ponadto starałbym się znaleźć związek pomiędzy kierowcą/pasażerem fiata a policjantami. Tak na wszelki wypadek.
Z tego co piszesz sprawa toczy się o całkiem ładną kasę, trza opłacić koszty sądowe, naprawić motocykl i inne takie.
Życzę powodzenia i daj znać jak się sprawy toczą dalej.
Nauka dla innych taka to zbierać na miejscu podobnych wypadków zdjęcia, adresy i nazwiska świadków. Domagać się spisania przez pały oświadczeń itp.
- Posty: 10
- Dołączył(a): 7 maja 2010, o 15:23
- Lokalizacja: Leszno
Krzucho czy jest ciąg dalszy twojej historii ?
Bo przyznam po całej tej lektórze włos mi się zjerzył.
(Tym bardziej, że oglądałem przed chwilą program Skrętkowskiej. Dziewczyna 16 lat oskarżyła chłopaka o gwałt. Dostał areszt tymczasowy. Fama w areszcie poszła, że dziecko zgwałcił. Tam go więźniowie i klawisze zaszczuli. Jak rzekomo sam próbował popełni 2 razy samobójstwo i wyszedł nogami do przodu to się paniece przypomniało że to nie on to zrobił. A chłopak poszedł do piachu bo w areszcie nie mieł życia)
Totalnie chory system prawniczy mamy. Każdego mozna zgnoić i wmówić mu winę.
A argumentacja sędziny to totalna porazka. Załama.
Bo przyznam po całej tej lektórze włos mi się zjerzył.
(Tym bardziej, że oglądałem przed chwilą program Skrętkowskiej. Dziewczyna 16 lat oskarżyła chłopaka o gwałt. Dostał areszt tymczasowy. Fama w areszcie poszła, że dziecko zgwałcił. Tam go więźniowie i klawisze zaszczuli. Jak rzekomo sam próbował popełni 2 razy samobójstwo i wyszedł nogami do przodu to się paniece przypomniało że to nie on to zrobił. A chłopak poszedł do piachu bo w areszcie nie mieł życia)
Totalnie chory system prawniczy mamy. Każdego mozna zgnoić i wmówić mu winę.
A argumentacja sędziny to totalna porazka. Załama.
- Posty: 168
- Dołączył(a): 13 lutego 2011, o 00:49
- Lokalizacja: Szczecin
Problem polega na tym,że Sędzia w Polsce orzeka na podstawie własnego widzimisię.Wszelkie dowody mogą wskazywać,że masz sprawę wygraną,a tu nagle Sędzia wali wyrok,że Ci w pięty idzie.Niebezpiecznie tu żyć bo można za darmo do paki trafić.Dla Policji czy Prokuratury to tylko statystyka,a statystykę trzeba budować bo na tym się to wszystko opiera w tym śmiesznym kraju.Do tego widać jakie podejście jest do motocyklistów.Szkoda słów.
- Posty: 10
- Dołączył(a): 21 września 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Nowy Dw
Azzur napisał(a):Problem polega na tym,że Sędzia w Polsce orzeka na podstawie własnego widzimisię
I to za minimum 7 tys w łapę na miesiąc z ZEREM ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA COKOLWIEK !! Co już nie raz pisałem .. mam sprawę w Sądzie w maju będzie DWA LATA !!! a odbyła się dopiero jedna rozprawa .. auto przerobione z anglika w stodole, części bez rachunków, cofnięty przebieg, na lewo załatwiony przegląd ... itd .. itp ... a Sędzina w pizde leci .... nienawidzę tego kraju NIENAWIDZĘ !!!
Tak że wspieram cie kolego ... walcz o swoje, nagłaśniaj ... pisz na forach .... opisuj wszędzie jest sporo ludzi którzy są w stanie ci pomóc .... bo sami przejrzeli na oczy ... :evil:
- Posty: 865
- Dołączył(a): 10 grudnia 2009, o 01:22
Słuchajcie stało się coś że muszę odświeżyć stary temat. W rzeczonej sprawie którą opisałem tutaj dokładnie rok temu jest ciąg dalszy. Tyle że jaki. Mianowicie dałem sobie spokój z walką w sądzie i przyjąłem wyrok na klatę. Pół roku w zawieszeniu na 2 lata i grzywna. No i wydawało by się że to już koniec. Niestety ale nie. Wyobraźcie sobie że po niemal roku czasu od zamknięcia sprawy przyszedł do mnie dzisiaj kurator sądowy. Tak, Kurator sądowy! I powiedział mi że ma polecenie przeprowadzenia ze mną wywiadu na wniosek sędziego. Chodziło mu o to że mam mu powiedzieć w wywiadzie jaki jest mój status materialny, jak się czuję, i jakie mam warunki mieszaniowe. Czujecie to ? Ja nie moge wyjśc z szoku. Co to ma do rzeczonej sprawy ? Oczywiście gościa odprawiłem z kwitkiem a on na koniec powiedział mi że w takim razie sędzia prawdopodobnie będzie mnie wzywał w tej sprawie. Ja już nic nie rozumiem. Czy to się kiedyś skończy. Od wypadku mija prawie 4 lata a końca nie widac. Czy tu jest jakiś prawnik co mógłby mi wyjaśnić o co chodzi ?
Do góry
..
Do góry
..
- Posty: 22
- Dołączył(a): 23 czerwca 2007, o 17:26
- Lokalizacja: Ruda Slaska
Pewnie chce finansowo cie ostro pociagnac . Szkoda , ze "przyjeles na klate " . W polsce to na zasadzie - "jezeli zlapali cie za reke , mow , ze to nie twoja reka" .
Z tego co kojaze , to na forum sa chlopacy co maja prawo obcykane (studiuja) , moze ktos pomoze ?
Normalnmie , niekiedy sie zastanawiam , czy komuna w polsce sie skonczyla :evil:
Z tego co kojaze , to na forum sa chlopacy co maja prawo obcykane (studiuja) , moze ktos pomoze ?
Normalnmie , niekiedy sie zastanawiam , czy komuna w polsce sie skonczyla :evil:
- Posty: 1876
- Dołączył(a): 18 września 2009, o 09:05
- Lokalizacja: ????????
To wszystko czyta się niczym "Proces" Franza Kafki. Trudno uwieżyć w tak niekorzystny obieg spaw. Przyznać jednak musze, że tak niestety to u nas działa. Sam pare lat temu miałem kolizje samochodem i policja po przyjechaniu na miejsce stwierdziła że jestem winien bo... jestem najmłodszy ze wszystkich (miałem 20 lat) więc najpewniej to ja jestem sprawcą. Dopiero jak ich zbluzgałem i byłem zmuszony uruchomić "znajmomości" postanowiono dowiedzieć się co tak się tam stało. Niestety mandat 300 zł dostałem za obrazę funkcjonariusza.
- Posty: 23
- Dołączył(a): 19 września 2011, o 07:52
- Lokalizacja: Mielec/Kielce
Do pitrak i emsi1. No właśnie że nie miałem żadnego kuratora i to jet sprawdzone na 100%. Kolejna sprawa to kwestia roszczeń. No niby tak, tyle tylko że dopiero teraz tak nagle dokładnie po roku od wydania wyroku ? Naprawdę to dziwne. Tym bardziej że samochód w który uderzyłem miał tylo lekko wgnieciony błotnik. I z tego powodu sprawą by się najpierw po roku zajmował kurator ? Przecież to niedorzeczne. Tym by się chyba zajął sąd lub firma ubezpieczeniowa lub jakiś pełnomocnik poszkodowanych. Zresztą już sam nie wiem. Chyba dla spokoju moich nerwów pójdę w piątek do sądu i zapytam się w czym rzecz.
- Posty: 22
- Dołączył(a): 23 czerwca 2007, o 17:26
- Lokalizacja: Ruda Slaska
ludzie spokojnie
KKW Art. 14. (32) § 1. (33) W postępowaniu wykonawczym organ postępowania wykonawczego może zarządzić zebranie informacji dotyczących skazanego. Organ określony w art. 2 pkt 1-5 wykonujący orzeczenie może także zarządzić zebranie informacji dotyczących skazanego w drodze wywiadu środowiskowego przeprowadzonego przez kuratora sądowego.
może to w praktyce oznaczać tyle, że Sąd interesuje, jak przebiega okres próby, ewentualnie jakieś kwestie związane z grzywną
KKW Art. 14. (32) § 1. (33) W postępowaniu wykonawczym organ postępowania wykonawczego może zarządzić zebranie informacji dotyczących skazanego. Organ określony w art. 2 pkt 1-5 wykonujący orzeczenie może także zarządzić zebranie informacji dotyczących skazanego w drodze wywiadu środowiskowego przeprowadzonego przez kuratora sądowego.
może to w praktyce oznaczać tyle, że Sąd interesuje, jak przebiega okres próby, ewentualnie jakieś kwestie związane z grzywną
- Posty: 22
- Dołączył(a): 12 czerwca 2011, o 13:29
- Lokalizacja: Krak
emsi1 napisał(a):ludzie spokojnie
KKW Art. 14. (32) § 1. (33) W postępowaniu wykonawczym organ postępowania wykonawczego może zarządzić zebranie informacji dotyczących skazanego. Organ określony w art. 2 pkt 1-5 wykonujący orzeczenie może także zarządzić zebranie informacji dotyczących skazanego w drodze wywiadu środowiskowego przeprowadzonego przez kuratora sądowego.
może to w praktyce oznaczać tyle, że Sąd interesuje, jak przebiega okres próby, ewentualnie jakieś kwestie związane z grzywną
O, emsi1 to już jest coś. Może faktycznie tak jest. Tylko że mnie zaskoczyła ta treśc pytań. No bo właśnie chodzi o przebieg próby. Jakby były pytania w stylu czy byłem w międzyczasie karany za inne wykroczenia drogowe itp to bym to rozumiał, ale jakie mam warunki mieszkaniowe ,jakie mam zdrowie....?????? No cóż, jutro tj w piątek sam się tam udam by wyjaśnić co i jak i wtedy tu napiszę więcej. Ale dzięki emsi1 za tą informację.
- Posty: 22
- Dołączył(a): 23 czerwca 2007, o 17:26
- Lokalizacja: Ruda Slaska
Tak sobie czytam i w sumie nie dziwi mnie to cale zdarzenie i utwierdza w przekonaniu ze Polska i wszystkie sluzby to jeden wielki syfiasty kibel. Nie dziwie sie poniewaz w zeszlym roku zbieralem dwoch kolegow z glownej arterii Trojmiasta po tym jak "farbowany" niemiec zajechal im droge z prawej strony i przejechal przez 4 pasy zeby na piatym skrecic w lewo. Motocykle doszczetnie splonely, chlopcy sie popalili z lekka. A nasza policja zrobila to samo - od razu przybili im wyrok, na miejscu. Na szczescie stalo sie to przed posiadloscia czloweka, ktory widzial jak to sie sluzby oraz spoleczenstwo zachowuje w takich sytuacjach i udostepnil nagranie z kamery przemyslowej, na kotrej widac caly wypadek oraz to jak policja wykonuje swoje nieudolne pomiary(naaokolo wozu strazackiego bo stal na sladach hamowania :)) Tylko dzieki nagraniu osmieszajacemu Policje i reszte sluzb oraz rejestrujacemu wypadek udalo sie uniknac kary i oskarzyc kierowce "niemieckiej puszki".
Dadam jeszcze ze motki plonely przez dosyc dlugi czas na srodku glownej drogi laczacej gdansk z gdynia i zaden z kierowcow sie nie zatrzymal, nie wyjal gasnicy anie nie sprawdzil czy tam nie plona ludzie, a kula ognia byla spora. Poza zachowaniem samej policji, strazy czy pogotowia moje uczucia rozpier....la mi ludzka znieczulica.
Zycze Tobie powodzenia z walka z tymi debilami i trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj sie!!!!
Dadam jeszcze ze motki plonely przez dosyc dlugi czas na srodku glownej drogi laczacej gdansk z gdynia i zaden z kierowcow sie nie zatrzymal, nie wyjal gasnicy anie nie sprawdzil czy tam nie plona ludzie, a kula ognia byla spora. Poza zachowaniem samej policji, strazy czy pogotowia moje uczucia rozpier....la mi ludzka znieczulica.
Zycze Tobie powodzenia z walka z tymi debilami i trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj sie!!!!
- Posty: 29
- Dołączył(a): 19 listopada 2011, o 12:18
ja pierdole, przeczytałem ten temat od 0 do końca.
Polska władza to jakaś kpina, ale kolego zrobiłeś też wiele błędów, na które nie można sobie pozwolić podczas wypadku i każdy musi o nich pamiętać:
- nie wolno wypuścić policji, jak będą chcieli odjechać z miejsca bez sporządzenia dokładnego protokołu, spisania Twojej wersjii itd itd.
jak będą chcieli odjechać - poproś o wylegitymowanie i powiedz, że zgłosisz zaniedbanie obowiązków służbowych.
Na słowa "no panie masz pan teraz przesrane" - warto odpowiedzieć - "może jestem w szoku, ale nie jestem głupi". Potrafię odróżnić światło zielone od czerwonego, cenię sobie własne życie jak również kolegi i w życiu nie wpakowałbym się na czerwonym świetle. Także proszę pobrać wszystkie dowody, moje ślady hamowania wszystkich możliwych świadków.
- co do karetki - cokolwiek by się nie działo, mówisz, że źle się czujesz, boli Cię kregosłup i za wszelką cenę zostajesz ponad tydzień w szpitalu.
- ten adwokat to jakaś kpina - tyle hajsu a gówno zrobił - tak, sorry, ale gówno...
No ale nic, pozostaje tylko życzyć Ci powodzenia i żeby się w końcu odczepili...
Polska władza to jakaś kpina, ale kolego zrobiłeś też wiele błędów, na które nie można sobie pozwolić podczas wypadku i każdy musi o nich pamiętać:
- nie wolno wypuścić policji, jak będą chcieli odjechać z miejsca bez sporządzenia dokładnego protokołu, spisania Twojej wersjii itd itd.
jak będą chcieli odjechać - poproś o wylegitymowanie i powiedz, że zgłosisz zaniedbanie obowiązków służbowych.
Na słowa "no panie masz pan teraz przesrane" - warto odpowiedzieć - "może jestem w szoku, ale nie jestem głupi". Potrafię odróżnić światło zielone od czerwonego, cenię sobie własne życie jak również kolegi i w życiu nie wpakowałbym się na czerwonym świetle. Także proszę pobrać wszystkie dowody, moje ślady hamowania wszystkich możliwych świadków.
- co do karetki - cokolwiek by się nie działo, mówisz, że źle się czujesz, boli Cię kregosłup i za wszelką cenę zostajesz ponad tydzień w szpitalu.
- ten adwokat to jakaś kpina - tyle hajsu a gówno zrobił - tak, sorry, ale gówno...
No ale nic, pozostaje tylko życzyć Ci powodzenia i żeby się w końcu odczepili...
- Posty: 1948
- Dołączył(a): 10 lipca 2009, o 23:55
- Lokalizacja: Warszawa
levisik napisał(a):ja pierdole, przeczytałem ten temat od 0 do końca.
Polska władza to jakaś kpina, ale kolego zrobiłeś też wiele błędów, na które nie można sobie pozwolić podczas wypadku i każdy musi o nich pamiętać:
- nie wolno wypuścić policji, jak będą chcieli odjechać z miejsca bez sporządzenia dokładnego protokołu, spisania Twojej wersjii itd itd.
jak będą chcieli odjechać - poproś o wylegitymowanie i powiedz, że zgłosisz zaniedbanie obowiązków służbowych.
Na słowa "no panie masz pan teraz przesrane" - warto odpowiedzieć - "może jestem w szoku, ale nie jestem głupi". Potrafię odróżnić światło zielone od czerwonego, cenię sobie własne życie jak również kolegi i w życiu nie wpakowałbym się na czerwonym świetle. Także proszę pobrać wszystkie dowody, moje ślady hamowania wszystkich możliwych świadków.
- co do karetki - cokolwiek by się nie działo, mówisz, że źle się czujesz, boli Cię kregosłup i za wszelką cenę zostajesz ponad tydzień w szpitalu.
- ten adwokat to jakaś kpina - tyle hajsu a gówno zrobił - tak, sorry, ale gówno...
No ale nic, pozostaje tylko życzyć Ci powodzenia i żeby się w końcu odczepili...
Tak, kolego tylko że moje błędy nie były jakby z mojej winy. Wiemy jak w polsce działają wszelkie służby ale ja się nie spodziewałem że aż tak źle. No bo czy byś się spodziewał że krzatający się przy kumplu ludzie z pogotowia tak nagle bez słowa odjadą ? Podobnie policja. To były sekundy, nagle wskoczyli do radiowozów i bez do widzenia odjechali. Nawet ten prawdziwy sprawca wypadku był zdezorientowany i dopytywał się mnie czy już możemy odjechać czy policja tu jeszcze wróci itp. A co do awokata? Dopiero po jakimś czasie człowiek jest w stanie ustalić z kim ma do czynienia - z jakim fachowcem. Ja robiłem dwutygodniowy wywiad w sprawie tego który jest najlepszy a i tak wyszło jak wyszło. Zresztą słowa sędziny wyjaśniają wszystko. Cytuje ponownie: "ZNANA JEST W NASZYM KRAJU MONSZOLANCJA KIEROWCÓW MOTOCYKLI JEŚLI CHODZI O PRZESTRZEGANIE PRZEPISÓW KODEKSU DROGOWEGO, I SĄD PANA SKAZUJE BO SPOŁECZEŃSTWO TEGO OD SĄDU WYMAGA". Tak więc z góry tak załozono, i żaden adwokat nic by nie zdziałał. W takich sprawach to tylko 9mm. No ale ja nie z tych.
- Posty: 22
- Dołączył(a): 23 czerwca 2007, o 17:26
- Lokalizacja: Ruda Slaska
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości